wtorek, kwiecień 23, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/22445.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/22445
czwartek, 12 listopad 2015 00:00

Karlowe Wary - perła europejskich uzdrowisk Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Karlowe Wary - perła europejskich uzdrowisk Fot.: Cezary Rudziński

Po grubo ponad półwieczu, jakie upłynęło od mojego poprzedniej wizyty tutaj w ramach studenckiej wymiany uniwersytetów: warszawskiego i praskiego, jestem znowu, tym razem na ponad tydzień, w Karlowych Warach (po czesku Karlovy Vary, po niemiecku Karlsbad). Leżącym około 120 km na zachód od Pragi największym, obecnie około 54-tysięcznym i najsłynniejszym czeskim kurorcie. A zarazem jednej z pereł uzdrowisk europejskich. W Informacji Turystycznej w centrum otrzymuję plan miasta oraz dwa obszerne foldery.

Zaczęło się od cesarskiego polowania w... 1350 roku

„Lázeňské VARYace" po czesku i „Tajemnicze WARY czyli to, co nie znajdziecie w przewodniku" po polsku. Różniące się znacznie treścią, ale zawierające mnóstwo przydatnych informacji oraz ciekawostek. Od legendy o początkach późniejszej światowej kariery tutejszych źródeł, po liczby i fakty dotyczące współczesności. Faktem historycznym jest, że osadę, a później królewskie miasto, polecił zbudować tu, nad gorącymi źródłami wód mineralnych w zakolach rzeczki Tepla wpadającej trochę ponad kilometr dalej do rzeki Ohrzy (Ohřa), cesarz Karol IV Luksemburski.
Jako następstwo polowania, na które władca wybrał się w 1350 roku – czyli dokładnie 665 lat temu – z odległego o 15 km zamku Loket stojącego w pętli Ohrzy. Jego szczegóły, to już legenda w kilku wariantach. We wszystkich pojawia się jednak jeleń, (w jednej ścigający go cesarski pies), który ranny i zapędzony na skałę skoczył do gorącego źródła i nie tylko nie poparzył się, ale błyskawicznie zaleczył rany. Poinformowany o tym cesarz też zamoczył w nim swoje schorowane nogi i tak zaczęła się kariera Gorących Łaźni, przemianowanych później na Karlowe Wary. W 1370 r. zostały one miastem królewskim.

Od osady do europejskiego kurortu

Wzorem cesarza ze źródeł tych korzystali jego poddani, z czasem również cudzoziemcy, także koronowani i sławni. Już w 1522 roku karlowarski lekarz Václav Payer wydał książkę o walorach leczniczych tutejszych wód. Chociaż w historii uzdrowiska były również momenty dramatyczne. W 1582 r. miasteczko dotknęła wielka powódź. Zaś w 1604 roku pożar zniszczył 99 spośród istniejącym w nim wówczas 102, oczywiście drewnianych budynków. Załamanie przyjazdów kuracjuszy nastąpiło także w rezultacie Wojny Trzydziestoletniej (1618-1648). Mieszkańcy zajęli się wówczas rzemiosłem.
Karlowe Wary spopularyzowały później dwa pobyty w nich rosyjskiego cara Piotra I Wielkiego (1711-712), a po nim rosyjskiej, saskiej i polskiej arystokracji oraz szlachty. Uzdrowisko zmieniło się po kolejnym wielkim pożarze w 1759 roku, a zwłaszcza w wieku XIX. Warto jednak mieć świadomość, że liczby kuracjuszy były wówczas niewielkie. Pod koniec XVIII w. notowano ich po kilkuset rocznie. W latach 80-tych XIX w. około 21 tys. , a dopiero przed I wojną światową do 70 tysięcy. Co spowodowało przebudowę i rozbudowę domów zdrojowych, hoteli, pensjonatów oraz pijalni wód nazywanych tu, od konstrukcji ich budynków, kolumnadami.

Znamienici goście

Wśród kuracjuszy bywali m.in. austriacki cesarz Franciszek Józef, poeta i dramaturg Johan Wolfgang von Goethe, kompozytorzy: Jan Sebastian Bach, Ludwig van Beethoven, Antonin Dworzak, twórca naukowego socjalizmu Karol Marks i wielu innych. Mają oni obecnie swoje pomniki, a przynajmniej tablice pamiątkowe na gmachach, w których mieszkali. Zainteresowanych szczegółami odsyłam do bardziej kompetentnych źródeł. Wspomnę tylko, że bije tu 79 gorących źródeł z głębokości około 2 km, z których 13 w centrum miasta zostało obudowanych wspomnianymi kolumnadami.

{gallery}22445{/gallery}
Jest ich pięć, każda w trochę innym stylu. Przy czym najstarsza – Młyńska (Mlýnska kolonáda) zbudowana została w latach 1871-1881. Dwie inne: Ogrodowa (Sadová) i Targowa (Tržni) w latach 80-tych XIX w. Zamkowa (Zamecká) tuż przed I wojną światową. Natomiast Gorące Źródło (Vřidelni) w latach 1969-1975, już po moim poprzednim tu pobycie. Ciekawostką jest, że wszystkie te źródła mają identyczny skład chemiczny, ale różną się temperaturą: od 14,2 do 73,4ºC. Przy czym do pijalni część z nich dociera już ochłodzona, aby nie poparzyli się nią kuracjusze.

Jak torturowano kuracjuszy

Początkowo woda z tych źródeł służyła tylko do kąpieli. Tak długich, aż skóra zaczynała pękać, gdyż ówcześni lekarze sądzili, że w ten sposób ciało opuszczają wszelkie choroby. Później zaczęto ją także pić, w nieprawdopodobnie wielkich ilościach. Najpierw z cebrów. W XVI w. ze szklanek z uchwytami. W XVII w. z kamionkowych kubków, a następnie szkła mlecznego. Wreszcie, od początku XIX w., z porcelany, z charakterystycznymi dzióbkami, używanych także obecnie. Również w uzdrowiskach polskich.
Już w XVIII w. dr David Becher zalecał pacjentom picie wody mineralnej wyłącznie ze źródeł, zmuszając ich w ten sposób do chodzenia do nich, a więc także ruchu. Współcześnie wiadomo, że tutejsza woda pomaga w leczeniu schorzeń układu pokarmowego, wątroby, trzustki i dróg żółciowych, cukrzycy i otyłości, problemów z metabolizmem, a także chorób układów narządów ruchu, neurologicznych oraz rekonwalescencji po chorobach onkologicznych. Zajmują się tym przede wszystkim trzy tutejsze domy zdrojowe oferujące całą gamę zabiegów leczniczych.

Siedem stacji kolejowych

Z innych ważnych informacji wspomnę, że Karlowe Wary mają aż siedem stacji kolejowych, międzynarodowy port lotniczy oraz dworzec autobusowy z dobrą komunikacją.
W mieście jest kilka supermarketów znanych sieci, liczne restauracje, bary i kawiarnie. Około 30 zabytków w centrum oraz kilkanaście poza śródmieściem, a także sporo innych atrakcji. Część uzdrowiskowa położona jest nad rzeczką Tepla, w jej dolnym biegu zamienionym w miejski kanał z bulwarami. W dolinie otoczonej wzgórzami, na których zbudowano hotele, pensjonaty i domy mieszkalne, które nie zmieściły się na jej brzegach.
Dodam, że uzdrowisko położone jest na wysokości 447 m n.p.m., zaś znajdujące się w jego granicach wzgórza i górki mają wysokość od 473 do 644 m n.p.m. Przy czym na Wyżynę Przyjaźni (Výšina přatelstvi, 556 m n.pm.) jeździ górska kolejka szynowa. Najpopularniejszym miejscem spacerów w centrum jest Jeleni skok (473 m n.p.m.) na skałce, w którym stoi naturalnej wielkości rzeźba górskiej kozicy (Kamzik). Pierwotnie miał tu stanąć pomnik jelenia z legendy o powstaniu miasta. Ale rajcy tak długo nad tym dyskutowali w połowie XIX w., że uprzedził ich baron August Friedrich Ulrich von Lűtzow.

Kozica zamiast jelenia

A ponieważ uznał, że niemożliwe jest, aby z tego miejsca mógł skoczyć jeleń i nie zabić się, lecz wyleczyć rany w gorącym źródle, zastąpił go kozicą. Kilkadziesiąt metrów powyżej niej, na innej skale, w XIX w. umieszczono popiersie rosyjskiego cara Piotra Wielkiego. To na nią miał on podobno, w ramach zakładu, wjechać konno na oklep. Według źródeł wygrał tu też zawody strzeleckie, a także własnoręcznie pomagał w 1711 roku murarzom w budowie nieistniejącego już domu „Pod pawiem" (U páva). Za jego przykładem zamożni Rosjanie przyjeżdżali tu na leczenie i wypoczynek już od XVIII w.
Część z nich osiadła zresztą na stałe, stanowiąc najliczniejszą po Niemcach (wysiedlonych po II wojnie światowej) mniejszość narodową. W 1897 roku z ich składek zbudowano na wzgórzu na lewym brzegu Teplej prawosławną cerkiew św. św. Piotra i Pawła, której kapitalny remont właśnie dobiega końca, ale wnętrze jest dostępne. Duża fala ogromnego zainteresowania Rosjan Karlowymi Warami i kupowaniem tu hoteli, pensjonatów, domów i mieszkań, miała miejsce od roku 1991. Obecnie wielu z nich usiłuje je sprzedać, o czym informują bardzo często spotykane na wielu budynkach banery i plakaty w języku czeskim i rosyjskim.

Wspaniale odnowione uzdrowisko

Czasami również angielskim lub niemieckim. Ale po ówczesnym boomie w tej dziedzinie ceny nieruchomości znacznie spadły, o nabywców czy najemców jest trudno. Chociaż budynki te, podobnie jak wszystkie inne, znajdują się w fantastycznym, przynajmniej z zewnątrz, stanie. Wspaniale odnowione powodują, że praktycznie cała uzdrowiskowa część miasta wygląda jak gdyby malarze i konserwatorzy dopiero zakończyli w nich pracę. Ale i w częściach zamieszkanych przez stałych mieszkańców, z gmachami administracyjnymi oraz handlowymi i produkcyjnymi, rzadko spotykam budynki nieco zaniedbane.
Świetnie utrzymane, z nielicznymi wyjątkami, są również zabytki. Najstarszym z nich jest katolicki, gotycki kościół św. Andrzeja z około 1500 roku. Renesansowa wieża miejska błędnie nazywana zamkową, ma metrykę z 1604 r. Stojąca w jej pobliżu barokowa Kolumna św. Trójcy, z 1716 roku. O 10 laty starsza jest też barokowa, najstarsza (1706) kamienica w mieście, „Pod Złotym Wołem" – obecnie hotel „Petr". Główną świątynię uzdrowiska, kościół katolicki św. Marii Magdaleny, wzniesiono na zboczu wzgórza na prawym brzegu Teplej w latach 1732 – 1736.

Atrakcje w okolicach

Z końca XIX w. pochodzą natomiast: kościół husycki św. św. Piotra i Pawła oraz metodystów św. Łukasza. Zabytkami są również stare domy zdrojowe. Przede wszystkim Cesarskie Łaźnie z 1895 roku, neogotyckie Łaźnie III z 1866 roku i praktycznie wszystkie pozostałe. A także neobarokowe: Teatr Miejski (1886) i Poczta Główna (1901). I wiele innych budowli świeckich w śródmieściu, nie licząc dalszych poza nim i w okolicach uzdrowiska. Nie sposób więc tu nudzić się. Poza piciem wody – pomijam kuracjuszy sanatorów korzystających także z innych zabiegów – jest więc w Karlowych Warach co oglądać.
A także dokąd pójść na wycieczkę, czy wybrać się trochę dalej, do zabytkowych zamków, klasztorów i kościołów znajdujących w promieniu kilkunastu – kilkudziesięciu kilometrów od uzdrowiska. Większość jego gości – chociaż nawet w szczycie letniego sezonu, nie widać ich tłumów, co jest chyba rezultatem znacznego spadku liczby turystów z Rosji i krajów rosyjskojęzycznych – przyjeżdża tu głównie na wypoczynek łączony przeważnie z piciem wody z któregoś ze źródeł. Warunki po temu są znakomite, o czym miałem okazję przekonać się osobiście.

a