niedziela, maj 05, 2024
Follow Us
środa, 08 luty 2012 23:54

Regulacje sondażowe

Napisane przez Cezary Kaźmierczak / Gazeta Finansowa
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Cezary Kaźmierczak - autor jest ekspertem Centrum Adama Smitha Cezary Kaźmierczak - autor jest ekspertem Centrum Adama Smitha

Pechowo się zaczął nowy rok dla naszego rządu: co pomysł, to strzał kulą w płot. Do gigantycznej awantury o refundację leków doszła awantura o ACTA.

Nagle okazało się, że trzeba posypać głowy popiołem i przyznać pokornie rację politykom PiS – Ludwikowi Dornowi, który wspominał o braniu krnąbrnych medyków w kamasze i premierowi Kaczyńskiemu, który mówił o internautach buszujących po sieci w poszukiwaniu pornografii.

 

Pomysły koalicji rządowej stają się coraz bardziej nie tylko socjalistyczne w treści (tu akurat większość rządów jest siebie warta), ale i socjalistyczne w formie. Kontrola, centralne sterowanie, surowe kary dla kwestionujących decyzje władzy – to wspólny mianownik wszystkich tych pomysłów. Do rangi symbolu może urosnąć zablokowanie profilu Kancelarii Premiera na Facebooku dla osób, które dokonują krytycznych wpisów. Zero tolerancji dla defetyzmu!

 

Przykładem utrwalania socjalistycznych anachronizmów jest polityka taryfowa. Od wielu tygodni Urząd Regulacji Energetyki nie potrafi wydać decyzji w sprawie zatwierdzenia wniosków o podwyżki cen gazu, zgłaszane przez PGNiG. Nie chcę oceniać zasadności postulowanych podwyżek, acz dobrze wiadomo, że w negocjacjach z Gazpromem nie możemy sobie pozwolić na wiele. Sam system, w którym biurokraci zatwierdzają ceny gazu dla firm działających na wolnym rynku, jest reliktem epoki centralnego planowania. Jak mamy wprowadzić uwolnienie rynku dostaw gazu, skoro każdy dostawca będzie musiał liczyć się z tym, że jednym podpisem urzędnika może zostać skazany na olbrzymie straty?

 

Nie sposób uniknąć wrażenia, że URE – za kolejnych rządów – patrzył nie tylko na ceny surowca na europejskich rynkach, ale i na sondażowe słupki. A jak jest teraz? Niepopularne decyzje związane z lekami i ACTA nadszarpnęły wizerunek przyjaznej Platformy. Drożejąca benzyna też nie zwiększa społecznego poparcia, a jak do tego dojdzie droższy gaz…

 

Bez odejścia od systemu taryfowego będziemy skazani na polityczne ustalanie cen i na monopol jednego dostawcy. Tylko czy którakolwiek z reprezentowanych w Sejmie partii zdecyduje się na poparcie takich zmian? Niestety, obawiam się, że pokusa centralnego sterowania gospodarką jest zbyt silna…

 

{jumi [*9]}

a