Według dra Pawła Grzesiowskiego z Instytutu Profilaktyki Zakażeń zakażenia bakteriami opornymi na antybiotyki będą się pojawiały wszędzie tam, gdzie nadużywane są te leki i nie prowadzi się wczesnego wykrywania nosicieli.
Prof. Waleria Hryniewicz, konsultant krajowy w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej, podkreśla, że jeszcze kilka lat temu uważano, iż zagrożeniem w sytuacji rosnącej antybiotykooporności jest jedynie szpital, w którym najczęściej spotykamy antybiotykooporne szczepy bakterii.
- Obecnie wiadomo już, że za ten stan odpowiadają również zakażenia poza szpitalne, w tym nieuzasadnione przepisywanie antybiotyków przez lekarzy, nadużywanie przez nich antybiotyków o szerokim spektrum działania, podawanie antybiotyków bez uprzedniego wykonania antybiogramów - wyjaśniała prof. Hryniewicz.
Specjalistka podkreśliła również, że do rozprzestrzeniania antybiotykooporności przyczyniły się także: brak higieny, niski dostęp do diagnostyki mikrobiologicznej, zaniedbywanie problemu przez decydentów oraz udostępnianie w wielu krajach antybiotyków bez recepty. Dodała, że wytworzenie antybiotykooporności na pierwsze antybiotyki zajęło bakteriom 15 lat. - Obecnie, jeśli tylko wprowadzamy antybiotyk, oporność na ten specyfik narasta niemal natychmiast.
Źródło: http://www.rynekzdrowia.pl/.