Wypracowanie takiego systemu, który brałby pod uwagę niezwykły charakter zawodu artysty to jeden z postulatów protestujących twórców. Wzór możemy wziąć z innych europejskich krajów. Można na przykład zorganizować kasy ubezpieczeniowe dla twórców, które pozwalają im nieregularnie opłacać składki i tym samym nie wypaść z systemu w "chude" miesiące.
Hasło "Jestem artystą, ale to nie znaczy, że pracuję za darmo" pojawiło się na warszawskich ulicach. Na zdjęciu Zbigniew Libera trzyma plakat zapowiadający strajk.
Czwartkowy strajk zainicjowało Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej - stowarzyszenie, które zrzesza dyrektorów dużych instytucji, prywatnych galerii, kuratorów, artystów i krytyków z całej Polski. Do forum należą m.in. Anna Rottenberg, Katarzyna Kozyra, Joanna Mytkowska, Jarosław Suchan, Mirosław Bałka i Artur Żmijewski.
Artyści tłumaczą, że ich protest skierowany jest nie tylko do ministrów kultury i pracy czy parlamentarzystów, ale również do galerii i instytucji kulturalnych, by nie zapominały o tym, że artystom wystawiającym u nich swoje dzieła trzeba godziwie za to zapłacić.
Muzea i galerie sztuki poparły strajk i w związku z nim nie będą otwarte w czwartek 24 maja. „Realizacja misji Zachęty – upowszechnianie sztuki współczesnej – nie byłaby możliwa bez artystów. Również dzięki nim oraz ich składkom powstał w przeszłości gmach galerii. Dlatego teraz wspieramy ludzi sztuki w ich dążeniu do rozmów z rządem i na ich prośbę – w geście solidarności – tego dnia w Zachęcie Narodowej Galerii Sztuki oraz Miejscu Projektów Zachęty przy ul. Gałczyńskiego 3 sztuka nie będzie prezentowana" - możemy przeczytać na stronie internetowej Zachęty.
W czwartek nie będą więc czynne niemal wszystkie muzea i galerie wystawiające sztukę współczesną w Warszawie. Muzeum Narodowe przystąpi do strajku na dwie godziny, pomiędzy 16 a 18. Instytucje kulturalne i galerie w innych miastach Polski również dołączyły się do strajku.
Organizatorzy strajku mocno podkreślają, że nie żądają dla artystów specjalnych przywilejów, specjalnego traktowania. Zdają sobie sprawę, że wybrali ryzykowny zawód, ale chcą, aby rząd wziął to pod uwagę i elastycznie dopasował system do możliwości twórców.
„Dniem bez sztuki" specjalnie wybrano czwartek, bo to w tym dniu najliczniej odwiedzane są duże galerie. Wstęp na wystawy jest wtedy bezpłatny. 24 maja jednak widzowie będą musieli obejść się smakiem. Centrum Sztuki Współczesnej zadeklarowało natomiast, że w ramach rekompensaty w najbliższy weekend wstęp na wystawy będzie tam bezpłatny.
{jumi [*8]}
