czwartek, maj 16, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 125.
środa, 23 styczeń 2013 11:53

Czy muszą zginąć ludzie? Wyróżniony

Napisane przez
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Czy muszą zginąć ludzie? Jakub Zawadzki

Na zdjęciu mogą państwo zobaczyć skrzyżowanie ulic Wilanowskiej i Geodetów, w podwarszawskim Józefosławiu, który znajduje się w pobliżu Piaseczna.

W zeszłym tygodniu, 12 stycznia, około godziny 19-00. Na tym skrzyżowaniu została potrącona, na przejściu dla pieszych, czternastoletnia dziewczynka. Doznała licznych obrażeń. W szpitalu przeszła bardzo poważną operację głowy.

Kilka tygodni wcześniej. Dokładnie w tym samym miejscu, na tych samych pasach, został potrącony młody mężczyzna. W ciągu ostatniego roku, doszło tam już do kilku niebezpiecznych wypadków. Problem jest bardzo prosty. Tam nie ma świateł. Kiedy pieszy wchodzi na przejście, nigdy nie może być pewien, czy nie najedzie na niego rozpędzony samochód. Tymczasem, kilkaset metrów dalej, na tej samej ulicy Geodetów, są światła. Postawione tak, aby ułatwić wyjazd z maleńkiej uliczki samochodom mieszkańców.

Dlaczego tak jest, że ruchliwe skrzyżowanie nie ma świateł, a mała uliczka ma? W Józefosławiu nikt nie robi nic. A jak robi, to na własną rękę i tak już jest od lat. W lokalnej prasie często pisano o spotkaniach mieszkańców Józefosławia z politykami. Były pomysły odłączenia się od Piaseczna i przyłączenia do Ursynowa. Jak dotąd, jednak żadnych efektów te spotkania nie przyniosły.

W Józefosławiu, wzdłuż najważniejszej ulicy Geodetów, nie ma nawet chodnika. Kompletny chaos i zamęt. Wzdłuż ulicy budują się ogromne bloki i deweloperzy widzą, co się tutaj dzieje. Często sami, na własną rękę, układają fragmentami chodnik. Kiedy idziesz ulicą Geodetów, to raz kroczysz pod płotem w kałużach błota, potem wchodzisz na chodnik, który urywa się po dwudziestu metrach. Potem ta droga zamienia się w wykopy i znowu fragment chodnika. Całkowita samowola budowlana. Ponadto, brakuje tutaj odpływów wody. Przy dużym deszczu powoduje to, że nie da się iść wzdłuż ulicy Geodetów. Każdy pieszy, który tego spróbuje, z pewnością „zaliczy fontannę" od przejeżdżających samochodów.

W Sierpniu, miało tutaj miejsce inne przykre zdarzenie, o którym pisały lokalne media. Pewnego mieszkańca obudził w nocy hałas. Kiedy wyjrzał przez okno, zobaczył trzech mężczyzn włamujących się na jego posesję. Wystraszony pobiegł do telefonu i zadzwonił na policję. Po kilku minutach zgłosił się lokalny komisariat w Piasecznie. Ten ogłosił, że nie jest w stanie nikogo w tej chwili wysłać, bo był wypadek na Puławskiej. W tym czasie, właściciel domu w Józefosławiu, zapalił światła na zewnątrz domu i oznajmił włamywaczom, że zawiadomił policję. Złodzieje spokojnie wsiedli do samochodu i pojechali w swoją stronę. W tym momencie, gospodarz domu odetchnął z ulgą. Myślał, że już po sprawie. Dlatego, omal nie umarł na zawał serca, kiedy zobaczył kilkanaście minut później, ten sam samochód z bandytami podjeżdżający pod jego dom. Okazało się, że niedoszli złodzieje czegoś tam zapomnieli. Postanowili wrócić po swoją zgubę. Chwilę później znowu odjechali.

Widać, że złodzieje za nic mają sobie tutaj autorytet policji. O co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego w Józefosławiu nie ma posterunku policji?

Odrębną historię stanowi autobus podmiejski NR. 739. Zaręczam, że nie widziałem jeszcze takiego autobusu jak linii 739. Jest to chyba jedyna w Warszawie linia autobusowa, jaką znam, w której codziennie rano, są przeprowadzane kontrole biletów. Zawsze pomiędzy trzema przystankami, od granicy 2 strefy. Chodzi o to, że autobus wjeżdża w drugą strefę. Z tym, że większość ludzi wysiada maksymalnie na trzecim przystanku od granicy drugiej strefy. Dlatego wielu z nich ryzykuje i nie kasuje dodatkowych biletów. Co ciekawe kontrolerzy jeżdżą za autobusem samochodem z dwoma ochroniarzami. Po prostu cyrk na kółkach.

Mieszkańcy są wściekli. Nikt nie interesuje się ich problemami. Piaseczno traktuje Józefosław, jak wieś przyległą do Piaseczna. Jednak, w tej chwili, mieszka tutaj tylu ludzi, że ciężko Józefosław dalej za taką wieś uznawać. Piaseczno toczy tutaj jakąś dziwną i niezrozumiałą dla normalnych ludzi wojnę. Wojnę z jego mieszkańcami. Stąd biorą się pomysły o secesji Józefosławia od Piaseczna i dołączeniu do Ursynowa. Ludzie mają tego wszystkiego dosyć. Czekają na kogoś, kto zmieni tragiczną sytułację Józefosławia i polepszy ich jakość życia.

źródło/prasa lokalna 

{jumi [*8]}

Więcej w tej kategorii: « Ekskluzywne Śmieci Walentynkowa WKM »

a