W USA przepisy dotyczące emisji spalin są bardziej restrykcyjne. Amerykańskie firmy kontrolują poziom emitowanych do środowiska spalin za pomocą wbudowanych w systemy samochodowe urządzeń wartych kilkaset euro.
Raport Transport & Environment wskazuje sposób na zmniejszenie ilości substancji toksycznych wytwarzanych przez samochody. To m.in.:
• ustalenie limitów emisji spalin i testy zatwierdzające poziom emisji dla niemobilnych maszyn oraz umieszczenie tych limitów na liście nowych norm;
wprowadzenie losowych systemów sprawdzających, czy produkowane maszyny są zgodne z unijnymi normami oraz utworzenie z ramienia UE niezależnego urzędu zatwierdzającego;
• utworzenie normy Euro 7 dot. limitów spalin dla samochodów osobowych, dostawczych i ciężarowych, w celu dostosowania ograniczeń emisji spalin przez silniki benzynowe oraz napędzane gazem;
• włączenie w normy Euro 5 standardów ograniczenia wydzielania substancji toksycznych przez motocykle i skutery oraz promowanie poruszania się jednośladami napędzanymi elektrycznie;
• uproszczenie procedur sankcjonujących naruszanie przepisów unijnych przez państwa członkowskie.
Od 1 września 2015 r. obowiązuje zaostrzona norma czystości spalin samochodów z silnikiem benzynowym i diesla – Euro 6. Obecnie w spalinach może znaleźć się co najwyżej 0,5 g/kWh tlenku węgla (CO), 0,08 g/kWh tlenku azotu (NOx) oraz 0,005 g/kWh cząstek stałych (PM). Dla porównania według norm Euro 4 z 2005 r. spaliny mogły zawierać 0,5 g/kWh CO, 0,25 g/kWh NOx i 0,025 PM.
Producenci samochodów planują wprowadzić badania sprawdzające ile spalin emitują pojazdy, jednak dopiero od roku 2018. Więcej na: www.chronmyklimat.pl/.