środa, maj 15, 2024
Follow Us
czwartek, 07 styczeń 2010 20:44

Najlepsze są podróże znienacka Wyróżniony

Napisane przez Arkadiusz Bereza
Oceń ten artykuł
(5 głosów)
Juliusz Erazm Bolek Juliusz Erazm Bolek
Rozmowa z Juliuszem Erazmem Bolkiem dziennikarzem, poetą i podróżnikiem.

{jumi [*4]}Od kiedy podróże stały się Twoją pasją?

Właściwie to nie wiem, po prostu zacząłem zwiedzać, wyjeżdżać za granicę, wciąż nowe miejsca, ludzie, zdarzenia, trochę weszło mi to w krew. Część to wyjazdy służbowe, inne prywatne. Jestem ciekaw jak żyją ludzie, uwielbiam malownicze krajobrazy i piękną architekturę, więc żeby zaspokajać tego typu potrzeby podróżuję!

Gdzie najdalej dotarłeś?

Na Hawaje. Tam miałem bliskie spotkanie z pełznącą gorącą lawą, no i oczywiście widziałem świat z „Jurassic Park".

Która wyprawa była dla Ciebie najważniejsza?

Generalnie najlepsze są podróże znienacka, takie, do których nie zdążę się przygotować. Bardzo miło wspominam wyprawę na Islandię, która jest tak inna od reszty świata – te gejzery, zatoki lodowe, rowy tektoniczne, pola lawy, wodospady, lodowce – i..... nieoczekiwaną decyzję lotu na Grenlandię, jeszcze bardziej zaskakującą. Fascynująca okazała się przypadkowa wizyta na Cejlonie, który okazał się bardziej egzotyczny od Tajlandii, czy spontaniczny wyjazd do Finlandii, która urzekła mnie swymi jeziorami. Ważne jednak są też te podróże bliskie, po Polsce, a także bardzo ważne te w głąb samego siebie.

Jakie miejsce najbardziej cenisz sobie w Polsce?

Mam nieustający sentyment do lubelskiej Starówki, Świętej Lipki, a teraz wreszcie odkryłem swoje miejsce na Mazurach, cudowny pensjonat nad jeziorem. Jednak nic więcej na ten temat nie powiem, bo cały urok tego miejsca polega na tym, że praktycznie nikt o tym miejscu nie wie i niech, wypaczą mi właściciele, tak pozostanie!

Gdzie chciałbyś wrócić?

Mam ogromny niedosyt po podróży do Gwatemali. Spędziłem tam co prawda pięć dni, ale to tak egzotyczny i niezwykły kraj, że dużo dłuższy pobyt z pewnością sprawiłby mi ogromną satysfakcję. Jestem ciekaw kontaktów zarówno z Indianami Maya, jak również fascynujących wędrówek do jezior w wygasłych kraterach.

Jaki typ podróżowania preferujesz?

Najbardziej lubię teleportację. Sprawdzają się też podróże w wyobraźni. Jednak przeważnie jest to samolot, albo samochód. Oczywiście przemieszczam się też pociągami. Zdarzała się też jazda na słoniach i wielbłądach. Bardzo lubię rejsy. Żeglowanie na przykład po Cykladach to frajda sama w sobie.

Jesteś poetą, czy podróże w jakiś sposób odciskają się na Twojej twórczości?

Wszelkiego typu nowe miejsca są niezwykle inspirujące. Zarówno kontakt z innymi kulturami, ludźmi ich obyczajami, ale również niezwykłe krajobrazy. Podczas podróży powstają utwory, które mam nadzieję kiedyś opublikować w jednej książce.

Z tego co mi wiadomo zajmujesz się też fotografią.

Moja mama była ciężko chora, więc kiedy wybierał się w jedną ze swoich podróży kupiłem aparat, aby zrobić zdjęcia i móc jej pokazać gdzie byłem. No i tak to się zaczęło. Okazało się, że robię dobre zdjęcia, tak zwane „z pomysłem". Wielu osobom się podobają, a pochwały zachęcają do dalszego pstrykania.

{jumi [*6]}

Media

Więcej w tej kategorii: Wywiad z Soledad Krasicką-Ybarra »

a