czwartek, kwiecień 25, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/21796.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/21796
wtorek, 01 wrzesień 2015 00:00

Słowacja: Kieżmark – burzliwe dzieje królewskiego miasta (1) Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Słowacja: Kieżmark – burzliwe dzieje królewskiego miasta (1) Fot.: Cezary Rudziński

Ilekroć jestem na słowackim Spiszu, staram się wpaść, chociażby na krótko, do Kieżmarku (po słowacku Kežmarok). To niespełna 17-tysięczne miasto powiatowe położone w widłach uchodzącej do Popradu rzeczki Ľubicy ma bowiem wiele uroku. Ponadto ciekawą, bardzo burzliwą historię oraz sporo zabytków. Wśród nich jedyny całkowicie zachowany zamek miejski na Spiszu oraz sławny protestancki kościół „artykularny". Dla turystów ma zaś interesującą ofertę. Tym razem pobyt związany był z noclegiem, którego gościnnie udzielił nam – 12 –osobowej grupce członków i przyjaciół Stowarzyszenia Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter" 4* hotel „Hvezdoslav".


Było więc trochę czasu na odwiedzenie znanych już z poprzednich pobytów miejsc, zobaczenie co się w nich zmieniło – a Słowacy nieźle wykorzystują środki europejskie i własną zaradność aby rewaloryzować zabytki – przy czym również obejrzeć je wieczorem. Kieżmark, w przeszłości wolne królewskie miasto zmagające się nie tylko z wrogami zewnętrznymi, ale również konkurującą z nim w dziedzinie handlu, odległą o około 30 km Lewoczą oraz panami – władcami tutejszego zamku, miał burzliwe dzieje. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do bardziej kompetentnych źródeł.

Miejski szlak turystyczny

Nie mogę pominąć jednak, pisząc o nim, najważniejszych faktów oraz paru ciekawostek, zwłaszcza związanych z Polską. W hotelu przygotowano dla nas parę publikacji na temat miasta. Wśród nich broszurkę w języku polskim prezentującą miejscowy szlak turystyczny „Historyczna droga". Z bogatym m.in. kalendarzem historycznym od roku 1190, kiedy to w Kronice Lewoczańskiej po raz pierwszy odnotowano istnienie tutejszego najstarszego klasztoru i kościoła św. Elżbiety. A koło nich grodu królewskich strażników granicznych, słowiańskiej wioski rybaków oraz saskiej (niemieckiej) osady rzemieślniczo-handlowej.
„Znajdujecie się – zwraca się w tej broszurze burmistrz miasta do odwiedzających go gości – na historycznej ziemi. Już przed 50 000 lat dolinę rzeki Poprad zamieszkiwali ludzie. Pierwsze znane ludzkie skupiska tworzyli Kelci (chodzi oczywiście o Celtów, ale tłumaczenie nie tylko w tym przypadku trochę szwankuje) 400 lat przed Chrystusem i Skici (Scytowie) 300 lat przed Chrystusem. Dzisiejsza Słowacja była centrum Puchowskiej kultury (archeologicznej z epoki żelaza, 300 r. p.n.e. – 180 r. n.e., jej nazwa pochodzi od stanowiska Puchov nad Wagiem)."

Villa Saxonum

Trochę zabawne jest co prawda dalej stwierdzenie: „Około roku 200 przed Chrystusem barbarzy jako pierwszy germański naród zdobyli nasze terytorium. Również wschodni Goci przez krótko zajmowali nasze terytorium.", skoro kilka wierszy dalej czytelnik dowiaduje się, że „Pod wpływem wielkiej wędrówki ludów Słowianie dotarli do Europy środkowej. Około 620 roku Samo założył pierwsze słowiańskie państwo...". Ale kolejne informacje, zwłaszcza dotyczące miasta, są ciekawe. Wybieram z nich, wspomagając się także innymi źródłami, m.in. informacjami z tablic na obiektach, garść faktów.
W 1241 r. Kieżmark (nazwa ta wówczas jednak chyba nie istniała, skoro kroniki pod 1251 r. odnotowują istnienie w tym miejsc osady Villa Saxonum) został zniszczony przez najazd tatarsko-mongolski. W 1269 r. król węgierski (ziemie słowackie przez około tysiąca lat były pod panowaniem tego kraju) Bela IV nadał Kieżmarkowi prawa miejskie. Dzięki czemu leżąc na ważnym szlaku handlowym Wschód – Zachód zaczął się bogacić na intratnym handlu, stając konkurencją dla Lewoczy i znacznie odleglejszych Koszyc.

Przywileje i klęski

W 1400 r. rozpoczął się sądowy spór Kieżmarku z tą pierwszą o prawo do składu towarów przewożonych przez kupców. Zakończył się jego przegraną po... 158 latach. Przy czym, jako ciekawostkę wspomnę, że prawdziwe pojednanie obu miast nastąpiło dopiero 11 lipca... 2003 roku podczas spotkania ich burmistrzów w trakcie odbywającego się tu dorocznego festiwalu europejskiego rzemiosła ludowego. Miasto kilkakrotnie płonęło – zbudowane było przecież głównie z drewna, W 1710 r. dopadła je epidemia dżumy, przeżyło rewolucję husycką, reformację i kontrreformację, wojny i najazdy.

{gallery}21796{/gallery}
Jego mieszkańcy w międzyczasie cieszyli się uzyskiwanymi przywilejami i sukcesami. Ale i martwili porażkami oraz klęskami. Np. w 1411 r. obywatele miasta otrzymali prawo... łowienia ryb. W roku następnym tutejsi kupcy zwolnieni zostali z płacenia ceł w całych Węgrzech. W 1419 miasto otrzymało prawdo do organizowania dwa razy w roku targów. W 1435 prawo składu, ale bez możliwości przyjmowania zaprzęgów sześciokonnych oraz kupców z Polski. Co było oczywistą dyskryminacją. „Prawo miecza", a więc wydawania sądów oraz wykonywania wyroków, otrzymane w 1438 r. zaowocowało bolesnymi konsekwencjami dla przestępców.

Beata Łaska pierwszą tatrzańską turystką

Podpalacze byli paleni, zbójnicy ćwiartowani, złodzieje wieszani, a mordercy łamani kołem i ścinani. Równocześnie (1443 r. pierwsza wzmianka o cechu ślusarzy) rozwijało się tutejsze rzemiosło. Z czasem powstało 38 cechów i Kieżmark należał do czterech miast na Słowacji z ich największą liczbą. Przez dwa i pół wieku trwał konflikt między właścicielami zamku, po raz pierwszy wspomnianego w 1463 roku, a mieszczanami. A zaczęło się od tego, że król Maciej Korwin nadał Kieżmarkowi herb i prawo do używania pieczęci, zaś rodowi Zapolyich zarządzania miastem.
Konflikt ten trwał także, gdy następnymi właścicielami zamku była polska rodzina Łaskich, a zwłaszcza po nich Thőkőlych. I zakończył dopiero po wykupieniu go od w 1702 r. przez mieszczan od ostatniego właściciela Ferdynanda Ruebera. Skoro o Łaskich mowa, to trudno nie wspomnieć, że w 1565 r. właścicielka zamku Beata Łaska odbyła pierwszą udokumentowaną wycieczkę w Wysokie Tatry. Jej, młodszemu o 21 lat, mężowi tak się nie spodobało, że poszła na nią bez jego zgody, iż wtrącił ją na okres niemal aż do jej śmierci do zamkowego więzienia. A w tym czasie hulał przepuszczając jej wiano.

O Janie III Sobieskim zapomniano...

Podobnych, ważnych ale i tylko ciekawostkowych faktów z dziejów Kieżmarku jest o wiele więcej, nie miejsce tu jednak, aby je zbyt licznie przytaczać. Ale opowiedzenie się np. władców tutejszego zamku w sporze między Austrią i Turcją oraz dwoma pretendentami do węgierskiego tronu po stronie tureckiej, miało fatalne konsekwencje również dla miasta. Zwłaszcza po wiedeńskiej Wiktorii Jana III Sobieskiego. Chociaż na podstawie lektury wspomnianej broszury można odnieść wrażenie, że jej autorzy w ogóle o niej nie słyszeli.
Bo pod rokiem 1683 odnotowali w niej: „Turcy zostali pokonani przez wojska cesarskie. Thőkőly uciekł do Turcji." Ładnie wyglądałyby te wojska oraz Europa środkowa bez polskiej odsieczy i ataku naszych husarzy ze wzgórza Kahlenbergu. Chociaż dla nas długofalowe konsekwencje tego byłyby zapewne pozytywniejsze, niż rozbiory. Dla turystów ważniejszy od tej ciekawej przeszłości jest chyba jednak dzień dzisiejszy miasta i to, co proponuje ono gościom. A poza dobrymi hotelami, sporym wyborem placówek gastronomicznych, kulturą, ze wspomnianym już dorocznym (w lipcu) festiwalem ludowego rzemiosła i związanym z tym jarmarkiem, ma ono w ofercie także zabytki oraz specjalną trasę ich zwiedzania.

a