31-letni napastnik reprezentacji Szwecji ma za sobą długie pasmo sukcesów. Zabłysnął już podczas pierwszych występów w Malmö FF, skąd za ogromne jak na szwedzkie realia pieniądze sprowadził go Ajax Amsterdam. Dalsza kariera wygląda jeszcze bardziej imponująco – po trzech intensywnych latach u Holendrów „Ibra” grał wyłącznie u najlepszych: w Juventusie, Interze i Barcelonie. Ostatecznie przeszedł do AC Milan, gdzie w ostatnim sezonie został królem strzelców z 28 golami na 32 gry.
Mimo to w Szwecji nie brakowało fanów, którzy oburzeniem zareagowali na nominację Ibrahimovica. Znany z potężnego strzału i bezpardonowości napastnik jest również zatwardziałym indywidualistą i może nie sprawdzić się we współpracy ze zgraną drużyną. Mianując olbrzymiego zawodnika kapitanem, trener „Trzech Koron” Erik Hamren sporo ryzykuje, ale jest dobrej myśli - Zlatan to profesjonalista. Gra dla zespołu. Jak sam ostatnio stwierdził, zagra tam gdzie mu powiem – ocenił szkoleniowiec.
Sam Ibrahimovic nie tylko jest w formie, ale wydaje się być pogodzony ze swoją rolą członka drużyny. W ostatnich meczach przyjmował bardziej wycofane pozycje niż zwykle, czym zaskoczył swoich przeciwników. Jeśli „Ibra” będzie w stanie utrzymać nerwy na wodzy, Szwecja ma szanse zajść daleko – być może dalej, niż osiem lat temu. Mistrzostwa w Portugalii skończyły się porażką w meczu z Holendrami. W eliminacjach do Euro 2012 Skandynawowie udowodnili, że uczą się na swoich błędach pokonując reprezentację Niderlandów 3-2.
Dziś muszą pokonać ukraińskich gospodarzy na ich stadionie w Kijowie. Zwycięstwa w ostatnich meczach – i pięć goli podczas ośmiu ostatnich spotkań – świadczą o wspaniałej formie Szwedów. Mecz Szwecja-Ukraina pokaże, czy Zlatan Ibrahimovic jest równie dobrym kapitanem, co napastnikiem.
{jumi [*9]}