Kampania zachęcająca do oszczędzania energii, a od 1 lipca 2011 roku także rządowe regulacje doprowadziły do znaczącego zmniejszenia zużycia energii. W domach prywatnych zarządzono wymianę żarówek na energooszczędne, nakazano wyłączanie niepotrzebnych świateł, wyłączanie urządzeń elektrycznych zamiast utrzymywanie ich w trybie stand-by oraz rezygnację z używania klimatyzacji.
W instytucjach zalecono zmniejszenie zużycia energii w budynkach o 15-30 proc. Aby zmniejszyć zużycie energii na klimatyzację w biurach utrzymywano temperaturę 28 st. C. Pracownikom biurowym zezwolono w związku z tym na bardziej nieformalne i odpowiednie do temperatury stroje. Zmieniono także godziny pracy wielu zakładów pracy, aby zmniejszyć zużycie energii w godzinach szczytowych. Producenci samochodów uruchomili produkcję w weekendy, dając pracownikom wolne w ciągu tygodnia. Słynne japońskie pociągi ekspresowe zmniejszyły prędkość jazdy, wyłączono świecące billboardy i ruchome schody.
{gallery}17502{/gallery}
W ciągu lata 2011 roku w Japonii nie odnotowano wyłączeń prądu, a zapotrzebowanie na energię udało się zmniejszyć aż o jedną piątą. Jak donosi "The Japan Times", aż 90 proc. Japończyków zgadza się na restrykcyjne regulacje zmniejszające zapotrzebowanie kraju na energię elektryczną i trwałą zmianę zachowania. Inne podejście do samowystarczalności energetycznej zaowocowało wprowadzeniem taryfy gwarantowanej (feed-in tariff) dla fotowoltaiki wywołując dynamiczny rozwój nowych instalacji. W roku 2010 zainstalowano ok. 1 GW mocy fotowoltaicznej, trzy lata później już siedmiokrotnie więcej. Przewiduje się, że w także tym roku powstanie 7 GW nowych instalacji fotowoltaicznych.
Źródło: http://www.chronmyklimat.pl.