W rządzie trwa spór o to, na co przeznaczyć pieniądze, które Polska otrzyma ze sprzedaży uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Stawka toczy się o ok. 27 mld zł. Minister finansów chce załatać nimi dziurę budżetową, natomiast szef resortu gospodarki chciałby przeznaczyć je na modernizację sektora energetycznego.
Polska jako jedyna oficjalnie wyraziła sprzeciw wobec unijnych propozycji, by jeszcze bardziej niż dotychczas ograniczyć emisję dwutlenku węgla. Jednak, jak zapewnia Aneta Wilmańska, wiceminister środowiska, nie chodzi o zablokowanie zmian, a zmniejszenie ich tempa. Tak, by nasza gospodarka nie płaciła zbyt wysokiej ceny za ochronę klimatu.
a