środa, maj 01, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/24508.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/24508
czwartek, 25 sierpień 2016 00:00

Łotwa: Cēsis (2). Najstarsze zabytki Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Łotwa: Cēsis (2). Najstarsze zabytki Fot. Cezary Rudziński

Jednym z dwu najcenniejszych zabytków miasta jest zespół zamkowy na wzgórzu oraz kościół św. Jana w jego pobliżu. Ten pierwszy, to ruiny dawnego gotyckiego zamku Zakonu Kawalerów Mieczowych i siedziba ich Wielkiego Mistrza, później zaś polskich starostów.

W średniowieczu druga pod względem wielkości i znaczenia forteca w Inflantach. Zrujnowana częściowo w 1577 roku oraz znacznie podczas kolejnej wojny Szwecji z Rosją w 1703 roku. W 1777 roku, już w okresie rosyjskiego panowania w Inflantach, zamek ten otrzymał, wraz z otoczeniem, hrabia Jakob Sievers (1731-1808), zasłużony dla carycy Katarzyny II i jej imperium w przeprowadzeniu II rozbioru Polski.

Nowy Zamek

Nie odbudował go jednak, lecz w oparciu o zachowaną basztę wschodnią wzniósł swoją rezydencję magnacką, nazwaną Nowym Zamkiem. Później, już w XX w., była ona sanatorium, radzieckim kasynem oficerskim, a w 1949 r. w stajniach oraz wozowni powstało Muzeum Historyczne. Jak w okresie świetności wyglądał średniowieczny zamek, można zobaczyć na jego rekonstrukcji. Przedstawiono ją na jednej z tablic informacyjnych, którą, oczywiście, sfotografowałem.
Była to spora, kilkupiętrowa twierdza z dwiema okrągłymi basztami w narożnikach, do której wjeżdżało się przez most zwodzony nad fosą oraz bramę. Nie bezpośrednio jednak, lecz z otoczonego murami obronnymi, z bramą w nich oraz dwiema okrągłymi wieżami i dwiema basztami na planie prostokątów, terenu zamkowego. Stało na nim też kilka mniejszych budynków: stajnie, magazyny itp. oraz było miejsce na biwaki dla wojska oraz chronienia się mieszkańców miasta i ich dobytku w przypadkach najazdów wrogów i innych zagrożeń.

Kościół św. Jana

Odlany w brązie model samego zamku wystawiony jest na dużym kamieniu koło wejścia. W niezłym stanie zachowały się dwie wieże, z których jedna pokryta jest lekko szpiczastym dachem z czerwoną dachówką. Z pozostałych części zamku ostały się tylko pojedyncze ściany. Podobnie w przypadku innych budowli na terenie zamkowym, który obecnie jest parkiem. W jego pobliżu, poza dawnymi murami obronnymi, stoi gotycki, protestancki kościół św. Jana z 1284 roku. Najpierw był on główną świątynią zakonną, zaś w latach 1582-1621 katedrą katolickich biskupów Inflant. Od roku 1621 natomiast kościołem luterańskim.

{gallery}24508{/gallery}
Aktualnie jest czynną świątynią, masywną, trójnawową budowlą z wysoką wieżą na planie kwadratu i spadzistym dachem. Chociaż w dzień powszedni do jej wnętrza dostaliśmy się tylko dzięki uprzejmości starszej pani, chyba z parafii, która właśnie zamykała boczne wejście do kościoła . W łamanym języku rosyjskim – łotewskiego nikt z nas nie znał, a ona żadnego innego, powiedziała nam kilka słów o tym zabytku oraz pozwoliła go oglądać i fotografować. A jest co. Chociaż piękne łukowe sklepienia oraz ściany w wielu miejscach aż proszą się o remont. Uwagę przyciągają zwłaszcza stare nagrobki i epitafia. Chowano w nim bowiem biskupów i dostojników zakonnych.

Nagrobki i epitafia

M.in. Wielkich Mistrzów: Johanna Freitaga von Loringhoven, † w 1494 – to najstarsza data jaką zauważyłem, Waltera von Plettenberga zmarłego nagle, podczas mszy, w 1535 r. oraz Hermanna von Bruggenei, † w 1549 r. A także polskiego biskupa wendeńskiego Andrzeja Patrycego Nideckiego (1522-1587), który ma tu piękny renesansowy nagrobek z jego półleżącą postacią i Otto Schenkinga, † w 1637 r. Ponadto rycerza Dītrihama Lodem, † 1518, z wyrytą na czarnej płycie jego postacią w zbroi. Zabytkowe nagrobki i epitafia zachowały się w różnym stanie, każdy jest jednak opisany na sąsiadujących z nimi tabliczkach informacyjnych.
Z rysunkami dekoracji, które częściowo zatarte, mogą być słabo widoczne. W przypadku bp. Otto Schenkinga jest to 9 herbów i wyryte łacińskie epitafium. Jak zwykle w kościołach protestanckich skromny jest ołtarz główny z dużym obrazem Ukrzyżowania, a także chór i organy oraz drewniana ambona. Ze stropu zwisa ogromny metalowy żyrandol z kilkudziesięcioma elektrycznymi lampkami – świecami. W lewej nawie z zaskoczeniem oglądam na ścianie figurkę aniołka jak z zupełnie innej epoki. Na skwerze koło kościoła uwagę zwraca współczesna, ale stylizowana na starą, odlana w brązie rzeźba pielgrzyma idącego na kolanach.

Co jeszcze warto zobaczyć?

Jest to dzieło rzeźbiarza Matissa Jansonsa „Gadsimtiem ejot", co znaczy „Na przestrzeni wieków", z roku 2005, wykonane na 800-lecie Kiesi. W pobliżu świątyni stoi kilka starych parterowych domów, niektóre z mansardami I piętra. Niedaleko zaś Dom Harmonii z I połowy XVIII w., jeden z najstarszych kamiennych w mieście. Niegdyś mieściło się w nim towarzystwo kulturalne „Harmonia" od którego pochodzi jego nazwa. Ale sławny jest on z innego powodu. To w nim urodził się Alfrēds Kalniņš (1879- 1951), łotewski kompozytor i twórca opery narodowej.
Plan miasta, jaki otrzymuję w Informacji Turystycznej zachęca do zobaczenia 43 różnych obiektów i miejsc. Poza już wymienionymi także m.in. byłego, w XIII w. Rynku, obecnie miejsca spacerów i świątecznych koncertów. A także Ratusza – nietypowego, gdyż zwykłego jednopiętrowego domu z 1767 r. bez wieży, do którego w 1861 r. przeniesiono siedzibę władz miasta, Starego Browaru z XIX w., kilku innych świątyń, domów modlitwy oraz cmentarzy, parków, pomników i rzeźb. Ponadto placówek kulturalnych i obiektów sportowych. Ale gdy do dyspozycji ma się mało czasu, wystarczy zwiedzić ruiny zamku oraz wejść do kościoła św. Jana. Bo są to niewątpliwie najcenniejsze tutejsze zabytki.

Autor uczestniczył w wyjeździe na Litwę, Łotwę i do Estonii zorganizowanym dla Stowarzyszenia Dziennikarzy – Podróżników „Globtroter" przez warszawskie biuro turystyczne „Bezkresy".

a