Wydrukuj tę stronę
poniedziałek, 12 grudzień 2016 08:44

Na morawskiej Wołoszczyźnie (2) Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Na morawskiej Wołoszczyźnie (2) Fot. Cezary Rudziński

Drugim skansenem w Rožnovie pod Radhoštěm nad rzeką Dolną Beczwą, w kraju (województwie) zlińskim, jest Wołoska Wioska. Zlokalizowana zresztą w pobliżu Drewnianego Miasteczka na dosyć rozległym terenie i zboczach wzgórza. Przeniesiono do niej z różnych miejscowości morawskiej części Łuku Karpackiego zagrody i wiejskie domy, kaplicę, wiatrak, kuźnię, studnie, dzwonnicę, urządzono ogródki.

Budowę rozpoczęto w 1962 r. ocalając w ten sposób wiele tradycyjnych domów i budynków gospodarczych zbudowanych z drewnianych bali, zagrożonych w ich zmieniającym się środowisku naturalnym. Zabudowę wzbogacono o tradycyjna hodowlę owiec rasy wołoskiej, bydła rogatego i drobiu.

Gospodarka szałasowa

A także o uprawy lokalnych odmian drzew owocowych, poletka z tradycyjnymi uprawami rolnymi itp. Zwiedzający trafiają więc i tu do żywego skansenu i mogą zobaczyć, jak w wołoskich wsiach na Morawach ludzie żyli jeszcze nie tak dawno temu. Szczególnie ciekawa jest tu prezentacja trzech typów gospodarki szałasowej. Pierwszy, to koliba z Černe hory koło Radhoště. W przeszłości było tam 16 dużych szałasów z zagrodami po około 400 owiec każdy. Owce wypasano w ten sposób jeszcze w połowie XX wieku. Obecnie, w przeniesionych do skanseny obiektach, można zobaczyć jak wytwarza się tradycyjne owcze sery.


Dwa pozostałe typy tej gospodarki, to bacówka z Karolinky – Rákošového oraz Koliba „na płozach”. Bacówka była wspólnym gospodarstwem sezonowym dla czterech spokrewnionych rodzin. Hodowały one owce, krowy oraz uprawiały górskie poletka. Natomiast koliba „na płozach” z południowej Wołoszczyzny Morawskiej, z gminy Nedašov u stóp Białych Karpat, przewożona była, także w lecie, w miarę przenoszenia koszary – zagrody z owcami na nowe miejsce, w którym było dla nich więcej trawy. W tamtym regionie doszło do symbiozy wypasu szałasowego i górskiego rolnictwa. Pola i łąki powyżej osady użyźniano gnojowicą – nazywało się to koszarowaniem.

Od wójta do bezrolnego biedaka

W Wiosce Wołoskiej można zapoznać się ze społecznym przekrojem wołoskich wiosek od XVII, aż do połowy XX wieku. Od życia najbogatszego chłopa – wójta – dziedzicznego sołtysa, który żył najniżej, na najżyźniejszej ziemi. Przykładem jest przeniesione tu domostwo z XVIII w z Karlovic – Miloňova. Z boczną komorą obok izby, w której mieszkały osoby „na wycugu” – utrzymywane dożywotnio. W domu był kamienny komin, wymagany konsekwentnie na mocy „patentu ogniowego” cesarza Jozefa II z 1786 r.
Natomiast przykładem chaty najbiedniejszych, bezrolnych wołoskich chłopów, jest chałupa z Leskovca koło Setna. Z miniaturową izbą i sienią o powierzchni mieszkalnej tylko 5,5 m², gdyż jedną trzecią budynku zajmował piec. Wśród obiektów skansenu jest też jednoklasowa szkoła z małą dzwonnicą na dachu. Dzwoniono rano, w południe oraz wieczorem, a także aby sygnalizować wydarzenia nadzwyczajne, np. pożar. Nie jest to jednak oryginał, gdyż taka szkoła nigdzie już nie przetrwała, ale jej naukowa rekonstrukcja na podstawie zachowanej dokumentacji technicznej.

Młyńska Dolina

Ciekawa jest grupa wiejskich budynków: gminna gospoda z prowadzonym przy niej sklepem, ubojnią i kamienną chłodnią. Pochodzi ona z pierwszej połowy XIX w., ze wsi Zděchova. Ten dom z bali, dostosowany do nowych potrzeb, ma większe niż inne zaplecze gospodarcze: stodołę i chlewy. Jest też barokowa kaplica z Valašskej Bystřicy, w przeszłości pogrzebowa, z połowy XVIII w. We wnętrzach domów prezentowane jest ich wyposażenie oraz życie mieszkańców, domowy wyrób płócien, chodników, sznurków, przerób owczej wełny i lnu itp.
A także tradycyjne wiejskie rzemiosło: kowalstwo i kołodziejstwo. Także w tej wiosce odbywa się wiele imprez poświęconych wołoskim zwyczajom i tradycjom. Najmłodszym w tym zespole skansenów, gdyż powstał on dopiero w roku 1982, jest Młyńska Dolina. Jej zadaniem jest przedstawianie umiejętności technicznych dawnych mieszkańców oraz wykorzystywania przez nich wszystkiego, co oferuje przyroda. Przede wszystkim bieżącej wody jako źródła energii i siły poruszającej koła wprawiające w ruch mechanizmy młyna, piły, olejarni, kuźni, młota itp.

Tradycje techniczne dawnych mieszkańców

Przeniesiono je, wraz z fundamentami, z Wielkich Karlovic, Górnej Lidczy oraz Ostrawicy. W wozowni z tej ostatniej znajduje się stała wystawa „Środki transportu na Wołoszczyźnie”. W innych budynkach oglądać można działanie maszyn i urządzeń służących spilśnianiu sukna, mieleniu zboża, piłowaniu desek, tłoczeniu oleju, oczyszczaniu surowego żelaza, wyrabianiu z niego narzędzi itp. Niektóre z tych urządzeń są bardzo stare, np. olejarni z XVII wieku.
I świadczą o długich tradycjach oraz umiejętnościach i sprawności technicznej dawnych mieszkańców Morawskiej Wołoszczyzny. Warto podkreślić, że wszystkie obiekty techniczne przeniesione na nowe miejsce do tego skansenu, są nadal sprawne i czynne. Ustawiono je bowiem nad starym kanałem wodnym młyna, z którego woda doprowadzana jest drewnianymi korytami do poszczególnych budynków. Więcej o tych skansenach znaleźć można na: www.vmp.cz.

Autor uczestniczył w wyjeździe studyjnym grupy polskich dziennikarzy na Morawy środkowe i wschodnie, zorganizowanym przez warszawskie przedstawicielstwo Czech Tourism oraz Stowarzyszenie Ruchu Podróżniczego Střední Morava.

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL