czwartek, maj 09, 2024
Follow Us
środa, 29 sierpień 2012 11:19

Zhakowany umysł Wyróżniony

Napisane przez as
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

300 dolarów wystarczy, by wykraść z mózgu hasło lub PIN. W celu wydobycia danych, których nie ujawniamy nawet najbliższym, naukowcy posłużyli się sprzętem przeznaczonym dla miłośników gier komputerowych.

 

Czytanie myśli może kojarzyć się z superprodukcjami Hollywoodu, takimi jak Raport mniejszości czy Incepcja. Jednak naukowcy z uniwersytetów w Berkeley, Genewie i Oksfordzie udowodnili, że dystopijne wizje autorów science fiction są bliżej, niż nam się wydaje. Ich eksperyment wykazał, że już teraz jesteśmy w stanie wydobyć od naszego rozmówcy nawet te informacje, których ten nie chce nam wprost przekazać.

Badacze posłużyli się urządzeniem EPOC. Zaprojektowany przez australijską firmę Emotiv, specjalizującą się w technikach połączeń mózg-komputer, EPOC miał zrewolucjonizować świat gier komputerowych. 14 elektrod odczytuje aktywność elektryczną mózgu (EEG) i zmienia ją w sygnały, które następnie są interpretowane w wewnętrznym komputerze. Jak twierdzą jego twórcy, EPOC jest obecnie w stanie odczytać nie tylko proste myśli, ale również podstawowe emocje. Określenie tych ostatnich ułatwia funkcja odczytu napięcia mięśni twarzy i biegnących do nich impulsów nerwowych. Oficjalna cena tego gadżetu to $299.

Potencjalne zastosowania wykraczają jednak poza wirtualne światy gier komputerowych. Badacze odkryli, że odczytując sygnały EEG po ekspozycji serii obrazków są w stanie stwierdzić, które z nich mają szczególne znaczenie dla badanego. Ujmując rzecz prościej – im większe znaczenie, tym większy odzew. Oczywiście takie i lepsze rezultaty można uzyskać za pomocą medycznego elektroencefalografu. Jednak profesjonalne maszyny są kosztowne i zajmują wiele miejsca. EPOC i jego następcy to sprzęt nie tylko dostępny dla każdego, ale dosłownie mieszczący się w kieszeni. Co więcej, wielu użytkowników nowych technologii chętnie założy go dobrowolnie, aby uprzyjemnić sobie granie, użytkowanie internetu czy obsługę maszyn.

Tu właśnie tkwi potencjalne zagrożenie. Wyobraźmy sobie sytuację, w której podczas niewinnej zabawy pojawia się logo naszego banku. Drogą prostych skojarzeń (np. logo – bank – bankomat – PIN) łatwo wywołać pożądaną myśl. Stamtąd już krótka droga do myśli o konkretnych numerach, którą można „wspomóc”, choćby wyświetlając klawiaturę podobną jak w używanym przez nas najczęściej bankomacie Euronetu.

Brzmi niewiarygodnie? Być może, podobnie jak wykonywanie poleceń w grze komputerowej za pomocą fal mózgowych. Jak widać poniżej, to drugie jest już faktem. Chociaż dopracowanie technologii może potrwać jeszcze długie lata, początki wyglądają obiecująco. Na wszelki wypadek upewnijmy się, że elektrody zakładamy wyłącznie w towarzystwie zaufanych osób!

 

{jumi [*7]}

a