poniedziałek, maj 06, 2024
Follow Us
czwartek, 13 grudzień 2012 17:56

Kuchnia z ... odrobiną folkloru. Ryby Wyróżniony

Napisane przez Władysław Boruch
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Kuchnia z ... odrobiną folkloru. Ryby www.marzanna.pl

Polacy jadają za mało ryb. Zdecydowanie mniej niż np. mieszkańcy basenu Morza Śródziemnego czy Skandynawii.

Norwedzy spożywają rocznie średnio 60 kg ryb na głowę czyli prawie 5 razy więcej niż Polacy ze średnią roczną zaledwie 13 kg na głowę. A szkoda, bo ryby są nie tylko smaczne, ale i bardzo zdrowe, wręcz zapewniają długowieczność. Wiedzą to doskonale Grecy i Skandynawowie, których wokół otaczają morza, nie mówiąc już o mieszkańcach Azji czy Oceanii.
Spośród wszystkich dań z ryb, które będąc gdzieś w świecie próbowałem, najbardziej pamiętam to, na które zaprosili mnie zaprzyjaźnieni Ukraińcy, którzy gościli mnie nad jeziorem Świtaź. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy nad jezioro. Tam znajomi mieli już świeżo złowione ryby. Jeden z nich zaczerpnął w garnek wody z jeziora i ustawił go nad paleniskiem. Do wody wrzucił wyczyszczone ryby i mnóstwo warzyw. Potem czymś to wszystko doprawiał i po pewnym czasie zupa była gotowa. Na świeżym powietrzu, pod gołym niebem na brzegu jeziora smakowała wybornie, tym bardziej, że z kieliszkiem wódki.
U nas zupę rybną gotujemy właściwie w podobny sposób. Obecnie jadamy ją dość rzadko, ale np. w Azji zupa rybna jest codziennym przysmakiem. Jak ją przyrządzić? Są na to różne sposoby, ale taki najbardziej w Polsce znany to zupa z karpia. Do garnka wystarczy wrzucić całe łby karpi, które to ryby wcześniej przygotowaliśmy na inny sposób. Łby gotujemy z liściem laurowym i zielem angielskim. Powstanie rosół przypominający ten z kurczaka, ale o jakże specyficznym smaku. Zupę podajemy z kluseczkami kładzionymi albo z manną ugotowaną na twardo i pokrojoną na małe kawałki. To danie dla tych, którzy czasami chcą skosztować czegoś innego.
W Siedlisku Folkloru „Marzanna" zupy rybnej nie serwujemy, bo nie ma na nią większego popytu. Ale jest popyt na ryby. Dziś polecam rybę na szpinaku z jajkiem sadzonym.

 

Ryba na szpinaku

Do jej przygotowania potrzebne będą filety ryb morskich, np. mintaja. Filety obsypujemy przyprawą do ryb, potem mąką i nurzamy w cieście naleśnikowym. Tak przygotowane kawałki ryby smażymy na patelni. Następnie przygotowujemy szpinak. Może być świeży lub mrożony. Lekko osolony dusimy na rozpuszczonym maśle tak długo, aż odparuje z niego woda. Szpinak wykładamy na talerz, na nim układamy przysmażony na ciemnozloty kolor filet rybny a na to wszystko kładziemy jeszcze sadzone jajko. Danie ładnie wygląda, jest zdrowe, smaczne i bardzo pożywne. Można je skosztować w Siedlisku Folkloru „Marzanna" w Niedrzwicy Kościelnej przy trasie S19, między Lublinem a Kraśnikiem. Życzę smacznego!

A gdyby komuś zasmakowała kuchnia z odrobiną folkloru, zapraszam na dłużej, bo w siedlisku obok restauracji mamy okazały, zawsze gościnny hotel.

{jumi [*6]}

a