Wydrukuj tę stronę
czwartek, 18 luty 2010 00:16

Złota uliczka - Praga Wyróżniony

Napisane przez DR
Oceń ten artykuł
(2 głosów)
Złota uliczka - Praga fot. CzechTourism

Jest nie tylko jedną z największych atrakcji praskiego zamku, leżącego na hradczańskim wzgórzu, ale też całych Czech. Otoczona nimbem tajemniczości, związana z licznymi przypowieściami i legendami, artystowsko intrygująca.

{jumi [*4]}Powstała jako uliczka dla złotników (stąd nazwa!), pracujących na rzecz czeskiego dworu, znajduje się między późnogotyckim i romańskim obwarowaniem praskiego zamku. W XVI w. zamieszkiwali ją alchemicy, którzy „palili kamień filozoficzny i zatruwali promienie księżyca”. Tak przynajmniej pisał w powieści „Golem” okultysta i kabalista, twórca powieści grozy – Gustav Meyrink. Rzeczywiście – Rudolf II Habsburg – król czeski i jednocześnie cesarz Świętego Cesarstwa narodu Niemieckiego - osiedlił w doklejonych do zamkowego muru domkach magów i alchemików, którzy obiecywali wynalezienie kamienia filozoficznego. Cztery wieki temu nie było w tym nic dziwnego – czarna magia towarzyszyła poczynaniom wielu władców. Sprowadzeni alchemicy przy pomocy owego kamienia mieli przemieniać zwykłe metale w szlachetne złoto… Niestety, oczekiwań Rudolfa nie spełnili, a cesarz – nie wiadomo czy z tego powodu – trapiony lękami powoli popadał w obłęd, którego konsekwencją były próby samobójcze. Skończyło się pokojowym usunięciem z tronu, głównie dzięki staraniom brata Maciejami Habsburga. Ten z kolei też źle skończył, wplątując kraj w wyniszczającą wojnę trzydziestoletnią… Na dwa, czy nawet trzy wieki Złota uliczka podupadła, mieszkała nań praska biedota. Sto lat temu tajemniczym miejscem zainteresowali się artyści. W domku pod nr 22, w mieszkaniu wynajmowanym przez rodzoną siostrę Ottę, mieszkał w latach 1916-17 genialny pisarz Franz Kafka. Aż trudno dziś uwierzyć, patrząc na tłumy kłębiących się turystów, że Kafka odnalazł tu samotność i mógł w spokoju tworzyć pełne mroku i niepokoju powieści. Z kolei w domku pod nr 12, u pisarza i urzędnika Jiriego Maranka spotykali się pod koniec lat 20. poeci o nastawieniu egzystencjalno-surrealistycznym: Franciszek Halas, Vitezslav Nezval i Jaroslav Seifert. Ten ostatni pod koniec życia, w 1984 r. dostał za swą twórczość literacką Nagrodę Nobla. Oprócz szeregu malowniczych domków, po zachodniej stronie Złotej uliczki znajduje się Biała Wieża – dawne więzienie i katownia. To tu był przetrzymywany, pod zarzutem magii i czarów, XVI-wieczny angielski szarlatan Edward Kelley. Ta tajemnicza postać zainspirowała z kolei znanego polskiego powieściopisarza – Zbigniewa Nienackiego. W jego książce „Pan Samochodzik i tajemnica tajemnic” główny bohater stara się rozwikłać zagadkę talizmanu Kelleya, co ma pomóc z kolei w schwytaniu całkiem współczesnej szajki złodziei, trudniących się przemytem ikon z polskich Bieszczadów do Austrii. Wątek kryminalny powieści jest skomplikowany, lecz od razu widać, jak ogromne wrażenia na pisarzu zrobiła Praga. Jak wspomina: „Wędrówka po nim (tym mieście – red.) jest nieustającą przygodą, bo co krok zaskakuje jakiś piękny zakątek. Trzeba by tu żyć długie lata, aby poznać wszystkie urocze zaułki, bulwary, skwery, place i placyki.” Powieść Nienackiego doczekała się w 1988 r. ekranizacji – film nosi tytuł „Pan Samochodzik i praskie tajemnice”, a jedną z głównych ról gra Leon Niemczyk. Czy po takiej dawce tajemnic Złota uliczka nie staje się jeszcze bardziej intrygująca?

{jumi [*6]}

Dodatkowe informacje

Artykuły powiązane

© 2019 KURIER365.PL