Wydrukuj tę stronę
czwartek, 03 maj 2012 13:19

Do Jerozolimy z przygodami Wyróżniony

Napisała
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Do Jerozolimy uczestnicy wyprawy dotarli późną nocą Do Jerozolimy uczestnicy wyprawy dotarli późną nocą fot. Zuzanna Marczyńska

Uczestnicy wyprawy do Ziemi Świętej jechali tam dwa razy. A dokładniej dwa razy jechali na lotnisko, bo za pierwszym razem linie lotnicze odmówiły zabrania rowerów na pokład samolotu. Wycieczka zaczęła się więc z przygodami...

Podróżnicy związani ze Stowarzyszeniem Welocypedy.pl mieli wyruszyć do Izraela w piątek 27 kwietnia. Nie wyruszyli, bo... linie lotnicze odmówiły im wstępu na pokład. Obsługa lotniska stwierdziła, że rowery nie zostały wcześniej zgłoszone, wobec czego podstawiono zbyt mały samolot, aby mógł unieść 7 rowerów. Organizator wyprawy pamiętał natomiast rozmowę z panią z biura podróży, podczas której przekazał jej, że każdy uczestnik wyprawy bierze ze sobą rower. Ale cóż, tłumaczenia na niewiele się zdały. Uczestnikom przypominały się tylko cytaty z „Misia" – takie, jak: „Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobisz..."

Tego dnia pojawiło się wiele nowych koncepcji, gdzie i jak można wyjechać. Jednak uczestnicy wyprawy wciąż pragnęli zwiedzić Izrael. W związku z tym już parę dni później wykupili kolejne bilety i we środę 2 maja znów znaleźli się na lotnisku.

„Zbiórka na Okęciu o 7 rano, bo linia życzy sobie, by być 3 godziny przed wylotem. Szczegółowe wypytywanie, wszystko nagrywane i pewnie przesyłane do centrali do dalszej analizy." – pisali uczestnicy na blogu z wyprawy po Ziemi Świętej, nad którą patronat objął portal Kurier365.pl.

„Po przylocie musimy się przedostać do Jerozolimy. Będziemy jechać po ciemku, no, chyba że zdecydujemy się skorzystać z voucherów na wypożyczenie samochodu, które podarował nam El Al. Ale wtedy nie moglibyśmy w samolocie spróbować izraelskiego wina. Może z Kany Galilejskiej." – czytamy dalej na blogu.

Samochodu nie wypożyczyli, ale część uczestników drogę z lotniska w Tel Awiwie do Jerozolimy pokonała autostopem. Choć odcinek nie był długi – 50 kilometrów – to jednak duża różnica wysokości dała się podróżnikom we znaki. Dlatego też trasę, którą zaplanowali na 4 godziny, pokonali w 8 godzin. Tak więc rowerzyści dotarli do Jerozolimy późną nocą.

Miejmy nadzieję, że cudowności Jerozolimy wynagrodzą cyklistom trudy ich podróży. W końcu trzy religie mają tu swe miejsca święte. Jest tu Bazylika Grobu Pańskiego, Ściana Płaczu i Meczet na Skale. Otoczone otomańskimi murami Stare Miasto dzieli się na cztery dzielnice: żydowską, ormiańską, chrześcijańską i muzułmańską. W mieście znajduje się też wiele interesujących muzeów, do których uczestnicy wyprawy na pewno będą chcieli zajrzeć. Wśród nich jest słynny instytut Yad Vashem.

W Jerozolimie uczestnicy wyprawy Stowarzyszenia Welocypedy.pl spędzą trzy dni. Potem ruszają w dalszą drogę – przez pustynię i miejsca święte. Blog z ich wyprawy można znaleźć tutaj.

{jumi [*6]}

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL