Wydrukuj tę stronę
środa, 30 listopad 2016 15:46

Goście Globtrotera: Armenia i Górski Karabach Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Goście Globtrotera: Armenia i Górski Karabach Fot. Cezary Rudziński

Pięknym akordem zakończył się tegoroczny, kalendarzowo, cykl spotkań w Stowarzyszeniu Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter”. Jego tematem była Armenia i Górski Karabach – ormiańska enklawa w Azerbejdżanie. Zaś gośćmi JE Ambasador Armenii w Polsce Pan Edgar Ghazaryan, dyrektor Biura Podróży Seven Days w Erewaniu Ara Avetisyan, oraz szef Biura Turystycznego „Bezkresy” w Warszawie, Waldemar Ławecki. Oba te biura współpracują od dawna, zorganizowały w 2014 roku wycieczkę do Armenii dla członków i przyjaciół SD-P „Globtroter”, a obecnie przygotowują kolejną, w maju br., z programem poznania również Górskiego Karabachu.


Na ich zaproszenie w spotkaniu wzięło udział również kilkoro uczestników innych wycieczek w tamte strony, zorganizowanych wspólnie przez „Bezkresy” i „Seven Days”. Bardzo interesująco, z mnóstwem świetnych zdjęć, przedstawił Armenię i Górski Karabach Waldemar Ławecki. Przypomniał, że po bolszewickiej rewolucji i wojnie domowej oraz krótkiej niepodległości Armenii, najpierw utworzono Republikę Zakaukaską obejmującą tereny jej, Azerbejdżanu i Gruzji. Dopiero w 1936 r. została ona zlikwidowana i powstały narodowe republiki sowieckie. Ale z pułapkami zastawionymi przez Stalina.
Górski Karabach, będący jedną z kolebek Armenii i ormiańskiej duchowości oraz kultury, stał się enklawą na terenie Azerbejdżanu. Zaś azerski Nachiczewan enklawą w Armenii. Co po rozpadzie ZSRR zaowocowało konfliktami nie zakończonymi do dzisiaj. Przy czym enklawa nachiczewańska ze wszystkich stron otoczona jest przez ziemie Armenii. Natomiast karabachska ma jednak z nimi styk. Armenia, mówił dalej, prezentując zdjęcia, to kraj górzysty. 90% terenów położonych jest na wysokości ponad tysiąca m n.p.m. Natomiast Górski Karabach, chociaż też górzysty, jak wskazuje sama jego nazwa, jest równocześnie oazą roślinności i zieleni.
Znajdują się w nim wspinałe zabytki, ważne w dziejach Armenii, która - jako Wielka Armenia - obejmowała obszary kilkakrotnie większe, niż współczesna Republika Armenii. Uczestnicy spotkania mieli możliwość obejrzeć na ekranie przykłady tych zabytków oraz sławnych chaczkar – średniowiecznych krzyży - często bogato zdobionych ornamentami, wykuwanych w kamieniach. Ale również krajobrazy, konie na górskich pastwiskach, tamtejszą roślinność, winnice i lasy. Chrześcijańskie świątynie oraz muzułmańskie, zabytkowe meczety. Podobnie zaprezentowana została Armenia.
Wśród pokazanych zdjęć znalazły się również te ze wspomnianego wyjazdu dziennikarzy „Globtrotera”, a także zabytków, które wówczas oglądaliśmy. M.in. 2750-letniej twierdzy Erebuni w Erewaniu i kilku innych najciekawszych miejsc armeńskiej stolicy. Widocznego z niej przy dobrej pogodzie szczytu Araratu znajdującego się od 1922 r. na terytorium Turcji. Należącego do Armenii jej najwyższego kaukaskiego szczytu Aragacu (4090 m n.p.m.) i kilku innych. Antycznej świątyni w Garni i zabytków liczącego ponad 17 wieków armeńskiego chrześcijaństwa.
M.in. Eczmiadzynu, Zwartnoca, klasztorów nad sławnym jeziorem Sewan i w innych regionach kraju, dawnego górskiego karawanseraju itd. Nie zabrakło również zdjęć soczystych owoców granatu, moreli i winogron. J.E. Ambasador w krótkim wystąpieniu przypomniał o ormiańskiej diasporze w świecie oraz liczących już setki lat kontaktach i doskonałych stosunkach armeńsko-polskich. A także o Ormianach mieszkających w naszym kraju od 650 lat. Ta rocznica ma być obchodzona w roku przyszłym. Aktualnie żyje w Polsce około 65 tys. Ormian. Podkreślił, że obywateli polskich nie obowiązują przy wjeździe do Armenii wizy, co bardzo sprzyja turystyce.


Odpowiadając na pytania z czego - poza winem, koniakami, owocami i warzywami - żyje Armenia, poinformował, że obecnie priorytetem w jej gospodarce są nowe technologie oraz technoparki, budzące zainteresowanie także zachodnich firm. Mówiący po polsku Araik – tak jest nazywany przez przyjaciół – Avetisyan zapewnił, że zarówno Armenia jak i Górski Karabach są bezpieczne. Tylko do jednej z dolin, nad którą góruje Azerbejdżan, co może potencjalnie stanowić zagrożenie, nie organizuje się wycieczek dla turystów zagranicznych. Są tam coraz lepsze drogi, hotele, świetna lokalna kuchnia.
Zapowiadając przygotowywaną wspólnie z „Bezkresami” wycieczkę do Armenii i Górskiego Karabachu, której szczegółowy program zostanie wkrótce przedstawiony, zaproponował aby odbyła się ona w końcu maja. Wówczas bowiem już górskie przełęcze na pewno będą bez śniegu i lodu. Zapewnił, że na trasie znajdą się najciekawsze miejsca i zabytki Górskiego Karabachu. W Armenii natomiast przede wszystkim te, w których uczestnicy wyjazdu do niej w 2104 roku jeszcze nie byli. W programie uwzględniona zostanie m.in. najstarsza na świecie zamieszkana niegdyś jaskinia. I, oczywiście, wspaniałe zabytki sakralne. Armenia jest przecież – podkreślił – najstarszym państwem chrześcijańskim, w którym religia ta, jako oficjalna, wprowadzona została już w 301 roku.

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL