Mecz z Czechami to kolejny Polski mecz „o wszystko”. Mimo to nastroje Polaków dalekie są od pesymizmu – coraz więcej głosów w prasie i internecie sugeruje, że „biało-czerwoni” opuszczą Grupę B z podniesionymi głowami i nadzieją na dalsze sukcesy w ćwierćfinale.
Tymczasem okazało się, kogo UEFA wyznaczyła na arbitra sobotniego meczu – jest to Szkot Craig Thomson, znany ze swojej bezkompromisowości. Wśród ludzi, którzy z Thomsonem mają złe wspomnienia, znajdują się znane postaci świata piłkarskiego. Zarzuty pod adresem sędziego kierowali m.in. trener Realu Madryt Jose Mourinho i szkoleniowiec Rangersów – Walter Smith. Thomson nie sędziował jeszcze żadnemu meczowi z udziałem Polaków.
Trudna decyzja stoi również przed trenerem naszej reprezentacji, Franciszkiem Smudą. Musi on zdecydować, czy na bramkę powołać Wojciecha Szczęsnego, czy Przemysława Tytonia. Ten ostatni po ostatnim meczu stał się ulubieńcem publiczności i coraz więcej osób chętnie zobaczyłoby go w starciu z Czechami. Chociaż Smuda deklarował, że to bramkarz Arsenalu jest jego numerem jeden, to ostateczna decyzja zapadnie na 24 godziny przed meczem.
Sam mecz będzie okazją, by również kibice dali z siebie wszystko. Co prawda hymn narodowy zostanie odtworzony z taśmy, ale reszta oprawy ma odzwierciedlać wagę meczu. W ostatnich godzinach uzyskano zgodę na rozwinięcie stumetrowej „sektorówki” w barwach narodowych.
Polscy piłkarze do piątku pozostaną w Warszawie, gdzie będą przygotowywać się do meczu pod okiem trenera. Krótką relację ze stadionu warszawskiej Polonii będzie można obejrzeć w telewizji jeszcze dziś wieczorem.
Dla tych, którzy nie mogą się doczekać pojedynku z Czechami, bijący rekordy popularności klip. Kurier365 kibicuje non-stop, kibicujcie z nami!
{jumi [*9]}