czwartek, kwiecień 18, 2024
Follow Us
czwartek, 17 maj 2018 18:21

Goście Globtrotera: Dwór Strzyżew

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Gośćmi na majowym spotkaniu w tym cyklu w Stowarzyszeniu Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter” był Dwór Strzyżew nad rzeką Utratą i jego właściciele: Dorota i Arkadiusz Grzegorczykowie, którzy kilkanaście lat temu odbudowali go niemal z ruin, jakimi stał się w rezultacie powojennej dewastacji mimo wpisania go w 1964 roku na listę zabytków.

Ta barokowa budowla z dworskim parkiem położona jest w Krainie Chopina, na skraju Kampinoskiego Parku Narodowego, w odległości 33 km od Warszawy i 2 km od Żelazowej Woli. Zbudowana została na skraju wysokiego brzegu Utraty, między rzeką i historycznym Traktem Królewskim, którym kolejni władcy Polski podróżowali od XII wieku, ma – wraz z dworskim majątkiem – długą i niekiedy burzliwą przeszłość.

    Jej dzieje i współczesność przedstawił w ogromnym skrócie p. Arkadiusz Grzegorczyk, w przeszłości leśnik, dziennikarz i wydawca. Więcej o nich można było dowiedzieć się z przywiezionych przez gości dla uczestników spotkania publikacji. „Strzyżew. Dwór w krainie Chopina. Dawniej i dziś” stanowi bogato ilustrowaną broszurę poświęconą nie tylko, chociaż przede wszystkim, temu zabytkowi, ale również innym budowlom i ciekawym miejscom położonym przy trakcie z Warszawy do Żelazowej Woli. Książka „Cztery pory roku w kuchni dworskiej” którą, warto dodać, pielęgnuje i oferuje także obecnie Strzyżew w przy dworskiej karczmie z zapleczem kuchennym, ma na okładce m.in. zdjęcie tego zrewaloryzowanego zabytku.

    Uzupełnienie tych większych publikacji stanowią, z mnóstwem ciekawych informacji: folder „Dwór Strzyżew – historia” oraz „Mapa turystyczna od Żelazowej Woli do Warszawy” z kilkunastoma zdjęciami tego dworu. Historia wsi, w której on stoi – dawnego majątku szlacheckiego, sięga XII w. Chociaż przytoczone zapisy dotyczące strzyżewskich włości sięgają dopiero XVI w., kiedy to ich właścicielem był Paweł ze Strzyżewa, cześnik sochaczewski. Dwór z tamtych czasów nie zachował się. Majątek natomiast, w wyniku podziałów między dzieci - spadkobierców, ulegał rozdrobnieniu.

    W XVII w. „panem na tych włościach” był Mikołaj Łayszczewski, pełniący kolejno kilka funkcji, w tym sędziego sochaczewskiego, a przez ostatnie 10 lat życia (1645-1655) sochaczewskiego kasztelana. To on w 1639 r. pożyczył od kapituły łowickiej 10 tys. ówczesnych złotych, a w trzy lata później kolejnych 5 tys. Co było ciekawą formą obejścia prawa, które zabraniało kapitule kupowania dóbr szlacheckich. Mogła je jednak, będąc faktycznie właścicielem Strzyżewa, wydzierżawić dwór i ziemie jej formalnemu właścicielowi oraz pobierać z tego tytułu procenty od pożyczki.

    Skończyło się to zresztą dosyć niezwykłym konfliktem. Gdy – zacytuję – „W 1683 r. po należność za dzierżawę Strzyżewa zgłosiło się dwóch kanoników łowickich. Maciej (Łayszczewski) wraz z żona Anną oraz chłopami ze Strzyżewa, a także okolicznymi szlachcicami urządzili najazd zbrojny na kanoników”. Sprawa trafiła do sądu, Łayszczewski ją przegrał, kapituła wydzierżawiła dobra Aleksandrowi Kowalczewskiemu. Który je wykupił, nazwał „dobrami dziedzicznymi” ale później z nieznanych powodów je sprzedał. Wiadomo też, że w latach 1607-1701 właścicielem tego majątku był Dionizy Romanowicz, pisarz Wielkiego Księstwa Litewskiego.

    Współczesne dzieje dworu zaczęły się jednak dopiero w połowie XVIII w. Ówcześni właściciele majątku, ród Zembrzuskich, zbudowali nowy dwór barokowo – klasycystyczny i otoczyli go parkiem krajobrazowym. Pomijam kolejnych właścicieli, gdyż odnotowania wart jest tylko pożar, w 1805 roku wsi, a w roku następnym, na skutek działań wojsk napoleońskich, zniszczenie wszystkich zabudowań dworskich, po których dobra wystawiono na sprzedaż. W 1827 r. majątek Strzyżew liczył 15 domów i 133 mieszkańców. Z innych ciekawych faktów wspomnę o tym, że w latach 1842-1855 właścicielem Strzyżewa był Adam Lasocki z Brochowa.

    Jego żona Kunegunda skoligacona była ze Skarbkami, a jej rodzona siostra Barbara Wodzińska babką Marii, miłości młodego Fryderyka Chopina. To zresztą nie jedyny tamtejszy wątek chopinowski, gdyż syn Adama i Kunegundy Michał Lasocki ożenił się w 1816 r. z Antoniną Łączyńską, uczennicą  Mikołaja Chopina, ojca Fryderyka, w czasach, gdy był on guwernerem Łączyńskich. W dziejach Strzyżewa odnotowano też wątek …szkocki. W latach 60-tych XIX w. kupił go bowiem Peter Garvie, producent lnu w Żyrardowie, a na miejscowych łąkach hodowane były konie wyścigowe.

    W 1907 r. dwór i majątek kupił Michał Żukotyński, później należał on do jego syna Jana, który zmarł w Gorzowie w 1956 r. Był on świetnym myśliwym i w jadalni dworu wisiały jego trofea – 6 poroży, w tym wyjątkowo piękny „czternastak”, zdobywca złotego medalu na wystawie łowieckiej w Berlinie w 1936 r. Po powstaniu warszawskim dwór był miejscem schronienia uciekinierów ze stolicy, w tym dwu sanitariuszek z batalionu AK „Parasol”. Przekazany spółdzielni jednak, jak już wspomniałem, niszczał. Jego stan w momencie nabycia go przez obecnych właścicieli, widać na zachowanych zdjęciach.     Odbudowany pod nadzorem konserwatora zabytków jest dużą i cenną budowlą.     Na 4 kondygnacjach ma blisko 2 tys. m² powierzchni. Posiada oryginalne piwnice z XVII-XVIII w. W sali balowej na jednym z koncertów – bo są w nim organizowane – zmieściło się 270 osób. Na I piętrze jest 12 pokoi dworskich z łazienkami, każdy inny. Wyżej także prywatne mieszkanie właścicieli. Dwór stoi w zabytkowym, 6-hektarowum parku z początku XIX w. z kilkoma pomnikami przyrody. Jest też półhektarowy sad owocowy, „uprawiany, ale nie użytkowany” jak określił to Arkadiusz Grzegorczyk.

    Nie zbiera się w nim bowiem, chyba, że na potrzeby domowej kuchni, lub goście, czereśni i innych owoców. W budynku dawnej wagi, odległym o 50 m. od dworu, jest karczma z zapleczem kuchennym. Serwująca oryginalne potrawy dworskie i pałacowe, ale czynna tylko w weekendy. Dwór przyjmuje gości (więcej na ten temat na: www.strzyzew.pl), organizuje imprezy rodzinne: chrzciny, komunie, rocznice, wesela, jubileusze, konsolacje, a także spotkania firmowe, szkolenia, spotykania biznesowe i przy ognisku lub turnieje łucznicze. W lecie zaś wspomniane koncerty z cyklu „W kraju Chopina”.

    Ponadto doroczne bale maskowe, sylwestrowe, imprezę „Gęsina na św. Marcina” oraz od 6 lat – kolejny odbędzie się 15 września br., cieszące się coraz większym zainteresowaniem, Konkursy Nalewek. Nudzić się więc tam nie sposób, można również znakomicie odpocząć. Ale ewentualny przyjazd należy wcześniej uzgodnić, bo miejsc, zwłaszcza w dniach imprez, często brakuje. Również w okolicy, przy wspomnianym dawnym Trakcie Królewskim, w pobliskim Kampinoskim Parku Narodowym oraz również niedaleko, bo na jego północnych obrzeżach po obu stronach Wisły, sporo jest do zobaczenia.

Cezary Rudziński, zdjęcia autora.

   

   

a