niedziela, maj 05, 2024
Follow Us
poniedziałek, 02 kwiecień 2012 12:27

Twoja krew może trafić do koncernu Wyróżniony

Napisane przez Tadeusz Biernacki
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Krew honorowego dawcy może trafić do koncernu farmaceutycznego Krew honorowego dawcy może trafić do koncernu farmaceutycznego sxc.hu

Od lutego w kwestionariuszu, który wypełniają honorowi dawcy krwi, trzeba podpisać zgodę, że krew może zostać odpłatnie przekazana koncernom farmaceutycznym, które wyprodukują z niej leki. Inaczej nie można oddać krwi. Wszystko jest zgodne z ustawą o publicznej służbie krwi. 

Ten zapis w ankietach dla krwiodawców pojawił się w połowie lutego. Jego umieszczenie zalecił Regionalnym Centrom Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa Instytut Hematologii i Transfuzjologii. Na internetowych forach krwiodawców zawrzało. Niektórzy podważali legalność zapisu, inni zastanawiali się, czy ta zgoda jest obowiązkowa. Okazuje się, że wyrażenie zgody jest konieczne. Oznacza to, że honorowy krwiodawca, który przychodzi oddać krew z zamiarem pomocy potrzebującym, nie ma możliwości decydowania o tym, co się z jego krwią stanie.

Ustawa o służbie krwi mówi o tym, że krew jest przekazywana do szpitali czy do innych placówek za odpłatnością i jest to suma, którą wydajemy na pojemnik oraz badania. Do hurtowni farmaceutycznych odpłatnie przekazujemy nadwyżki, czyli nie krew, tylko osocze, którego nie możemy sprzedać szpitalom - mówi dyrektor działu krwiodawców RCKIK w Warszawie, Joanna Wojewoda.

Wątpliwości krwiodawców budzą jednak dwie sprawy. W ustawie nie ma bowiem zapisu wprost zezwalającego centrom krwiodawstwa na sprzedaż krwi koncernom farmaceutycznym. Dziwi również fakt, że w tych centrach w ogóle są jakieś nadwyżki krwi, skoro wszędzie słyszy się o wielkiej potrzebie oddawania krwi.

„W Niemczech można oddać krew nieodpłatnie w placówkach prywatnych oraz za grubą kasę w placówkach firm farmaceutycznych. U nas ustawa zabrania odpłatnego oddawania krwi, więc państwo postanowiło wykorzystać tę sytuację i zarabiać na honorowych krwiodawcach. Nasze państwo zaczyna przypominać mafię..." - pisze oburzony użytkownik „de_stroyer" na jednym z forów.

- Komercja wchodzi w każdą dziedzinę życia. Moim zdaniem taki zapis w kwestionariuszu jest niedopuszczalny. Krwiodawca oddaje krew w celach o charakterze moralnym, a tutaj nagle okazuje się, że jakaś instytucja ją sprzedaje. Poza Polską szpik czy krew można sprzedawać. Natomiast, skoro w Polsce taka sprzedaż jest niedopuszczalna, a instytucja pośrednicząca staje się kupcem... to jest moralnie naganne – twierdzi prof. Marek Wichrowski, bioetyk z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Ani Ministerstwo Zdrowia, ani Centrum Krwiodawstwa nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, czy nadwyżki przekazywane są koncernom farmaceutycznym na takich samych zasadach jak szpitalom.

{jumi [*8]}

a