Australia odsyła wioślarzy z powrotem i prowadzi walkę z gangami przemytników ludzi. Anglia blokuje tunel pod kanałem La Manche, Węgry budują siatkę z drutem kolczastym na granicy z Serbią, Bułgarzy płot na granicy z Turcją. To prawda, Francuzi potrzebowali taniej siły roboczej z byłych kolonii, a Niemcy przybyszów z Turcji do prostych prac. Potrzebowali w granicach rozsądku czyli na potrzeby ryku pracy. I do czasu gdy będzie więcej szkód niż pożytku. W tym roku do Niemiec dotarło już 300 tysięcy uchodźców, co zaczęło niepokoić nawet gospodarczą potęgę.
Jak to się zakończy? Płotem. Jednym wielkim długim płotem. Nie ma innego rozwiązania . – Tak tu żyją leniuchy z Afryki robią duża dzieci i żyją z zasiłków, kiedy to się skończy. Co mnie to obchodzi, że ktoś sobie narobił dzieciaków i nie ma za co żyć. To dla mnie niepojęte, ale widzę, że w Polsce to się zacznie wszystko dla przybyszy i nic dla rodaków. – to mail od mojej koleżanki z Marsylii, która już raz zmieniła fajne mieszkanie z basenem na inną dzielnicę, tylko dlatego, że stało się niebezpiecznie. Inna sprawa, że rozumiem obawy byłej modelki, iż stała się obiektem zainteresowania nie tylko Francuzów.
Ale wspomniana modelka też nie jest Francuską. Jej mail to lekka hipokryzja. Wyjechała z Polski za młodu dla kariery. Nic w tym złego. Wróciła po latach do Polski, do rodzinnej małej choć uroczej miejscowości. Skończyła studnia. I co dalej? Dupa. We Francji ma 5 razy wyższą pensję, super opiekę zdrowotną. Jest znowu emigrantką . Ale legalnie pracuje, płaci podatki a nie pobiera zasiłki. Szkoda, że nie Polsce. I w tym jest coś złego.
Obawy przed uchodźcami odczuwa już 38 procent mieszkańców Unii Europejskiej i jest to pierwsza pozycja na liście badanych obaw. 55 procent Polaków za zagrożenie uważa przyjęcie przez Polskę uciekinierów, choć nawet tu jeszcze nie dotarli. Dla Polski to problem jeszcze marginalny, ale wkrótce stanie się poważny, skoro dotarł już na Węgry i do Bułgarii.
Na razie ważniejszym problemem jest nie kto do nas przyjeżdża ale ilu z nas z Polski wyjeżdża. Oprócz ubolewania i zwalania winy na kolejne ekipy, nie słychać poważnej dyskusji, nie widać propozycji. Tak jakby politykom wstyd było o tym rozmawiać, jakby czuli swą bezradność. Lepiej więc o ekskomunice dla tych co uważają, że życie niekoniecznie poczyna się tylko w łóżku i to przy zgaszonym świetle.