niedziela, maj 05, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/21797.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/21797
środa, 02 wrzesień 2015 00:00

Słowacja: Kieżmark – burzliwe dzieje królewskiego miasta (2) Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Słowacja: Kieżmark – burzliwe dzieje królewskiego miasta (2) Fot.: Cezary Rudziński

Sercem miasta, a zarazem jego najciekawszą częścią jest Starówka. Z ciągnącym się od zamku, a ściślej przylegającego do niego niewielkiego Placu Zamkowego, Placem Głównym (Hlavné námestie). Jak w większości spiskich miast i miasteczek, w rzeczywistości jest to długa na chyba ze 200 metrów, tylko nieco szersza ulica.

Stoją przy niej zabytkowe domy i kamieniczki, kościół paulinów, a na przeciwległym krańcu – niegdyś był to środek tego placu, ratusz. I za nim, oraz w bocznych i równoległych uliczkach, kilka innych, najważniejszych zabytków.

Zabytki Starówki
„Historyczna droga" proponuje bliższe poznanie dwunastu z nich. Ja po parę słów poświecę tylko najważniejszych z nich. Trasa rozpoczyna się przy ewangelickim kościele drewnianym św. Trójcy, tzw. „artykularnym". Zbudowano go bowiem na podstawie artykułu 26 Sejmu Szoprońskiego z 1681 roku, gdy cesarz Leopold I zmuszony został do przyznania protestantom ich praw odebranych w czasach kontrreformacji. Protestanckie kościoły można było już budować, ale po spełnieniu określonych warunków. Tylko drewniane bez fundamentów, wież, dzwonów. Przy czym nie w centrach miejscowości, ale poza murami miejskimi oraz z wejściem nie od ulicy.

Miał być niewidoczny, trafił na listę UNESCO

Na budowę tej świątyni, która jest jedynym obiektem Kieżmarku wpisanym na Listę Dziedzictwa UNESCO, zrzucili się nie tylko tutejsi wierni, ale również protestanci z całej Europy. W tym zwłaszcza duńscy i szwedzcy, którym zbieranie pieniędzy na ten cel nakazali ich królowie. Powstała dosyć duża budowla na planie krzyża, z zewnątrz przypominająca trochę dużą szopę. Ale mieści ona na parterze i 6 chórach 1500 osób na miejscach siedzących. Jest pięknie zdobiona wewnątrz rzeźbami i freskami, na szczególną uwagę zasługuje barokowy ołtarz.
To rzadkość w kościołach protestanckich: z Marią pod krzyżem oraz prorokami Aronem i Mojżeszem po bokach. Z 1690 roku pochodzi chrzcielnica z piaskowca, z miedzianą pokrywą. W 1990 roku ewangelicy odzyskali tę świątynię, wyremontowali przy pomocy państwa i miasta, a organy za środki od rządu niemieckiego. I obecnie jest to perełka architektury światowej rangi. Zwłaszcza wewnątrz. W jej pobliżu stoi nowy kościół ewangelicki o niezwykłym kształcie. Eklektyczny, z elementami bizantyjskimi, romańskimi i mauretańskimi. Jego autor, Teophil Hansen, ówczesny architekt krajowy, przygotował go w 1870 roku na zamówienie z Orientu.

Inni odrzucili, Kieżmark przyjął

Projekt został tam jednak odrzucony, przekazał go więc Kieżmarkowi. Świątynię tę z braku „płynności finansowej" budowano od 1872 do 1894 roku. A w 1909 r. dobudowano do niej kaplicę – mauzoleum Imricha Thőkőly'ego (1657-1705), właściciela tutejszego zamku, przywódcy anty cesarskiego powstania szlachty węgierskiej i bojownika o swobody religijne, który zmarł na wygnaniu w Turcji. Kilkadziesiąt metrów od obu tych świątyń stoi, już w obrębie dawnych miejskich murów obronnych, ratusz z 1461 roku. Przebudowano go po wielkim pożarze w latach 1541-1555 w stylu renesansowym.

{gallery}21797{/gallery}
W 1641 r. dobudowano do niego wieżę. A odbudowy po kolejnych pożarach w latach 1779 i 1922 – po nim dobudowano drugie piętro, otrzymał on obecny wygląd. Wspomniany już katolicki kościół paulinów przy Głównym Placu – nr 7 na Historycznej Drodze – wzniesiono w połowie XVII w. linii zwartej zabudowy, na miejscu 3 stojących tam wcześniej domów mieszczańskich. Spłonął on w 1741 r. i odbudowano go w stylu późnego baroku, z wnętrzem zgodnym z duchem epoki. O numerze 8 tej trasy, zamku, już trochę napisałem wyżej.

Zamek i bazylika

Z obronnego miejskiego gotyckiego przekształcony został on w XVI w. na wystawną siedzibę renesansową. Zaś w latach 1657-1658 zbudowana została na tym zamku również siedziba barokowa. Po wykupieniu w 1702 r. zamku przez miasto, urządzono w nim kolejno: spichlerze, koszary i warsztaty. W połowie XIX wieku podjęto starania o wykorzystanie go na cele muzealne. Co udało się dopiero w 1931 r. Po trwających 23 lata (1962-1985) pracach archeologicznych i gruntownej rewaloryzacji, jest obecnie muzeum prezentującym rozwój Kieżmarku na przestrzeni dziejów oraz władające nim rody.
Podczas dorocznych europejskich festiwali rzemiosła dziedziniec zamkowy wykorzystywany jest jako centralny punkt ich prezentacji oraz sprzedaży. Pozostałe najważniejsze zabytki na omawianej trasie, to nr. 10 – bazylika św. Krzyża wzniesiona w połowie XIII w. Przebudowano ją w stylu gotyckim w latach 1444-1498 i zachowało go jej wnętrze. Ołtarze boczne oraz chrzcielnica pochodzą w 1472 r. Natomiast renesansowa ława pod dużym chórem – miejsce dla burmistrza i miejskich rajców, z 1518 roku. Za bardzo cenne uważane są w tej świątyni organy z roku 1651, najstarsze tego typu nadal grające na Słowacji.

Piękna campanilla

Najcenniejszym zabytkiem jest natomiast rzeźba Ukrzyżowanego w ołtarzu głównym. Najprawdopodobniej pochodzi ona z warsztatu Wita Stwosza. Obok bazyliki – do tej rangi podniósł kościół w 1997 r. papież Jan Paweł II – stoi ostatni zabytek z tej listy, zajmujący na niej pozycję 11 – renesansowa dzwonnica z 1591 roku. Uważana za najpiękniejszą campanillę na Spiszu. Zbudowano ją na planie kwadratu, ozdobiono attyką z herbami, a najstarszy na niej dzwon datowany jest rokiem 1525. Połączona jest ona z budynkiem dawnej, rzymskokatolickiej szkoły ludowej.
Jest oczywiście w Kieżmarku sporo innych, również ciekawych zabytków, budowli i miejsc, które warto bliżej poznać. Nie piszę jednak przewodnika po mieście, a jedynie garść refleksji z podróży oraz faktów, które być może zachęcą i innych do przyjazdu tutaj przy okazji. A może nawet specjalnie. Bo zarówno to miasto, jak i inne oraz miasteczka i wioski na Spiszu, podobnie jak i w innych częściach Słowacji, zasługują na większą uwagę naszych turystów. Zwłaszcza, że daleko do naszych południowych sąsiadów przecież nie mamy. A są oni gościnni i sympatyczni, tym bardziej więc warci odwiedzania i poznawania wraz z ich trudną, długą, ale bardzo ciekawą historią.

a