„Anna Karenina" Lwa Tołstoja od niemal 130 lat jest jednym z najpopularniejszych dzieł światowej literatury. Zaczytywali się w niej także wielcy pisarze: Fiodor Dostojewski, William Faulkner, James Joyce i Władimir Nabokow. Przedstawiona w tej powieści psychologicznej historia miłosna zahacza o najwyższe rejestry emocji. Nic dziwnego, że tak wielu filmowców zdecydowało się na ekranizację dzieła Tołstoja. W dotychczasowej historii kina tragiczny w skutkach romans Anny i Aleksego Wrońskiego sfilmowano już 12 razy.
Niewiele z tych ekranizacji było rzeczywiście udanych. Za to można było w tych obrazach zobaczyć największe gwiazdy kina. W adaptacji z 1927 roku zagrała Greta Garbo. Ta amerykańska ekranizacja powieści posiadała dwa alternatywne zakończenia. W Europie pokazywano film, którego zakończenie było zgodne z oryginałem. Natomiast wersja amerykańska kończyła się happy endem. Z kolei w adaptacji z 1997 roku jako Anna Karenina wystąpiła Sophie Marceau.
Najnowsza ekranizacja „Anny Kareniny"została nakręcona przez Joe'a Wrighta, reżysera znanego z adaptacji „Dumy i uprzedzenia" Jane Austen i nominowanej do siedmiu Oscarów „Pokuty". Twórca ten zamierza być wierny oryginałowi. Większość tej brytyjsko-francuskiej koprodukcji została sfilmowana w teatrze. Do wersji filmowej powieść przygotował Tom Stoppard, jeden z najwybitniejszych współczesnych scenarzystów i dramaturgów. Artysta ten stworzył m.in. głośną sztukę „Rosenkratz i Guildenstern nie żyją". Z kolei za scenariusz do „Zakochanego Szekspira" twórca ten otrzymał Oscara. Za zdjęcia do Anny Kareniny odpowiedzialny jest Seamus McGarvey, operator w filmie „Godziny".
Joe Wright w głównych rolach obsadził Keirę Knightley, Aarona Taylor-Johnsona, Jude'a Law, Kelly Macdonald i Matthewa Mcfadyena. Plejada gwiazd z pewnością nie zaszkodzi tej ekranizacji. Jednak wielka literatura jest dosyć trudnym materiałem dla filmowców. Po brytyjskiej premierze „Anny Kareniny" krytycy nie piali z zachwytu. Recenzje były jednak raczej przychylne. Doceniono zwłaszcza grę aktorską i zdjęcia. Skrytykowano natomiast scenariusz i reżyserski przerost formy nad treścią.
W polskich kinach film „Anna Karenina" będzie można oglądać od 23 listopada. Teraz sami przekonamy się, jak udała się ta ekranizacja.
{jumi [*7]}