Osoba, która spłaca już kredyt hipoteczny, potrzebuje nowego auta, ale przez zapisy Rekomendacji T nie może zaciągnąć na ten cel kredytu. Powinna rozważyć wzięcie go w leasing konsumencki. To stosunkowo mało znana usługa, kierowana do osób nieprowadzących działalności gospodarczej. Podobnie jak korzystające z leasingu firmy, także konsumenci mogą stać się użytkownikami aut, których formalnym właścicielem pozostaje firma leasingowa. Miesięczne obciążenie budżetu domowego może być nieznacznie wyższe niż w przypadku kredytu, jednak dla osób już zadłużonych w bankach leasing konsumencki ma niebagatelną zaletę. Firmy leasingowe nie są bankami, nie muszą więc stosować się do zaleceń kierowanych do banków. Dlatego przekroczenie progów ostrożnościowych określonych w Rekomendacji T nie oznacza automatycznej odmowy oddania pojazdu w leasing konsumencki. Rekomendacja T ogranicza konsumentom możliwość zaciągania zobowiązań kredytowych, zdefiniowanych jako„zobowiązanie klienta wobec banku z tytułu detalicznej ekspozycji kredytowej”. W dokumencie nie ma natomiast ani słowa o leasingu konsumenckim. Z żadnego zapisu rekomendacji T nie wynika wprost, że obciążenia związane z leasingiem konsumenckim również powinny być wzięte pod uwagę przy sprawdzaniu, czy zobowiązania klienta nie przekraczają 50 lub 65 proc. jego dochodów.
W teorii leasing konsumencki mógłby być sposobem na obejście restrykcyjnych zaleceń zawartych w Rekomendacji T. Jednak żaden z banków ankietowanych przez Powszechny Dom Kredytowy nie przyznał się do korzystania z takiej możliwości. Wszystkie zapewniają, że przy badaniu zdolności kredytowej klienta obciążenie z tytułu leasingu konsumenckiego zostanie potraktowane dokładnie tak, jak rata kredytu samochodowego w tej samej wysokości.
Banki mają nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek, by przed udzieleniem kredytu sprawdzić, jak bardzo zadłużona jest osoba składająca wniosek i jak reguluje swoje zobowiązania. Nie ma natomiast analogicznej bazy z informacjami o zobowiązaniach wobec firm leasingowych. Dopiero gdyby klient nie płacił terminowo rat, informacja o tym mogłaby zostać zgłoszona do jednego z Biur Informacji Gospodarczej. Banki muszą więc bazować przede wszystkim na oświadczeniu osoby wnioskującej o kredyt.
Piotr Ceregra, Powszechny Dom Kredytowy
{jumi [*9]}