"Boookmacherzy i eksperci największe szanse na triumf dają Niemcom, Hiszpanom i Holendrom. W Rosję wierzy niewielu. Ale to dobrze. Łatwiej atakować z drugiego planu. Naszym celem jest finał" - stwierdził Advocaat.
"Jestem pewien, że pierwszy mecz (8 bm. z Czechami we Wrocławiu) rozstrzygniemy na swoją korzyść. Mamy po prostu więcej atutów. I to w każdej formacji, może poza bramką. Wiem, że rywale na stadionie będą się czuli niemal jak w domu, bo Wrocław leży niedaleko czeskiej granicy, lecz moi chłopcy z pewnością nie przestraszą się żywiołowego dopingu. To raczej Czesi winni się nas obawiać. W ostatnich tygodniach Arszawin, Kerżakow, Pogriebniak czy Izmajłow mają coraz lepszą kondycję, toteż z dużym optymizmem podchodzę do naszych występów. Tym bardziej, że mamy doskonale warunki do regeneracji w hotelu Bristol oraz treningu na kameralnym, ale świetnie przygotowanym i pięknie położonym boisku w Sulejówku " - mówił trener, który po EURO 2012 wraca do ojczyzny i od nowego sezonu będzie szkoleniowcem PSV Eindhoven.
"Przykro mi żegnać się z Rosją, ale nie miałem innego wyjścia. Szefowie federacji chcieli ze mną rozmawiać o prolongacie umowy dopiero po zakończeniu ME. A ja lubię planować z większym wyprzedzeniem" - wyjaśniał prawie 65-letni szkoleniowiec, dodając, że postara się namówić włodarzy klubu na sprowadzenie dwu reprezentantów Rosji: Szyrokowa i Żyrianowa.
{jumi [*9]}