Od sierpnia 2014 roku dostarczaniem gazu do odbiorców końcowych w Polsce zajmuje się spółka PGNiG Obrót Detaliczny. Jest to podmiot wyspecjalizowany w sprzedaży gazu i obsłudze wyłącznie klientów detalicznych. Mimo rosnącej konkurencji na zliberalizowanym rynku gazu, PGNiG OD skutecznie walczy o klientów. Jak ocenia w dzienniku Rzeczpospolita dr Dominik Smyrgała z Collegium Civitas: PGNiG OD rośnie w siłę. Ekspert zauważa, że spółka ewidentnie okrzepła na rynku i w ostatnim okresie odniosła kilka zauważalnych sukcesów.
Ponad 370 tys. gospodarstw domowych zmieniło dostawcę energii elektrycznej. Miesięcznie odbywa się kilka tysięcy takich migracji. Choć dynamika zmian jest coraz wyższa, to Urząd Regulacji Energetyki spore nadzieje wiąże z procedurą zbiorowej zmiany dostawcy uruchomioną niedawno przez Federację Konsumentów. Dzięki niej odbiorca indywidualny ma mieć gwarancję korzystnej umowy, bez kruczków prawnych i dodatkowych opłat.
Problemy PGNiG wynikają z połowicznej liberalizacji rynku gazu: z jednej strony spółka musi sprzedawać część gazu przez giełdę, co jest prorynkowe, a z drugiej taryfy dla gospodarstw domowych wciąż są regulowane przez URE – ocenia Robert Zajdler, ekspert Instytutu Sobieskiego.
PGNiG grożą kary za niespełnienie w ubiegłym roku obowiązku sprzedaży 30 proc. gazu przez giełdę. Spółka sprzedała tylko 4 proc. Zdaniem ekspertów – tak wysoki limit jest nierealny, bo na polskim rynku nie ma odbiorców, którzy kupiliby taką ilość paliwa na wolnym rynku. W tym roku ma już być lepiej, ale wypełnienie obliga – tegoroczny limit to już 40 proc. – jest zupełnie niewykonalne.
Niepewna sytuacja za wschodnią granicą Polski może doprowadzić do zmniejszenia dostaw gazu – przestrzega ekspert rynku paliw Andrzej Szczęśniak. Jednak jak podkreśla, konsumenci nie powinni się obawiać ograniczeń w dostępie do tego surowca.
Dziś mija termin ogłoszenia nowych taryf na energię elektryczną i gaz, jeśli miałyby obowiązywać od początku przyszłego roku. Według ekspertów pierwsze mogą nieznacznie spaść, a drugie prawdopodobnie nieznacznie wzrosną lub pozostaną bez zmian. To pierwsza ważna decyzja URE po tym, jak z funkcji prezesa ustąpił Marek Woszczyk, znany ze swojej niechęci do wniosków o podniesienie cen.
7 października prezes URE skieruje do PGNiG wezwanie do korekty wniosku taryfowego. Zdaniem Marka Woszczyka, mimo wejścia w życie akcyzy na gaz, ceny w niektórych przypadkach powinny nawet spaść – np. dla odbiorców przemysłowych. Ostatecznie nowa taryfa musi zostać ogłoszona do 17 grudnia, żeby mogła zacząć obowiązywać 1 stycznia przyszłego roku.
Według Eurostatu tylko w latach 2008 -2009 ceny energii w Polsce wzrosły o prawie 18 proc., podczas gdy w Europie Zachodniej spadły o 1,5 proc. W Polsce, biorąc pod uwagę siłę nabywczą, płacimy za energię elektryczną jedną z najwyższych cen w Europie.
PGNiG nie złożyło jeszcze wniosku o obniżkę cen gazu, bo wciąż uzgadnia z URE, jak wdrożyć rozporządzenie, które w praktyce umożliwia uruchomienie giełdy gazu w Polsce. Rozmowy techniczne wciąż trwają, a PGNiG zapewnia, że wniosek będzie przesłany jak tylko będzie gotowy. Z kolei URE naciska, by stało się to jak najszybciej. Aby zmiany taryf gazowych weszły w życie z początkiem roku muszą zostać zaakceptowane przed regulatora do połowy grudnia.
Inteligentne sieci energetyczne zapewniają zarówno odbiorcy, jak i dostawcy informacje o bieżącym zużyciu energii. To z kolei umożliwia aktywny udział w zarządzaniu zużyciem energii w gospodarstwie. Konieczność wdrożenia tego nowoczesnego systemu pomiarowania nakłada na Polskę unijne prawodawstwo. Mimo wysokich kosztów wprowadzenia, w przyszłości mają przynieść spore oszczędności.
a