Spojrzałam na swoją podróż do podwarszawskiego Grodziska Mazowieckiego przez obiektyw aparatu. Tak widzi miasto potencjalny przyjezdny, który być może jest w nim po raz pierwszy, i być może ostatni.
W dalszym ciągi informacji na portalu http://wiadomosci.wpr24.pl przeczytać można, że "Większość obiektów zarządzanych przez spółkę PKP na linii Warszawa – Skierniewice wymaga remontu lub modernizacji. Pasażerowie narzekają na stan zarówno dworców, jak i przejść podziemnych, kładek oraz peronów. Niedawno PKP ogłosiły przetarg na wykonanie dokumentacji projektowej przebudowy grodziskiego dworca, jednak pozostałe obiekty na naszej linii na razie na remont muszą poczekać." Rzeczywiście Milanówek wyróżnia się na trasie Warszawa-Grodzisk Mazowiecki. Wjeżdżając na grodziski dworzec można zobaczyć nawet ładny budynek stacyjny, który od strony ulicy szpeci koszmarne wejście pośród kolumn. Konia z rzędem temu, kto potrafi bez szkła powiększającego odczytać cokolwiek na rozkładzie jazdy. Czy ktokolwiek "spoza" jest w stanie zorientować się jakim autobusem dojedzie tam gdzie zamierza? Doceniłam warszawskie rozkłady ZTM!
Takie widoki jak odłażąca płatami farba, dziury, zacieki, bazgroły na ścianach itp. powinny zniknąć i tyle.
{gallery}12652{/gallery}
Przejście reprezentacyjnym deptakiem grodziskim również niesie za sobą niespodzianki, łącznie z tą, że nadal nie wiem jaki czas pokazuje grodziski zegar? Prawdopodobnie dowolny.
{jumi [*6]}