niedziela, maj 05, 2024
Follow Us
czwartek, 04 marzec 2010 07:17

Bigos, dobry pomysł na biznes

Napisane przez Kamil Ciepieńko / opublikowano za Gazetą Finansową
Oceń ten artykuł
(2 głosów)
Władysław Boruch Władysław Boruch
Założenie własnej restauracji, to nadal jeden z ciekawszych pomysłów na biznes. Jednak dobra i smaczna kuchnia, miła obsługa nie jest gwarancją osiągnięcia sukcesu. Restauracja musi się wyróżnić, a jej menu powinno działać jak magnes, który przyciąga klientów i gwarantuje im kulinarne przeżycia.

{jumi [*4]}Z Władysławem Boruchem, właścicielem restauracji Siedlisko Folkloru „Marzanna", pod Lublinem przy drodze numer 19, rozmawia Kamil Ciepieńko.


Bigos, niby nic, a jednak jest to bardzo ciekawy pomysł na biznes. Skąd wziął się ten pomysł?

Po wejściu Polski do Unii Europejskiej, musieliśmy dostosować nasze prawo do dyrektyw unijnych, które zabraniały odgrzewania potraw. Jak jednak wiadomo, bigos jako jedno z nielicznych dań nie traci swoich walorów smakowych przy wielokrotnym odgrzewaniu, a wręcz przeciwnie, po każdym kolejnym odgrzaniu jest coraz lepszy. Dlatego restauratorzy na znak protestu, urządzili w Siedlisku święto bigosu polskiego, gdzie na przekór wszystkim udowodniliśmy, że unijne prawo nie działa tak jak powinno. Po pewnym czasie przepisy cofnięto, a święto pozostało, ku uciesze wszystkich!

Festiwal Bigosu, co roku przyciąga tłumy, jakie padają rekordy podczas tych spotkań?

Co roku gościmy wielu gości, a duża część z nich to nasi stali bywalcy. Wstęp na imprezę jest wolny, restauratorzy nie płacą też za możliwość wzięcia udziały w konkursie. Dodatkowo, sama degustacja również odbywa się za darmo. W tym roku o złoty, srebrny i brązowy gar walczyło kilkanaście najlepszych polskich restauracji. W ubiegłym roku w listopadzie pobiliśmy rekord spożycia, było to ponad 1200 kg. Warto dodać, że po bigosie po chwili nie było już śladu.

W Siedlisku Folklory Marzanna, trwa właśnie budowa motelu dzięki wsparciu unijnej dotacji. Trudno było wypełnić wniosek?

Wypełnienie wniosków o wsparcie nie jest prostą sprawą, ale nie jest też niemożliwe. Najważniejsze, to użyć konkretnych argumentów, które przemawiają za innowacją projektu. Jeżeli chodzi o sam wniosek, to trudniej niż napisać, jest później uzyskać pieniądze, ponieważ budżet urzędu marszałkowskiego jest ograniczony i ciągle brakuje funduszy.

Jak obecnie ma się branża gastronomiczna i turystyczna w Polsce, czy spowolnienie gospodarcze wpłynęło w jakimś stopniu na jej kondycję?

Branża gastronomiczna w kraju odczuwa problemy związane z brakiem pieniędzy na rynku. Co ciekawe, nie przekłada się to na ilość klientów, a na wysokość obrotów w restauracjach. Czyli zamiast schabowego, ludzie częściej wybierają naleśniki czy placki kartoflane itp. Dotyczy to całej branży, dlatego Siedlisko Folkloru Marzanna niestety nie jest wyjątkiem.

Co wchodzi w skład obiektów Siedliska i dlaczego warto je odwiedzić?

W tej chwili skład obiektów wchodzą dwie sale weselne na 150 i 350 osób oraz cztery pokoje noclegowe. Na co dzień czynne są stylowe i klimatyzowane sale konsumpcyjne, gdzie podawane jest staropolskie jedzenie. Wszystkie potrawy przyrządzane są na bieżąco. W okresie letnim wokoło restauracji czynne są ogródki, grill oraz kuchnia wojskowa. Do naszych specjałów należą m.in. schab po chłopsku, naleśniki, przysmak marzanny, koryto rozmaitości. Dla naszych gości przygotowaliśmy też wiele promocji, np. po kilku wizytach w siedlisku, można skorzystać z bezpłatnych kursów taksówką.

Czy po zakończonej budowie motelu, planuje Pan kolejne inwestycje? Czy również będzie Pan korzystał z unijnego wsparcia?

Kolejne inwestycje są zależne nie tylko ode mnie. Uważam jednak, że jest potrzeba wybudowania profesjonalnego SPA, lecz na dzisiaj teren nie jest jeszcze skanalizowany. Jeżeli będzie możliwość budowy, na pewno będę chciał skorzystać z funduszy unijnych.

{jumi [*9]}

a