poniedziałek, kwiecień 29, 2024
Follow Us
piątek, 08 listopad 2019 10:19

Warszawa: 30 rocznica upadku Muru Berlińskiego Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(1 głos)

9 listopada przypada 30-rocznica upadku Muru Berlińskiego. Historycznego wydarzenia, które możliwe było tylko w rezultacie załamania się systemu komunistycznego w Polsce i zwycięstwa „Solidarności”.

Zwycięstwo "Solidarności" zmieniło radykalnie nie tylko Niemcy, ale miało ogromne znaczenie również dla innych krajów Europy środkowej i wschodniej oraz świata. W oryginalny sposób rocznicę tę upamiętniło przedstawicielstwo DZT – Niemieckiej Centrali Turystyki – w Warszawie.

Muzeum PRL

Grono zaproszonych dziennikarzy spotkało się najpierw w mało jeszcze znanym, a wartym poznania, Muzeum PRL przy ul. Pięknej 28/34, tuż przy placu Konstytucji. Tam dyr. Tomasz Pędzik z DZT przypomniał historię Muru Berlińskiego, który stał – nie tylko sam mur, ale na wielu odcinkach także zasieki z drutu kolczastego, pola minowe i pułapki, a przede wszystkim strażnicy, którzy mieli rozkaz, i wykonywali go, strzelania do każdego, kto próbował uciec z „komunistycznego raju” – 28 lat, czyli krócej, niż upłynęło już czasu od jego obalenia.

Upadek Muru i Niemieckiej Republiki Demokratycznej

Następnie przedstawił wpływ, jaki miał upadek Muru i Niemieckiej Republiki Demokratycznej oraz zjednoczenie Niemiec na turystykę, zwłaszcza przyjazdową do kraju naszych zachodnich sąsiadów. Liczby i fakty są imponujące. Od roku 1993, od kiedy prowadzona jest wspólna statystyka dla obu dawnych części Niemiec, liczba noclegów gości z zagranicy wzrosła w nich z 34,7, do 87,7 mln, tj. o 153%. Przy czym od 9 lat rośnie ona systematycznie i bez przerwy. Na czele rekordzistów w przyjazdach znajduje się Bawaria z 20, 5 mln noclegów w 2018 roku, wyprzedzając Berlin – 15,1 mln. 

Połączone NRD i RFN

Wśród tzw. nowych landów (krajów związkowych b. NRD) najliczniej odwiedzana jest Saksonia, z 2,2 mln noclegów. Łącznie w nowych landach, z Berlinem, liczba noclegów zagranicznych gości wzrosła w ciągu ostatnich 25 lat sześciokrotnie, z 3,4 do 20,5 mln rocznie. Od czasu zjednoczenia niemiecka turystyka przyjazdowa rozwija się w dłuższej perspektywie szybciej niż europejska i światowa. Ponadprzeciętne miejsce zajmuje w niej ruch przyjazdowy z Polski. Liczony liczbą noclegów wzrósł on w tym czasie z 800 tys. do 3.280 tys, tj. o 288%. 

A wysoka dynamika tego wzrostu, o ponad 7% w okresie od stycznia do końca sierpnia br, utrzymuje się nadal. Z dostarczonych dziennikarzom informacji i materiałów wynika, że Niemcy osiągnęły pierwsze miejsce jako cel wyjazdów kulturalnych Europejczyków. I. miejsce w świecie jako cel międzynarodowych targów branżowych, takie samo w Europie jako kierunek dla konferencji i targów oraz cel podróży młodych Europejczyków w wieku 18-24 lat. Oraz drugie miejsce jako cel międzynarodowych podróży luksusowych.

Turystyka przyjazdowa w Niemczech

Dyr. T. Pędzik przedstawił też aktualnie preferowane miejsca i kierunki przyjazdów turystycznych do kraju, który reprezentuje. Trochę zaskakując nie tylko mnie, ale i wielu innych przedstawicieli mediów przyzwyczajonych do „klasycznej” turystyki. A więc zwiedzania zabytkowych zamków, pałaców i całych starych miast, których, pomimo wojennych zniszczeń zachowało się, lub zostały odbudowane, mnóstwo. Podobnie muzeów i galerii sztuki, że wspomnę o Drezdeńskiej, berlińskiej Wyspie Muzeów, skarbach prezentowanych w Monachium i wielu innych miastach oraz miejscach. 

Lista Dziedzictwa UNESCO

Oczywiście podziwiania również pięknych krajobrazów, dobrego wypoczynku, poznawania miejscowej kultury oraz kuchni itp. Wśród blisko 70 obiektów i miejsc we wszystkich krajach związkowych, uznanych za najważniejsze współcześnie atrakcje Niemiec, znajdują się oczywiście i wspomniane wyżej, zwłaszcza wpisane na Listę Dziedzictwa UNESCO. Ale jest mnóstwo nowych, a wybrane z nich zaprezentował i omówił prelegent. Znalazły się wśród nich m.in. Muzeum Motoryzacji Mercedes Benz w Badenii - Wirtembergii.

Z przypomnieniem historii przejechania po raz pierwszy w dziejach, na progu ery motoryzacji, ponad stu kilometrów za jednym razem, przez żonę tego konstruktora samochodów. I jej przygód w trakcie tego wyczynu, z samodzielnym naprawianiem motoru itp. Nie mogło zabraknąć wśród wymienionych atrakcji oczywiście Bramy Brandenburskiej w Berlinie ze względu na jej historię i symboliczne znaczenie. Ale znalazł się także, niedawno wpisany na Listę UNESCO, system gospodarki wodnej w Augsburgu w Bawarii. Ponadto Tropical Island w Brandenburgii oraz Havenwelten w Bremenhaven z centrum nauki Klimahaus w Bremie.  

Elbphilharmonie – filharmonia nad Łabą oraz Świat miniatur architektury – obie super atrakcje, oprócz jeszcze trzech innych, w Hamburgu. Ponadto Oceanarium w Stralsundzie, w Meklemburgii – Pomorzu Przednim; Stocznia Meyera w Papenburgu oraz Miasteczko samochodowe Autostart Wolfsburg w Dolnej Saksonii; Leśna trasa widokowa, nad koronami drzew, Saarschleife w Sarze i Festiwal muzyki metalowej Wacken w Szlezwiku-Holsztynie. Obok, m.in. odbudowanego Kościoła Mariackiego w Dreźnie i zrewaloryzowanej Starówki we Frankfurcie nad Menem.

W materiałach prasowych znalazłem natomiast sporo informacji o sposobach świętowania w Niemczech 30-lecia upadku Muru. Licznych wystawach tematycznych, publikacjach, uroczystościach, konferencjach itp. M.in. stałej wystawie w Lipsku „Nasza historia. Dyktatura i demokracja po 1945 r.”. Prezentacji w Domu Historii w Bonn procesu zjednoczenia Niemiec jako części składowej wspólnego rozwoju europejskiego i międzynarodowego. Trwającej do stycznia 2020 roku w berlińskim domu wystawienniczym Gropius Bau wystawie „Walking through Walls”.

Z pracami około 30 współczesnych artystów ze świata oferującymi „globalne spojrzenie na fizyczne i psychologiczne efekty wspólnego życia w podzielonych społeczeństwach”. To tylko wybrane przykłady, więcej informacji na ten temat znaleźć można na stronach: www.visitberlin.de i www.germany.travel. Po tej niemieckiej prezentacji, dyrektor Muzeum PRL oprowadził nas po nim.

Dla młodych uczestników tego spotkania prasowego były to odkrycia, ewentualnie wspomnienia z dzieciństwa. Dla starszych przypomnienie niektórych aspektów i warunków, w których, nie z własnej woli, musieli żyć.

Muzeum PRL cieszy się sporym zainteresowaniem zarówno rodaków, jak i cudzoziemców. Nawet z tak odległych krajów, o odmiennych dziejach i kulturze, jak Japonia. Warto, aby zaglądali do niego jeszcze liczniej również Polacy.

Zwłaszcza, że chociaż pomieszczenia są skromne, to jednak ciekawych eksponatów jest w tym muzeum mnóstwo. A lokalizacja znakomita. Dodam, że można w nim nie tylko oglądać ekspozycję, ale w bufecie także skosztować niektórych PRL-owskich słodyczy i napojów. Zjeść np. czekoladowe ciastko z bitą śmietaną, sławną „wuzetkę”. Czy wzorowane na ówczesnych wafelki, ciasteczka lub galaretki owocowe. 

Jak Niemcy szukali drogi do Niemiec przez ambasadę w Warszawie

Wypić lemoniadę z butelki, herbatę, czy kawę z oryginalnego, ogromnego ekspresu. Po wyjściu z muzeum już czekał na nas na placu Konstytucji „niebieski ogórek”, czyli jeden z nielicznych, jakie zachowały się, autobus, jakimi jeździło się w Polsce w latach 70-tych. Pojechaliśmy nim na Saską Kępę, a warszawski przewodnik odpowiadał w trakcie jazdy ciekawą historię tysięcy obywateli NRD, którzy w roku 1989 szukali drogi na zachód nie przez Węgry, a później także Czechosłowację, które otworzyły swoje granice z Austrią, lecz przez ambasadę RFN w Warszawie. Podeszliśmy do jej dawnego budynku, na którego ogrodzeniu znajduje się tablica przypominająca tamte wydarzenia. 

Mała Warszawa

Następnie pojechaliśmy do restauracji „Mała Warszawa” na Pradze, na finał wieczoru: kolację. Poprzedzoną jednak wirtualnym burzeniem przez nas Muru Berlińskiego. Dostaliśmy młotki, którymi symbolicznie waliliśmy w powietrzu, oglądając na ekranie tamten mur i jego rozpadanie się. Organizatorzy tego niezwykłego, oryginalnego i ciekawego spotkania, nie zapomnieli także o drobnych upominkach przypominających dziennikarzom tamte czasy. Modelach popularnego w NRD samochodu Trabant 601 oraz słoikach konserwowych ogórków spreewaldzkich, produkowanych nadal według oryginalnej receptury NRD, z godłem tego, nieistniejącego już kraju, na etykietach.

Zdjęcia autora

a