Wydrukuj tę stronę
czwartek, 12 maj 2016 00:00

Turcja: Üsküdar i Kadiköy. Na azjatyckim brzegu Bosforu Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Turcja: Üsküdar i Kadiköy. Na azjatyckim brzegu Bosforu Fot.: Cezary Rudziński

Ze szczytu Büyük Çamlica – Wielkiego Sosnowego Wzgórza, najwyższego (261 m n.p.m.) wzniesienia Stambułu, przy dobrej pogodzie i widoczności roztacza się fantastyczny widok na miasto i jego okolice. Najludniejsze europejskie, ponad 14-milionowe, położone na dwu kontynentach. A także na cieśninę Bosfor – aż po odległe o około 30 km Morze Czarne. I kawał Morza Marmara z przybrzeżnymi Wyspami Książęcymi.

Czasami widać podobno nawet ośnieżony szczyt góry Uludag (2543 m n.p.m.) wznoszący się w pobliżu Bursy, dawnej stolicy Bitynii. Ale na aż tak znakomitą widoczność jeszcze nie trafiłem, chociaż byłem tu już kilka razy w różnych latach.

Historyczny Chalcedon

Büyük Çamlica – Wielka, bo jest również Mała – Küçük na którą kiedyś zabłądziłem, kierując się fatalnymi wówczas drogowskazami, stoi po azjatyckiej stronie miasta, gdzie znajdują się dwie jego ogromne części: Üsküdar i Kadiköy. Na jej szczycie i częściowo zboczach jest ładny park, pawilony i dwie kawiarnie stylizowane na XVIII w. No i najważniejsze miejscu: punkt widokowy. Obie wymienione części miasta uważane są, zwłaszcza przez zagranicznych turystów, za niewarte uwagi przedmieścia. Ładne mi przedmieścia!
Kadiköy zajmujące południową część azjatyckiego wybrzeża Bosforu i Morza Marmara naprzeciwko stambulskiej Starówki, to historyczny Chalcedon zamieszkany już od 680 roku p.n.e. A więc starszy od Konstantynopola. Port górzystej krainy Bitynia i miejsce jednego z bardzo ważnych w dziejach chrześcijaństwa, IV soboru powszechnego – „chalcedońskiego" w roku 451. A wcześniej i później o przebogatej historii. Założony jako kolonia megarska, zdobyty w 513 r. p.n.e. przez satrapę Otana, przekazany Rzymianom w 133 r. p.n.e. przez pergamońskiego króla Attalosa III.

Złote Miasto Chrystopolis

Zniszczony przez pontyjskiego króla Mithridatesa, a później ponownie, w 3 stuleciu n.e. przez Gotów. W latach 616-626 we władzy Persów – wymieniam tylko najważniejsze fakty – po której rozpoczął się jego powolny upadek. Gdy w 1453 r. Turcy zdobywali Konstantynopol, był już tylko półwiejską osadą. W odróżnieniu od sąsiadującego z nim od północy Złotego Miasta – Chrysopolis, przemianowanego przez islamskich najeźdźców na Üsküdar. Współcześnie dawny Chalcedon jest przede wszystkim azjatycką sypialnią oraz ośrodkiem akademickim Stambułu.

{gallery}23800{/gallery}
Chociaż z ważnym portem oraz paroma innymi znaczącymi obiektami. Że wspomnę o dworcu kolejowym Haydarpaşa otwartym w roku 1908, głównym na granicy Europy i Azji, obsługującym m.in. dalekie linie: Stambuł – Bagdad i Stambuł – Damaszek – Medina. O sześciu (!) tutejszych uniwersytetach, w tym 3 państwowych, Operze Süreyya, 21 (!) dzielnicach i 21 kilometrach wybrzeża. A także z 22 kilometrową linią metra o 16 stacjach, aż do Kartalu. Natomiast ponad półmilionowy dziś, rzekomo „przedmieście" Üsküdar, to również starszy od Konstantynopola, założony w 7 wieku p.n.e. dawny Chrysopolis – Złote Miasto.

Meczety, kościoły, synagogi

Gdyż to podobno w nim imperium perskie miało złoty depozyt. W przeszłości port i stocznia ważne zwłaszcza w okresie wojen antycznych Greków z Persami, w którym Ateńczycy pobierali opłaty od statków płynących na lub z Morza Czarnego. To w bitwie pod Chrysopolis w 324 roku n.e. między cesarzami: Zachodu – Konstantynem I i Wschodu – Licyniuszem, rozstrzygnęły się ówczesne losy Imperium Romanum. W XII w. miasto zmieniło nazwę na Skoutarion (Scutari) od imienia cesarza. Zaś w 1338 roku – wiele ważnych szczegółów pomijam – zdobyły je otomańskie wojska Orbana Gazi.
Umożliwiło to Turkom, po późniejszym opanowaniu także Galaty na brzegu europejskim, skuteczny atak w 1453 r. na Konstantynopol. Również ta, jedna z dwu najstarszych części współczesnego Stambułu i jedna z jego „sypialni" składa się kilkunastu dzielnic. Jest w nim ponad 180 meczetów, w tym kilka zabytkowych najwyższej klasy. Zarówno zbudowanych przez genialnego Mimara Sinana, jak i starszych. Czy co prawda młodszy, bo z roku 1860, ale dobrze zachowany drewniany meczet Namazgah. Ponadto kilka, również zabytkowych, z XVI – XVII – XIX wieku, kościołów: prawosławnych greckich i apostolskich ormiańskich.

Promem przez Bosfor

I dwie synagogi: Bet Nissim z 1840 r. i Bet Jaakow z 1878 r., nie licząc innych budowli oraz obiektów religijnych, m.in. wielkich cmentarzy, i świeckich. A także zabytkowych pawilonów studziennych w miejscach ujęć wody pitnej. Na azjatycki brzeg płynę z przyjaciółmi, ja nie po raz pierwszy, promem z przystani w Eminönü u ujścia zatoki Złotego Rogu do Bosforu. Do przystani w Üsküdarze, gdyż jest to najlepsze miejsce na rozpoczęcie zwiedzania wschodniej, azjatyckiej części Stambułu. Tuż przy przystani, a ściślej trochę nad nią, gdyż zbudowany został przez Mimara Sinana w latach 1547-1548 na skarpie, stoi meczet Mihrimah.
Wzniesiony dla upamiętnienia ukochanej córki sułtana Sulejmana Wspaniałego i jego żony Haseki Hürrem, sławnej w Europie pod imieniem Roksolany. Potocznie zaś, ze względu na lokalizację, nazywany Iskele Camii – Meczetem przy Przystani. Po dokładnym obejrzeniu go ruszamy zobaczyć przynajmniej najważniejsze inne. A w pobliżu, po drugiej stronie placu, z którego jest wejście do Mihrimah Camii, stoi, częściowo ceglany, Nowy Meczet Sułtanki Matki (Yeni Valide Camii) wzniesiony w latach 1708 – 1710 przez sułtana Ahmeda II ku czci matki – Gülnuş Ementullah.

Pomnik Atatűrka

Znacznie ładniejszy od niego jest, stojący sporo dalej na wzgórzu, w całym kompleksie budynków z tamtej epoki – jest wśród nich m.in. również medresa – szkoła koraniczna oraz szpital, Stary Meczet Sułtanki Matki (Atik Valide Camii) zbudowany przez Sinana w 1583 roku. Aby uczcić Nur Banu, żonę Selima II i matkę Murada III, pierwszą sułtankę, która rządziła imperium osmańskim z haremu. Wspinając się jedną z uliczek w górę, natrafiamy na młodożeńców przed urzędem stanu cywilnego.
A nieco dalej na pomijany w przewodnikach, może dlatego, że jest zamknięty, kamienno-ceglany, z ładnymi arkadami od strony dziedzińca, meczet Rumi Mehmetpaszy z 1471 roku. Postanawiamy obejrzeć jednak przede wszystkim wschodni brzeg Bosforu i stojące nad nim, lub w pobliżu zabytki. Wybór jest trafny, gdyż na trasie mamy pomnik Atatürka – Kumala Paszy, twórcy republiki Tureckiej. Trochę dalej piękny, chociaż niewielki meczet Şemsi Paszy, też dzieło Sinana. I kilka innych ciekawych budowli, m.in. fontannę Ahmeta III.

Kiz Kulesi i dzikie ptactwo

Dalej w kierunku Morza Marmara pięknie usytuowaną kawiarnię na samym brzegu cieśniny, ze wspaniałym widokiem na pobliską Wieżę Leandra (popularnie nazywaną Kiz Kulesi, czyli Wieżą Panny) zbudowaną w XVIII w. na skalistej wysepce przy brzegu. Wcześniej, w XII w., stała w tym miejscu niewielka twierdza bizantyjska. Na przeciwległym brzegu Bosforu wspaniale widoczne są zabytki stambulskiej Starówki z pałacem Topkapi, Błękitnym Meczetem, bazyliką Hagia Sophia i nieco dalej meczetem Sulejmana Wspaniałego.
Na przybrzeżnych wodach Bosforu szaleje dzikie ptactwo. Oglądamy też z zewnątrz stare koszary Selimiye zbudowane w 1799 r. przez sułtana Selima III. To w nich w latach wojny krymskiej (1853-1856) był szpital wojskowy, w którym mieszkała i pracowała słynna brytyjska pielęgniarka Florence Nightingale (1820-1910) organizując, wraz z gronem 37 koleżanek, fachową opiekę nad rannymi i radykalnie zmniejszając śmiertelność wśród nich. Obecnie w części tych koszar jest muzeum z wyposażeniem z tamtych czasów. Zwiedzanie go możliwe jest jednak tylko po wcześniejszym uzgodnieniu terminu, więc rezygnujemy.

Port Harem i metro Marmaray

Do Kadiköy postanawiamy iść pieszo, chociaż to kawał drogi, a upał daje się we znaki. Ale w oddali widzimy port towarowo-pasażerski Harem oraz, na skarpie, kolejne meczety i budowle. Niestety, decyzja okazuje się błędną. Ładne nabrzeże Bosforu kończy się jeszcze przed Haremem. Zachęcająco wyglądające budynki stoją dosyć wysoko, przy czym część z nich to ogrodzone i dobrze strzeżone obiekty wojskowe. A przystanki autobusowe nagle znikają, gdyż okazuje się, że nie zauważyliśmy rozwidlenia się ulic, a właściwe dosyć gwałtownego skrętu jednej z nich pod górę.
Docieramy jednak do celu. Zabytków, poza dworcem kolejowym Haydarpaşa, na naszej trasie praktycznie nie ma. Mijamy jeszcze jakiś ogrodzony – to znowu obiekt wojskowy – park, duże centrum handlowe i trafiamy na stację... linii metra Marmaray biegnącej pod Bosforem i nim wracamy na brzeg europejski. Ale o stambulskiej komunikacji miejskiej napiszę osobno, bo to ciekawy temat. Jak w 14-milionowym mieście, nie licząc ogromnej aglomeracji, zorganizowano sprawny system przemieszczania się ludzi różnymi środkami transportu. Z przystankami tramwajowymi na które wchodzi się przez bramki jak do metra, okresowymi biletami, którymi płaci się za każdy przejazd osobno itp.

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL