wtorek, kwiecień 30, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/18381.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/18381
środa, 20 sierpień 2014 00:00

Świątynia nad urwiskiem Wyróżniony

Napisane przez Cezary Rudziński
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Widok jest zaskakujący i zarazem zachwycający. Wzrok przyzwyczajony do świątyń zbudowanych w klasycznym stylu architektury ormiańskiej, nagle dostrzega tu, w kaukaskich górach, antyczną świątynię grecko-rzymską z I wieku n.e., stojącą na skraju szpiczastego kąta, leżącego na wysokości 1400 m n.p.m., trójkątnego płaskowyżu. Tuż nad opadającym w dół urwiskiem wąwozu i doliny rzeki Azat.

To jedyny tego rodzaju zabytek nie tylko w Armenii, ale w całym regionie zakaukaskim. Jedno ze świadectw bardzo dawnej przeszłości tego miejsca. Jestem w nieco ponad 7–tysięcznej wiosce Garni położonej blisko 30 km na wschód od Erewania.

W dolinie biblijnej góry Ararat

W dolinie biblijnej góry Ararat, prowincji Kotajk i rejonie Abowian, wsi zajmującej wraz z ruinami dawnej twierdzy prawie 6 tys. hektarów. Na tablicach informacyjnych w 5 językach stojących zarówno przy wejściu na teren zabytku jak i – z odpowiednimi tekstami – przy jego poszczególnych budowlach, znajduję mnóstwo dodatkowych informacji rozszerzających znalezione wcześniej w Internecie i przewodnikach. Garni, którego nazwa pochodzi od istniejącego w tym miejscu przed blisko 6 tysiącami lat państwa Giarniani, należy do najstarszych miejsc w Armenii zamieszkanych przez ludzi.
Plemiona tworzące wspomniane państwo żyły tu w VIII w p.n.e. Ale z wykopalisk wynika, że ten niewielki płaskowyż zamieszkany był już od IV tysiąclecia p.n.e. – aż do późnego Średniowiecza. Z najdalszej znanej przeszłości tego miejsca wiadomo, że wchodziło ono w skład Królestwa Araratu – Urartu (XIII – VI w p.n.e.), którym w latach 786-764 p.n.e. władał król Argiszti (Argishti) I. Na jednej z bazaltowych stell archeolodzy odnaleźli poświęcony temu władcy tekst zapisany pismem klinowym. W III w p.n.e. na tym trójkątnym cyplu płaskowyżu stała twierdza cyklopowa.

Pod rządami Tiridatesa I

Była ona zarówno siedzibą królewską, jak i miejscem stacjonowania wojskowego garnizonu. Natomiast świątynię pogańskiego Boga Słońca Mitry wzniesiono, jak już wspomniałem, dopiero w I w n.e. pod rządami króla Tiridatesa I. Był on synem partyjskiego króla Wononesa II i założycielem armeńskiej linii dynastii Arsacydów. Rządził w latach 54-59 n.e., zmarł w roku 100. Archeolodzy odkopali pozostałości twierdzy i jej budowli. Pałacu królewskiego, sali kolumnowej, świątyni Mitry oraz chrześcijańskiego kościoła wzniesionego w VII wieku. A także królewskiej łaźni (odsłonięto w niej m.in. mozaikową podłogę) i innych pomieszczeń oraz murów obronnych zbudowanych tylko od strony równiny.

{gallery}18381{/gallery}
Od urwiska było to bowiem miejsce absolutnie niedostępne, chociaż wielokrotnie najeżdżane od strony równiny przez wrogów, głównie Persów i Turków. Zwłaszcza w wiekach XIII – XVII. Do historii przeszła m.in. Bitwa pod Garni stoczona tu w 1225 roku. Ostatecznemu zniszczeniu twierdza uległa podczas trzęsienia ziemi w 1679 roku. I wraz ze znajdującą się koło niej wioską została całkowicie opuszczona na 1,5 wieku. Zniszczoną wieś, w której zachowało się sporo uszkodzonych, ale nadających się do remontu zabytkowych domów z IX – XI w. odbudowali ormiańscy mieszkańcy, którzy wrócili tu w latach 30-tych XIX w.

Antyczna świątynia z bazaltowych głazów i kolumn

Runy twierdzy i antycznej świątyni – wykopaliska wykazały, że chrześcijański kościół z VII w. uległ zniszczeniu znacznie wcześniej i odkopano tylko jego zachowane fundamenty – czekały na swój czas. Nadszedł on w latach 60-tych XX w. Od 1963 r. podjęto tu prace wykopaliskowe, które odsłaniały kolejne fragmenty dawnych budowli. Bazaltowe głazy, z których wzniesiono świątynię Mitry, leżały tak jak upadły podczas trzęsienia ziemi w 1679 roku. Warto wspomnieć, że w I w n.e. zbudowano ją metodą „suchego układania", bez żadnego spoiwa łączącego poszczególne kamienie i kolumny.
Zastąpiono je żelaznymi klamrami zalewanymi w miejscach ich zagłębienia w bazaltowe skalne bloki i kolumny ołowiem. W 1968 roku architekt Aleksander Saginjan sporządził plan rekonstrukcji świątyni Mitry. I odbudowano ją, wiernie, z zachowanych elementów, z nieznacznymi tylko uzupełnieniami, w latach 1986-1976. Dzięki czemu możemy podziwiać dziś w pełnej krasie tę unikalną w tych stronach budowlę. Jest ona mniejsza od podobnych zachowanych w Grecji, Italii czy na dawnych helleńskich obszarach Turcji, ale piękna.

Znakomita rekonstrukcja

Jej budowniczowie wykorzystali bowiem antyczne wzory hellenistyczne, chociaż zaliczana jest ona do późno antycznego okresu rzymskiego, a także tradycje rodzimej architektury ormiańskiej. Znakomicie wkomponowując świątynię w miejsce i krajobraz. Kapitele 24 jońskich kolumn na których opiera się strop i dach ozdobione są płaskorzeźbami głów lwów oraz wijącymi się motywami roślinnymi: liśćmi palmowymi oraz kwiatów akantu. Wzdłuż całej fasady świątyni są 9 stopniowe schody. Uwagę zwracają też pylony oraz postacie dwu atlantów klęczących na jednym kolanie, z rękoma wzniesionymi do góry, patrzących jeden na wschód, drugi na północ.
Przypuszcza się, że w przeszłości na pylonach opierały się ołtarze ofiarne, ale nie znaleziono na to wystarczających dowodów ani elementów do rekonstrukcji. Wewnątrz dawnej twierdzy był niewielki centralny plac, dookoła którego stały pomieszczenia pałacowe oraz inne budowle, zachowane jedynie na poziomie fundamentów. Na jednym z fragmentów dawnych murów obronnych, obecnie porośniętych trawą, zauważyłem leżące średniowieczne chaczkary – kamienne tablice wotywne z wykutymi w nich krzyżami i ozdobami. Z miejsca tego roztaczają się wspaniałe widoki na okolice, góry, urwiska oraz płynącą w dole rzekę Azat. Malowniczo wygląda także sama świątynia Mitry na tle otaczającego ją krajobrazu.

Autor uczestniczył w podróży studyjnej po Armenii zorganizowanej przez warszawskie biuro podróży „Bezkresy" i Seven Days Travel Company z Erewania.

a