POPiHN wskazuje, iż „stacje paliw są placówkami pracującymi w ruchu ciągłym, świadczącymi usługi niezbędne do sprawnego funkcjonowania miasta, jak też zaspokajającymi podstawowe potrzeby mieszkańców”. Organizacja krytykuje także propozycje ograniczenia dostaw paliw tylko do określonych przedziałów czasowych. „Takie rozwiązanie nie uwzględnia specyfiki funkcjonowania stacji paliw – choćby tego, że dostawy realizowane są w zależności od wahań popytu, czego nie da się przewidzieć i zaplanować”. Zdaniem Organizacji nieuwzględnienie specyfiki dostaw paliw na stacje przez władze miast grozi przerwaniem ciągłości dostaw, paraliżem komunikacyjnym, przestojami prowadzonych inwestycji i wzrostem kosztów działalności firm paliwowych, przekładającym się wprost na ceny detaliczne paliw. Z tych właśnie względów dostawy paliw na stacje wyłączone były spod jakichkolwiek ograniczeń zarówno podczas wizyt papieskich w Polsce, jak również podczas ceremonii żałobnych po śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w kwietniu 2010 r.
Jednocześnie Organizacja proponuje zastosowanie sprawdzonych rozwiązań, które pozwalają uniknąć wylania dziecka z kąpielą: „wzorem do naśladowania mogą być rozwiązania zastosowane w Warszawie czy Wrocławiu, gdzie wprowadzono system zwolnień oparty na pozwoleniach „na okaziciela”. Umożliwił on możliwość wjazdu do miasta również tym cysternom, które co prawda nie poruszają się na stałe po mieście, ale które je zaopatrują”. POPiHN ma nadzieję, że dostawy paliw zostaną wyłączone spod ograniczeń, jakie resort Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej planuje wprowadzić na czas EURO 2012.
{jumi [*9]}
