Znad Dunaju i Alp przyjechali przedstawiciele turystyki krajów związkowych i poszczególnych regionów oraz miejscowości, biur podróży, hoteli, restauracji itp. Chociaż formalnie nie były obecne austriackie kraje związkowe: Burgenland, Górna Austria, Styria i Tyrol, to faktycznie nie był reprezentowany tylko ten pierwszy, najmniejszy, położony na wschodzie kraju przy granicy z Węgrami i trzeci.
Burgenland od lat rzadko jednak promuje się w Polsce, gdyż nie dysponuje terenami narciarskimi przyciągającymi najwięcej polskich turystów. A jego oferta winiarsko-kulinarna i kulturalna budzi jakoś mniejsze zainteresowanie. Tyrol ma u nas własną politykę promocyjną. Skuteczną, gdyż właśnie tam kieruje się największy odsetek polskich gości – aż 29 proc. wszystkich. Był zresztą reprezentowany przez Innsbruck Tourismus, a dodatkowo największe w Austrii rodzinne przedsiębiorstwo w branży turystyki narciarskiej – Best Moutain Brands – Schultz Gruppe oraz firmę hotelową Grupa Maximilian w Wiedniu.
Natomiast Styria pojawia się w Polsce głównie na targach turystycznych. Materiały i informacje dotyczące oferty, przede wszystkim dla turystyki grupowej, Górnej Austrii – Oberösterreich, otrzymałem w stoisku Salzkammergut Touristik. Mimo trudności jakie przeżywa ostatnio nasza turystyka, pod względem wyjazdów do Austrii sytuacja przedstawia się zupełnie nieźle. We wstępie do katalogu workshopu wieloletnia szefowa austria.info w Warszawie, wcześniej Austria Werbung, Franca-Maria Kobenter z satysfakcją stwierdziła, że spadek wielkości ruchu w 2012 r. w porównaniu z poprzednim był umiarkowany.
Ogółem zarejestrowano w Austrii 362.870 przyjazdów gości z Polski (-2,7 proc. w porównaniu do roku 2011) i 1.478.694 ( –2,6 proc.) noclegów. Nieznacznie natomiast, o 0.7 proc., wzrosła liczba turystów w lecie. Przy czym jedna trzecia wszystkich przyjazdów urlopowych Polaków do Austrii odbywa się za pośrednictwem biur podróży. Zainteresowanie tym krajem wynika z jego atrakcji, ale także i proponowanych tam nowości. „W ostatnich latach – napisała w tym wstępie Franka, jak ją nazywają przyjaciele, polscy dziennikarze – Austria przeszła wyjątkową metamorfozę i stała się krajem prawdziwych smakoszy, gdzie preferuje się regionalne produkty z upraw ekologicznych i biodynamicznych – świeże i zdrowe".
Ciekawe okazały się też inne informacje i fakty zamieszczone w tej broszurze oraz ich analiza. Okazało się, że pod względem liczby przyjazdów turystycznych do Austrii, Polacy znaleźli się w 2012 roku na 12 pozycji. Dominowali Niemcy – blisko 50 milionów noclegów, którzy pobili pod tym względem samych Austriaków – niespełna 36 mln. No ale i różnice w liczbach ludności są też ogromne. Poza sąsiadami oraz wielkimi krajami, jak Wielka Brytania, Francja czy Rosja (ale już nie Hiszpania czy Ukraina), z których liczne przyjazdy turystów są oczywistością, w pierwszej chwili trochę zaskakuje nie tyle sam fakt, ile liczby przyjazdów z takich krajów jak Holandia i Belgia.
Nawet uwzględniając ich zamożność w porównaniu z nami oraz to, że nie mają gór i terenów narciarskich, ponad sześciokrotna różnica liczby wykorzystanych noclegów w pierwszym, zaś niemal 1,5–krotna w drugim, budzi uznanie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę liczby ludności w Polsce i tych krajach. Ciekawe jest również, dokąd do Austrii przede wszystkim jeździmy. O prymacie Tyrolu już wspomniałem. Po nim – 20 proc. wszystkich gości z Polski – odwiedza Wiedeń i 16 proc. Salzburg oraz kraj salzburski. Potem kolejno: Dolną Austrię, Styrię, Karyntię, Górną Austrię, Vorarlberg i Burgenland.
{gallery}12868{/gallery}
I kolejne informacje. Polacy ciągle preferują wyjazdy do Austrii w zimie – 58 orc. wszystkich, ale te proporcje sukcesywnie zmniejszają się na rzecz lata. Najchętniej – 27 proc. wszystkich, zatrzymują się w hotelach 3*, apartamentach – 24 proc. i hotelach 4-5* – 22 proc. Mniej zamożni – 13 proc., w hotelach 1-2 gwiazdkowych, natomiast w kwaterach prywatnych 6 proc. Inne obiekty noclegowe (schroniska, campingi, gospodarstwa agroturystyczne itp.) interesują już znikomy odsetek gości z Polski. W warszawskim workshopie uczestniczyli z Austrii nie tylko przedstawiciele wspomnianych już organizacji turystycznych krajów związkowych oraz regionów i miejscowości – m.in. Zell am See–Kaprun, Millstätter See, Villach-Warmbad/Faaker See/Ossiacher See, ale także firm o zasięgu ogólnokrajowym.
Jak np. TUI Incoming alps & cities czy Vienna Tourist Services oraz hoteli i ośrodków spa z różnych części kraju: z Wiednia, Nassfeld, Zell am See – Kaprun, a także restauracji. Z tych ostatnich przede wszystkim sieć hoteli i restauracji Rosenberger usytuowanych przy autostradach, która w ub. roku świętowała 40-lecie działalności. Znajdują się one w 19. lokalizacjach w kraju. Sieć ta posiada w sumie 20 restauracji oraz 3 motele. Warszawskie spotkanie przedstawicieli branż turystycznych obu krajów uznane zostało przez jego uczestników i organizatorów za ciekawe i owocne. Austriaccy goście liczą, że spowoduje ono wzrost zainteresowania polskich turystów przyjazdami do ich kraju bez względu na pogodę, zarówno w zimie, jak i w pozostałych porach roku, zwłaszcza w lecie.
{jumi [*6]}