środa, maj 15, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/14746.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/14746
poniedziałek, 16 wrzesień 2013 18:11

W Polskę z PTTK Wyróżniony

Napisała
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Na sandomierskim rynku Na sandomierskim rynku Fot.: Alicja Micuła

Nietypowo rozpoczął się wyjazd, którego celem była Ziemia Sandomierska i Mazowsze, a którą zorganizował dla dziennikarzy Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Krajoznawczo-Turystycznego (PTTK).

Jolanta Śledzińska, Sekretarz Biura ZG PTTK ds. Promocji i Kontaktów Zewnętrznych zaprosiła nas na początek do w pełni zinformatyzowanej Centralnej Biblioteki PTTK. Powitał nas i o działalności Towarzystwa opowiedział Prezes PTTK Lech Drożdżyński, natomiast o nowoczesnych rozwiązaniach dla korzystających z bibliotecznych zbiorów powiedziała jej kierownik Maria Janowicz. Mimo cyfryzacji wielu czytelników nadal lubi mieć jednak do czynienia z prawdziwą książką.

Po fascynacjach nowoczesnością wyruszyliśmy w Polskę, a dzięki przewodniczce Dorocie Antkowiak nie umknęły nam podczas jazdy ważne miejsca mijane po drodze. Zwiedzanie obiektów, których właścicielem jest PTTK rozpoczęliśmy od przejętego w dwudziestoletnią dzierżawę ośrodka nad Zalewem Zegrzyńskim. Utrzymany w stylistyce wodniackiej Klub Mila wygląda naprawdę dobrze ((http://www.klubmila.pl). Zarówno pokoje jak i sale konferencyjne czy jadalnia są kolorystycznie uporządkowane. Nawet stojące na stołach butelki z wodą są "milowe". Karmią też wyśmienicie, nic więc dziwnego, że młodzi ludzie przyjeżdżające na obozy żeglarskie chcą tu wracać. Z Klubem Mila współpracuje szkoła żeglarska Mateusza Kusznierewicza, który pożegnał się ze sportem olimpijskim i po raz ostatni w olimpijskiej łódce oficjalnie zaprezentował się 15. września, podczas Energa Gdańskiego Weekendu Mistrzów.

Przy pomostach Klubu Mila stoją takie same łódki na jakich startował nasz mistrz. W Klubie Mila dobrze czuję się zarówno "szczury lądowe", dla których dyspozycji sa rowery czy kijki nordick walking, jak i wodniacy. Poza łódkami można skorzystać z wypożyczalni  kajaków, korzystając z chyba jedynego w Polsce pomostu do opuszczenia kajaka wraz z załogą na wody Zalewu. Z Zegrzynka ruszyliśmy na południe.

 

 W pułapce Puław

Kolejnym obiektem należącym do PTTK, do którego zajechaliśmy, był położony tuż przy nadwiślańskim wale Hostel Riviera (http://riviera.pulawy.pl). Jeśli mamy w planie wycieczki rowerowe, to nie ma chyba lepszej lokalizacji. Sam budynek wprawdzie z zewnątrz nie zachwyca, ale w środku jest nawet apartament, a korytarze mogą być dobrym miejscem na zabawę w chowanego - na czas niepogody jak znalazł. Dzierżawcą Hostelu jest Beata Mazur, która zapraszała nas do pozostania dłużej. Nie oparliśmy się rosołowi i polędwiczkom w sosie kurkowym, ale zaraz potem postanowiliśmy jednak ruszać w kierunku Kazimierza Dolnego. I to był błąd. Okazało się, że prawie całą szerokość jedynej drogi prowadzącej do obiektu zablokowała betoniarka. Właśnie w tym momencie dostarczali beton do budowanego domu. Nie pomogła interwencja naszej dzielnej przewodniczki. Na szczęście, po zasięgnięciu języka "u miejscowych" poleciła kierowcy zawracać i ruszyć do głównej drogi... ścieżką rowerową, za osobówką również korzystającą z jedynego w tym momencie wyjścia z pułapki.

 

Malowniczy Kazimierz Dolny

Z konieczności krótką lecz intensywną wizytę w kolejnym obiekcie PTTK, Hotelu-Domu Turysty Spichlerz, przerywały zachwyty nad przepięknymi widokami Kazimierza Dolnego. Wśród zielonych obłoków liści widać było zamkową basztę, Kościół Farny, górę Trzech Krzyży i willę profesora warszawskiej ASP, Tadeusza Pruszkowskiego. Po drugie stronie Wisły widać jeszcze było zarys ruin zamku w Janowcu. Hotel-Dom Turysty Spichlerz, jak wszystkie obiekty PTTK na Lubelszczyźnie, podlega pod Bieszczadzkie Schroniska i Hotele PTTK Sp. z o.o.Tuż obok niego przebiega bulwar nad Wisłą. Sam Spichlerz (http://kazimierz.pttk.pl/spichlerz.html) wygląda teraz okazale, choć - jak widać na zdjęciu przy recepcji - był tylko częścią murów. Teraz jest miejscem "z klimatem". Władze PTTK zapowiadają, że kolejny ich obiekt w Kazimierzu Dolnym, Willa Muszelka, po skończonym remoncie będzie prawdziwą perełką.

Wyjeżdżając w kierunku celu naszej podróży - Sandomierza - podziwiamy przepiękny zachód słońca nad miastem. Nic dziwnego, że jest ono źródłem natchnienia dla kolejnych pokoleń malarzy.

 

Sandomierskie skarby

W Sandomierzu, jednym z najstarszych miast w Polsce, lokowanym w pierwszej połowie XIII wieku, ze Starówką, obejmującą ponad sto zabytkowych obiektów najwyższej klasy, uznawaną - ze względu na wartość historyczną, architektoniczną i położenie na stromej skarpie nadwiślańskiej - za największy skarb miasta, trafiamy do Obiektu Noclegowego „Turysta", wybudowanego przez Oddział PTTK w Sandomierzu. Został oddany do użytku w 2012 roku i pachnie jeszcze świeżością. Prowadzony przez Marzenę Martyńską z sandomierskiego Oddziału PTTK i Marka Juszczyka Prezesa Zarządu imponuje nowoczesnością i rozmachem, mimo małej powierzchni działki na której został posadowiony. Wykorzystano chyba wszystkie jej zalety, łącznie z tą, że zrobionie u dołu skarpy miejsce na ognisko i tradycyjne śpiewanki ogranicza do minimum zakłócanie spokoju okolicznych mieszkańców.

Wieczorem w "Turyście" organizatorzy zaplanowali spotkanie ze skarbnikiem ZG PTTK i jednocześnie dyrektorem Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej PTTK w Krakowie Jerzy Kapłonem, który przybliżył nam finansową sytuację Towarzystwa. Wyjaśnił, że wprawdzie pasjonatów w PTTK nie brakuje i wiele rzeczy robi się tu za przysłowiowe "dziękuję", jednak pewne działania bez pieniędzy nie mają szans powodzenia. Dla przykładu, górskie schroniska, które z zasady przyjmują pod dach każdego wędrowca, zbudowano wprawdzie w przepięknych przyrodniczo miejscach, jednak dotarcie tam ze specjalistycznym sprzętem i prowadzenie jakichkolwiek prac jest wyjątkowo trudne i kosztowne. Wymagają one też nowocześniejszych rozwiązań proekologicznych, kosztujących znacznie więcej niż te "zwyczajne". Również dzisiejsi turyści, nawet ci "plecakowi" oczekują większych wygód, np. pokojów z łazienkami, a nie wspólnej łazienki na korytarzu.

Po spotkaniu ze skarbnikiem, mimo późnej godziny, wszyscy chętnie wyruszyli z Markiem Juszczykiem, sandomierskim przewodnikiem na nocny spacer po mieście, tym bardziej że tak rozgwieżdżonego nieba nie można ujrzeć w Warszawie. Kolejnego, słonecznego dnia podziwialiśmy widoki z Bramy Opatowskiej (zwiedzanie w godz. 9-18 - klucz w biurze PTTK - ul. Rynek 12 lub w biurze Podziemnej Trasy Turystycznej - ul. Oleśnickich), zwiedziliśmy piękną Bazylikę katedralną Narodzenia NMP, o której nasz przewodnik mógłby opowiadać godzinami i udaliśmy się na zwiedzanie Podziemnej Trasy Turystycznej, otwartej dla zwiedzających w godz. 10-18. Bilet do podziemi kosztuje 10 zł (ulg. 6 zł). Warte są zwiedzenia, choćby dla poznania historii dzielnej mieszkanki Sandomierza, czy podziwiania efektów pracy górników z Przedsiębiorstwa Robót Górniczych w Bytomiu. PTTK administruje Bramą Opatowską od roku 1927, a Podziemną Trasą Turystyczną od roku 1977.

Sandomierz, jednen z głównych ośrodków turystycznych województwa świętokrzyskiego, według danych Regionalnej Organizacji Turystycznej, odwiedziło w 2012 roku 300 tysięcy osób. Niektórzy być może dlatego, że wiele odcinków serialu Ojciec Mateusz kręcono właśnie w tym mieście. Nie brakuje więc w Sandomierzu nawiązań do postaci w którą wcielił się Artur Żmijewski. Biuro PTTK znajduje się na ul. Rynek 12, tuż obok Ratusza.

{gallery}14746{/gallery}

Po pożegnaniu Sandomierza ruszyliśmy w powrotną drogę, na Mazowsze, z zamiarem zobaczenia ostatniego z zaplanowanych do zwiedzenia obiektów PTTK - Osady Puszczańskiej w Tułowicach, która zgodnie z dokumentami, do 2024 roku pozostanie własnością PTTK.

 

Pasjonaci

Obecny dzierżawca gospodarzy tutaj dopiero drugi rok, ale efekty jego pracy są już widoczne. Wkrótce otwarta zostanie pachnąca świeżym drewnem restauracja, są też "na stanie" trzy konie, piesek i kotek. Organizowane są tu pikniki, zloty, ogniska i zielone kuligi. Jest możliwość zakwaterowania w domkach typu Brda, drewnianych, 7-osobowych, z pełnym węzłem sanitarnym i kabiną prysznicową (http://www.osada-puszczanska.pl/). Położona na zachodnim skraju Kampinoskiego Parku Narodowego Osada ma doskonałe warunki do uprawiania turystyki pieszej i rowerowej oraz liczne atrakcje krajoznawcze, z Żelazową Wolą na czele.

Nim jednak dotarliśmy do Osady Puszczańskiej, organizatorzy zaprosili nas jeszcze na przejażdżkę kolejką wąskotorową - jedną z głównych atrakcji Sochaczewa - na trasie do Tułowic (planowo), obecnie nieco skróconej. Byłoby wspaniale, gdyby jeszcze podczas jazdy nie czuć było spalin... Lokomotywa parowa wymaga znacznie więcej czasu na uruchomienie, co oznaczałoby dłuższe czekanie na przejażdżkę. Dzielna lokomotywka wolno potoczyła się po torach i nawet zmuszeni do czekania kierowcy nie protestowali, machając do nas przyjaźnie.

Podczas jazdy kolejką Paweł Zań, Główny Specjalista ds. Inicjatyw Programowych, opowiadał o licznych imprezach organizowanych przez PTTK na terenie Puszczy Kampinoskiej, m.in. o Centralnym Zlocie Młodzieży Palmiry (zapisy do końca września), w którym corocznie uczestniczy ok. 2000 osób, Rajdzie Dębowym czy Maratonie pieszym. Podczas Zlotu Palmiry zaplanowano spotkanie na polanie Pociecha i pokazy sprzętu strażackiego. Nie bez powodu - polskim Parkiem Narodowym w którym wybucha najwięcej pożarów jest właśnie Puszcza Kampinoska.

Piękna okolica, słońce, gościnni gospodarze Osady Puszczańskiej i pyszna golonka spowodowały, że niechętnie ruszaliśmy w drogę powrotną, zaproszeni na XVIII Walny Zjazd PTTK (14-15.09.2013 r.), na którym wybierano nowe władze Towarzystwa. Prezesem ZG PTTK został Roman Bargieł.

{jumi [*6]}

 

 

a