Jak wynika z prognozy Związku Firm Pożyczkowych, aż 5,1 mld zł może być w tym roku warty rynek pożyczek pozabankowych. W porównaniu z 2014 rokiem to wzrost o 24 proc. W przyszłym roku dynamika wzrostu może być nieco niższa, ale klienci mają być lepiej chronieni dzięki nowym regulacjom. Sejm kończy prace nad ustawą, która je wprowadzi.
Sejmowa podkomisja nadzwyczajna od 2 lipca zajmuje się projektem przepisów regulujących rynek pożyczkowy. Możliwe, że prace w Sejmie zakończą się jeszcze przed wakacjami. Przedstawiciele branży i eksperci oceniają, że nowe regulacje pozwolą lepiej chronić konsumentów, eliminując nieetyczne praktyki. W opinii Krajowej Izby Gospodarczej mogą one także ułatwić pozyskanie finansowania małym firmom i start-upom. KIG popiera rozwiązania proponowane przez rząd, bo regulują one rynek według wzorów europejskich.
Proponowane przez rząd regulacje dotyczące kredytów konsumenckich udzielanych przez firmy pożyczkowe uderzą w osoby biorące niewielkie pożyczki na krótki czas. Propozycja, która diametralnie różni się od założeń sprzed kilku miesięcy, może doprowadzić do rozwoju szarej strefy i ograniczenia dostępu konsumentów do szybkiego finansowania.
O ile banki nie zmienią swojej polityki kredytowej, nie będą stanowić konkurencji dla firm pożyczkowych – uważa Jarosław Ryba, prezes Związku Firm Pożyczkowych. Dużą grupę klientów takich firm stanowią osoby wykluczone z sektora bankowego, m.in. ze względu na brak pozytywnej historii kredytowej czy brak odpowiednich dochodów. Teraz oferty banków i instytucji pozabankowych się uzupełniają, w przyszłości mają się do siebie coraz bardziej zbliżać.
Ministerstwo Finansów zmieniło swoje pierwotne propozycje regulacji firm pożyczkowych pod wpływem konsultacji z branżą i innymi resortami. Związek Firm Pożyczkowych (ZFP) część zapisów popiera, wyraża jednak obawy wobec wprowadzenia sztywnego limitu kosztu kredytów.
Regulacje rynku pożyczek pozabankowych nie powinny mieć charakteru konkretnychnakazów czy zakazów, a raczej reguł ostrożnościowych – uważa ekonomista Mirosław Gronicki. Chodzi o to, by firmy pożyczkowe dokładnie sprawdzały sytuację finansową i historię kredytową nowego klienta, a pożyczkobiorcy zapoznawali się ze wszystkimi dostępnymi informacjami o produkcie, z którego chcą skorzystać.
Resort finansów zakończył konsultacje w sprawie regulacji rynku pożyczek. Najważniejsze zmiany w projekcie założeń to podniesienie limitu kosztów z 30 proc. do 50 proc. wartości pożyczki oraz propozycja utworzenia rejestru firm pożyczkowych w Ministerstwie Gospodarki, a nie – jak pierwotnie proponowano – w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Działalność na rynku pożyczek pozabankowych będą mogły prowadzić tylko spółki akcyjne i z ograniczoną odpowiedzialnością, a minimalny wymagany kapitał będzie na poziomie 200 tys. zł, a nie jak zakładano wcześniej – 60 tys. zł.
Regulacje rynku pożyczkowego w Polsce powinny prowadzić do maksymalnej przejrzystości rynku i ofert – uważa główny doradca ekonomiczny PwC. To mógłby zapewnić rejestr takich firm prowadzony przez UOKiK. Prof. Witold Orłowski jest natomiast przeciwny większym ingerencją w ten rynek, w tym wprowadzaniu ograniczeń takich jak maksymalny limit kosztów pożyczki.
Nałożenie limitu kosztu kredytu na firmy pożyczkowe niekoniecznie pomoże klientom. Skutkiem ubocznym może być przenoszenie się ich do szarej strefy. Dlatego zdaniem Andrzeja Arendarskiego, prezesa KIG, lepszym rozwiązaniem jest edukacja finansowa.
a