Po ubiegło czwartkowej korekcie na eurodolarze nie pozostało ani śladu. Główna para walutowa szybko powróciła w okolice nowych lokalnych szczytów, choć obecnie znajduje się nieco niżej tj. w okolicy 1,173.
Dzięki transakcjom walutowym typu forward przedsiębiorcy handlujący z krajami spoza Europy mogą znacznie ograniczyć ryzyko wahań kursowych. Tego typu kontrakty pozwalają na zabezpieczenie kursu walut, który w przypadku niektórych krajów może być bardzo zmienny. To szczególnie ważne tam, gdzie występują duże różnice w stopach procentowych.
Choć 32,1% eksporterów i importerów uważa, że zmiany kursów walut są jednym z największych niebezpieczeństw dla ich biznesu, aż 45% polskich firm nie zabezpiecza się przed ryzykiem kursowym, wynika z raportu firmy Akcenta. Badanie wykazało też, że ponad 40% prezesów lub właścicieli nigdy nie słyszało o takich możliwościach.
- Złoty stał się bardzo stabilną walutą i powoli wykazuje tendencję do umocnienia - prognozuje Marek Wołos z TMS Brokers. Nasza waluta od dłuższego czasie nie przekracza granicy 4,10 złotych za euro. Zdaniem analityka złotówce nie zaszkodziły ani niekorzystne informacje dotyczące strefy euro, ani sygnały o spowolnieniu polskiej gospodarki. Ale dalsze umacnianie naszej waluty może zaszkodzić polskiej gospodarce, bo oznaczałoby to m.in. pogorszenie rentowności eksportu.
Rosną koszty wakacyjnego wypoczynku w popularnych zagranicznych kurortach. Zakupy w Turcji czy w Egipcie kosztują o ok. 20 proc. więcej niż przed rokiem. Winny jest umacniający się kurs tamtejszych walut w stosunku do złotego. – Waluty egzotycznych gospodarek rozwijających się zyskują w ostatnich miesiącach. Niewykluczone, że w przyszłym roku turecka lira lub funt egipski ponownie będą droższe – prognozuje Tomasz Mączka, analityk Noble Securities.
a