Gazeta Finansowa przyznała swoje kolejne wyróżnienia, w tym tygodniu same negatywne. Na Minus GF zasłużyło Ministerstwo Obrony Narodowej.
„Czy polskie śmigłowce bojowe będą pochodzić z Donauwörth" – pyta już w tytule swego artykułu „Augsburger Allgemeine". Okazuje się, że za tzw. francuską ofertą na produkcję śmigłowców dla polskiej armii stoi niemiecki zakład, który z nadzieją czeka na zlecenie z MON. A wydawało się, że polskie śmigłowce dla polskiej armii miały pochodzić z Polski?
Jedną z dwóch głównych przesłanek które niedawno nakłoniły brytyjski rząd do podpisania kontraktu z lotniczym koncernem AugustaWestland, była chęć utrzymania ponad tysiąca miejsc pracy. Czy rozstrzygając kolejne przetargi, polski resort obrony będzie przykładał równie dużą wagę do utrzymania miejsc pracy dla specjalistów i zatrudniania nowych?
Tak jak działają na Ukrainie, Rosjanie będą mogli działać w krajach nadbałtyckich dopiero za trzy lub cztery lata - stwierdził gen. Ben Hodges, dowódca sił amerykańskich w Europie. Jeżeli mu wierzyć, to Polska powinna przyspieszyć dozbrajanie armii. Przyspieszenie zresztą już widać, choćby w sprawie przetargu na nowe śmigłowce.
Jak pisze tygodnik „Nowy Tydzień", posłowie różnych partii z regionu lubelskiego podczas wizyty w zakładach PZL-Świdnik zadeklarowali, że będą popierać świdnickiego producenta śmigłowców w walce o kontrakt z ministerstwem obrony narodowej. Walka toczy się o utrzymanie zatrudnienia i powstanie kolejnych 2 tys. miejsc pracy.
Wywiad z pos. Michałem Jachem (PiS), przewodniczącym parlamentarnego zespołu ds. Wojska Polskiego, przeprowadził tyodnik Gazeta Polska.
a