Wydrukuj tę stronę
niedziela, 24 lipiec 2011 11:46

Kolejowy biznes

Napisane przez Kamil Ciepieńko / Gazeta Finansowa
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Paweł Przyżycki, dyrektor handlowy Thales Polska Paweł Przyżycki, dyrektor handlowy Thales Polska fot.: mat.prom.

Wywiad z  Pawłem Przyżyckim, dyrektorem handlowym Thales Polska - rozmawiał Kamil Ciepieńko.

Thales realizuje obecnie kontrakt na Europejski System Sterowania Pociągiem na linii CMK Warszawa – Katowice. Na czym polega praca tego systemu?

{jumi [*4]}ETCS to europejski system sterowania pociągiem, którego specyfikacje zostały opracowane na poziomie Unii Europejskiej po to, by likwidować bariery w transporcie kolejowym. To dzięki systemowi ETCS w przyszłości będzie możliwy przejazd pociągu przez wszystkie kraje Unii bez potrzeby zmiany lokomotywy i maszynisty, co dzisiaj jest niemożliwe, ponieważ zasady sygnalizacji w każdym kraju są inne. Dodatkową zaletą zastosowania systemu ETCS jest to, że umożliwia on podróżowanie z prędkościami większymi niż 160 km/h.

Kiedy widoczne będą pierwsze efekty wdrażanego projektu?

Thales – zgodnie z warunkami kontraktu – odpowiada za część infrastrukturalną projektu, czyli przytorowe urządzenia systemu ETCS, ale nasza praca to nie wszystko. Dużo zależy też od tego, kiedy kolejowy tabor zostanie powszechnie wyposażony w niezbędne urządzenia pokładowe, które pozwolą kontrolować zachowania maszynisty przy prędkości powyżej 160 km/h, a w tym wypadku nawet 200 km/h, bo do takich prędkości będzie przystosowana linia. Planujemy, że pierwsze testowe jazdy pociągów odbędą się jeszcze w tym roku, natomiast regularne kursowanie z docelową prędkością będzie możliwe w przyszłym roku.

Thales jest firmą o zasięgu międzynarodowym. Jaka jest Wasza rola w Polsce i jak długo działacie w naszym kraju?

Pierwsze urządzenia Thalesa pojawiły się na polskim rynku w połowie lat 90., a pierwszym dużym zrealizowanym projektem była modernizacja kolejowego węzła poznańskiego ukończona w 2009 roku. Jest to największy projekt automatyki kolejowej w Polsce w ostatnim dziesięcioleciu i jak dotąd jedyny zmodernizowany węzeł kolejowy w Polsce.

Do końca 2010 roku polski oddział był odpowiedzialny tylko za automatykę kolejową, natomiast po zmianach, jakie nastąpiły w strukturze całego koncernu od początku tego roku, jesteśmy odpowiedzialni także za prowadzenie na terenie Polski projektów związanych z branżą defence and security, czyli systemów dla bezpieczeństwa i obronności. Do tej pory Thales zainstalował wyposażenie na okrętach polskiej marynarki wojennej oraz radary na lotniskach wojskowych i systemy radio-nawigacyjne na lotniskach cywilnych. Obecnie bierzemy udział w kilku przetargach dla branży obronnej.

W portfolio całego Thalesa jest siedem dywizji, w tym jedna dywizja transportowa, w ramach której jest oferowana automatyka kolejowa. To dywizja czysto cywilna. Pozostałe sześć obsługuje klientów – zarówno z sektora cywilnego, jak i obszaru przemysłu obronnego.

W tej chwili Thales ma też podpisaną umowę o współpracy z agencją informacyjną Thomson Reuters i wszystkie usługi dostarczane przez tę agencję, także w Polsce, mają nasze wsparcie informatyczne. Są to systemy do transakcji międzybankowych i systemy przeciwdziałania nadużyciom finansowym.

Jakie są Wasze związki handlowe z polskimi firmami, z kim współpracujecie?

W obszarze budownictwa kolejowego naszym głównym i docelowym Klientem są PKP Polskie Linie Kolejowe. Jednak specyfika ogłaszanych przez PKP PLK przetargów powoduje, że w dużej części kontraktów jesteśmy podwykonawcą polskich firm budowlanych, działających na rynku budownictwa kolejowego. Do naszych największych Klientów należą firmy będące w grupie Trakcji Polskiej oraz TORPOL. Są to w większości spółki notowane na polskiej giełdzie, ale posiadające też zagranicznych właścicieli.

Jakie są kolejne plany po wyposażeniu w system ETCS linii CMK Warszawa-Katowice?

Zgodnie z unijnymi zasadami wszystkie linie kolejowe modernizowane przy pomocy funduszy europejskich muszą zostać wyposażone w system ETCS. W tej chwili toczą się dwa projekty pilotażowe. Jeden jest realizowany na linii CMK pomiędzy Grodziskiem a Zawierciem, kolejny zaś to system ETCS poziomu drugiego realizowany na linii E30. Jeszcze przed zakończeniem projektów pilotażowych PKP PLK zamierza ogłosić przetargi na wyposażenie w system ETCSb pozostałych linii. W pierwszej kolejności będzie to linia E65 z Warszawy do Gdyni. Na liście jest też pozostała część linii E30 i linia E20.

Linia E30 jest europejskim korytarzem wschód-zachód na terenie Polski. Docelowo ma połączyć się z Ukrainą. Linia E65 jest korytarzem północ- południe, łączy porty Gdańsk i Gdynia z południem Europy, dlatego niezbędne jest, żeby w przyszłości zainstalowane tam systemy umożliwiały sprawny przejazd pociągów międzynarodowych. Linia E20 łączy zaś wschód z zachodem, czyli odcinek Berlin - Warszawa - Moskwa.

Automatyka kolejowa jest specyficzną branżą, co wyróżnia ją spośród innych?

Z naszych obserwacji branży, zarówno w Polsce, jak i pozostałych krajach UE, wynika, że najważniejszymi kwestiami dla ostatecznych klientów – zarządcy infrastruktury kolejowej – są bezpieczeństwo, niezawodność oraz gwarancja długoletniej współpracy.

Najwyższy poziom bezpieczeństwa jest niezbędny, gdyż od poprawności działania automatyki kolejowej zależy bezpieczeństwo przewożonych pasażerów. Wszystkie oferowane przez nas systemy spełniają wymagania norm europejskich określających standardy bezpieczeństwa.

Wysoka niezawodność systemu umożliwia płynne prowadzenie ruchu kolejowego bez opóźnień i związanych z nimi strat finansowych. Szczególne znaczenie ma tutaj odporność systemów automatyki na zakłócenia generowane przez przejeżdżający tabor kolejowy. Nasze produkty dzięki wieloletniemu stosowaniu na wielu rynkach kolejowych są odporne na zakłócenia generowane przez pociągi.

Ostatnim, ale znaczącym wyróżnikiem branży jest możliwość długoletniej współpracy. Wybierając dostawcę automatyki kolejowej zarządca infrastruktury decyduje się na długoletnią, bo 25-letnią współpracę. Podczas tego okresu producent musi być w stanie zapewnić niezbędny serwis i dostawę części zamiennych. Jest to ogromne wyzwanie, gdyż obecnie budowane systemy są oparte na technice komputerowej, a wszyscy wiemy, jak szybko następują w tym obszarze zmiany technologiczne. Dlatego niezwykle istotne jest dysponowanie odpowiednim potencjałem technicznym i pozycją rynkową, która umożliwi wieloletnie utrzymanie produkcji sprzętu na potrzeby usług pogwarancyjnych.

Jak wygląda Wasza pozycja rynkowa w kraju i na świecie?

W ujęciu globalnym Thales zajmuje drugą pozycję pod względem rocznej sprzedaży. To dane za rok 2009. Jeżeli chodzi o rynek krajowy, to tu także zajmujemy drugie miejsce i w ostatnich latach zdobyliśmy ok. 40 proc. rynku. Nasz największy konkurent w Polsce to koncern Bombardier, który na początku lat 90. przejął zakłady wytwórcze urządzeń sygnalizacyjnych w Katowicach i dzięki temu zyskał dominującą pozycję przez ostatnie dwie dekady.

Jak wygląda Wasza struktura właścicielska?

Centrala koncernu i nasze akcje są notowane na giełdzie w Paryżu: 27 proc. udziałów Thalesa posiada rząd Francji, 26 proc. należy do Dassault Aviation, firmy produkującej samoloty dla przemysłu obronnego i dla wojska, pozostałe 47 proc. jest notowane na giełdzie. Firma ogółem zatrudnia ok. 68 tys. osób, pracujących w kilkudziesięciu krajach.

Jeżeli chodzi o technologię, to w zależności od produktu centra kompetencyjne są zlokalizowane w różnych krajach na świecie. Na przykład za system ETCS odpowiadają Niemcy i Austria.

{jumi [*9]}

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL