W sobotę, siódmego sierpnia w Bogatyni z powodu intensywnych opadów deszczu wylała niewielka rzeczka Miedzianka, która w kilka godzin zmieniła się w rwącą rzekę i odcięła miasto od reszty świata. Przez wiele godzin do Bogatyni nie można się było dostać ani od strony polskiej, niemieckiej lub czeskiej.
Tego samego dnia, wieczorem pękła tama zbiornika Niedów Elektrowni Turów. Siedmiometrowa fala zalała okoliczne miejscowości na trasie Bogatynia-Zgorzelec.
{gallery}1951{/gallery}
Bogatynia była uprzedzona o możliwości powodzi, ale z powodu jej górskiego położenia nie można było uchronić miasta przed kataklizmem. Jak mówił zastępca burmistrza, Jerzy Stachyra - Z wstępnych oględzin wynika, że zawaliło się ok. 10 budynków, a kolejnych kilkadziesiąt zostanie zakwalifikowanych do wyburzenia. Miasto wciąż potrzebuje pomocy.
{jumi [*9]}