Złoto, nieruchomości i alternatywne inwestycje dają dobrą stopę zwrotu

Dziś drożeje złoto, japoński jen oraz niemieckie i amerykańskie obligacje. Złoto od początku roku zyskało już przeszło 11 proc.. – Od początku 2016 r. na lidera wyłania się złoto, które przez ostatnie lata bardzo mocno traciło, głównie za sprawą osłabiającego się koszyka walut i umacniającego się dolara amerykańskiego – mówi Jan Żuralski, prezes zarządu Private Wealth Consulting. Na złocie, którego podaż jest ograniczona można było zarobić nawet ponad 10 proc., jeżeli kupiło się ten kruszec w odpowiednim momencie, np. w grudniu 2015 roku. Tendencja ta prawdopodobnie będzie się utrzymywać.
W obecnym czasie szansą na udane, choć wciąż przynoszące jednocyfrowe zwroty, inwestycje mogą być również fundusze nieruchomości, sekurytyzacyjne i finansowania dla firm.
Warto też zainteresować się inwestycjami alternatywnymi – Polskie fundusze inwestycyjne uruchamiają ciekawe instrumenty, które pozwalają zarabiać czy partycypować we wzroście gospodarczym i finansować części działalności innych firm – podaje Jan Żuralski. – Tak m.in. powstał fundusz EPEF, który udziela finansowania pomostowego dla przedsiębiorstw. Inwestorzy tego funduszu z jednej strony udzielają finansowania i mogą liczyć na przyzwoite stopy zwrotu, a z drugiej strony są zabezpieczeni na hipotekach czy nieruchomościach, które firmy pożyczające pieniądze mają w swoim posiadaniu.
Prezes Private Wealth Consulting przewiduje, że co najmniej cała pierwsza połowa roku będzie się charakteryzowała dużą zmiennością. Jego zdaniem dobrym wyborem mogą być w tej sytuacji fundusze absolutnej stopy zwrotu, które za cel stawiają sobie osiągnięcie dodatniej stopy zwrotu w każdych warunkach rynkowych – i na wzrostach, i na spadkach. Podobnie działają fundusze hedgingowe.
– Są również fundusze sekurytyzacyjne, które pozwalają zarabiać na oddłużaniu czy sprzedaży złych kredytów przez banki czy firmy telekomunikacyjne, które sprzedają swoje wierzytelności takim właśnie funduszom w zamian za przyzwoite środki – zapewnia prezes Private Wealth Management. – Inwestor z takiej inwestycji może liczyć na 6 a 7 proc. zarobku w skali roku. Jest to zdecydowanie więcej w sytuacji, kiedy mamy ujemne stopy zwrotu na rynkach kapitałowych.