sobota, kwiecień 27, 2024
Follow Us
czwartek, 17 sierpień 2023 12:19

Efekty umowy o wolnym handlu pomiędzy Indiami i Europą Wyróżniony

Napisane przez Agencja Informacyjna
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Strefa wolnego handlu między Unią Europejską i Republika Indii byłaby jedną z największych tego typu na świecie Strefa wolnego handlu między Unią Europejską i Republika Indii byłaby jedną z największych tego typu na świecie Photo by Charu Chaturvedi on Unsplash

Agencja Informacyjna: Trwają negocjacje w sprawie umowy o wolnym handlu, porozumienie o ochronie inwestycji i o oznaczeniach geograficznych pomiędzy Unią Europejską a Republika Indii.

Obecnie wyzwaniem są odmienne cele ekonomiczne oraz harmonogram wyborczy w Azji i Europie. Umowa pomiędzy trzecią i piątą największą gospodarkę świata może przynieść obu stronom wymierne korzyści ekonomiczne i strategiczne. Przedsiębiorstwa europejskie, w tym z polskie powinny już przygotowywać się do zwiększenia swoje obecność na rynku indyjskim, wykorzystując reformy wprowadzane przez indyjski rząd.

Strefa wolnego handlu między Unią Europejską i Republika Indii byłaby jedną z największych tego typu na świecie, łącząc państwa o łącznym PKB ok. 20 bln dol. i z ok. 1.900.000.000 mieszkańców. W Republice Indii mieszka niecałe półtora miliarda konsumentów, a w Unii Europejskiej ponad 400.000.000. Pokazuje to, że dla Europy rynek azjatycki może być bardziej interesujący niż dla Indii potencjalni klienci w Europie, choć już ich siała nabywcza jest bardziej nęcąca. Oczywiście, znaczenie ma też kto co ma do zaproponowania i kto czego może potrzebować? Wówczas wszystko może się okazać inne niż się pozornie wydaje.

Unia Europejska jest trzecim co do wielkości partnerem handlowym Republiki Indii (w 2021 r. – 88.000.000.000 euro w towarach, a 30.400.000.000 euro w usługach). z kolei Indie odpowiadają jedynie za 2,1 proc. obrotów towarowych całej Unii Europejskiej. Przed europejskimi przedsiębiorcami (także polskimi), może to oznaczać wielką szansę zaistnienia na olbrzymim, dynamicznie rozwijającym się azjatyckim rynku.

Dla Unii Europejskiej ważne jest także silniejsze związanie Republiki Indii z obozem państw demokratycznych, w zwłaszcza w kontekście bliskich relacji indyjsko-rosyjskich,. Są one negatywnie postrzegane z powodu imperialistycznych zachowań Federacji Rosyjskiej i jej agresji m. in. na Ukrainę.

Według analizy, przygotowanej w 2020 r., dla Parlamentu Europejskiego wynika, że likwidacja 90 proc. barier celnych między Unią Europejską, a Republiką Indii spowodowałaby nawet 35. proc. wzrost importu z tego azjatyckiego państwa. Z założeń polityki handlowej Indii na lata 2023-2027 wynika, że celem jest podwojenie eksportu i przyciąganie zagranicznych inwestycji, zamiast kupowania gotowych towarów. Krótko mówiąc celem Hindusów jest eksport swoich surowców, towarów i usług do Unii Europejskiej, a nie zwiększać wartość importu z tego obszaru.

Czy w takiej sytuacji jest jakaś szansa dla polskich przedsiębiorców? Zdecydowanie tak – dla tych, którzy będą mieli odwagę na inwestowanie w odległym państwie, różnym i prawnie i kulturowo. Aby tak mogło się stać potrzebne jest silne wsparcia ze strony rządu i administracji dla polskich przedsiębiorców.

Jednocześnie należy pamięć, że rozwiniecie wymiany handlowej to także ryzyka dla polskich producentów, np. plantatorów tytoniu. Teraz Rzeczpospolita Polska jest trzecim na świecie największym eksporterem wyrobów tytoniowych – zaś Republika Indii trzecim największym eksporterem tytoniu zielonego do Unii Europejskiej. Tytoń w Azji, jak sygnalizował jesienią 2022 r. Janusz Piechociński – prezes Izby Przemysłowo-Handlowej Polska-Azja, jest o wiele tańszy. Według niego pełne otwarcie na surowce z Republiki Indii może radykalnie zdestabilizować uprawę tytoniu w Europie, a w konsekwencji doprowadzić do jej likwidacji, co dla polskich plantatorów tytoni jest krytyczną perspektywą.

Podobnych zagrożeń jest znacznie więcej, dlatego polscy przedsiębiorcy powinni być na bieżąco informowani na temat tego, czy i w jaki sposób rząd Rzeczpospolitej Polskiej angażuje się w proces negocjacji umowy, o ogromnym znaczeniu dla polskiej gospodarki. Czy z punktu widzenia polskiej racji stanu ważniejsze jest pilnowanie interesów, a właściwie interesów całego regionu, czy rozsyłanie po europejskich politykach pism w sprawie reparacji od Republiki Federalnej Niemiec? Brak analizy konsekwencji umowy o wolnym handlu z Republiką Indii dla polskiego rynku może mieć konsekwencje w postaci podcięcia skrzydeł wielu branżom, a nawet ich upadku.

Bezrefleksyjne obarczanie odpowiedzialnością Komisji Europejskiej, za efekty podpisania umowy o wolnym handlu pomiędzy Indiami i Europą, może się wtedy okazać „płaczem nad rozlanym mlekiem” i, co więcej, będą bezzasadne. Oczekiwanie, że o ochronę polskiego rynku zatroszczy się konkurencja, jest naiwnością. Polscy przedsiębiorcy płacą znaczące podatki między innymi po to, aby decydenci skutecznie starali się ich chronić. Co więcej decydenci powinni dbać aby było tak dalej, we własnym dobrze pojętym interesie, co nie wbrew powyższej oczywistości, nie wydaje się oczywiste.

a