środa, maj 01, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JFolder::pliki: Ścieżka nie jest folderem. Ścieżka: /home/kur365/domains/kurier365.pl/public_html/images/20702.
×

Uwaga

There was a problem rendering your image gallery. Please make sure that the folder you are using in the Simple Image Gallery Pro plugin tags exists and contains valid image files. The plugin could not locate the folder: images/20702
czwartek, 09 kwiecień 2015 15:16

Polacy lubią wyjazdy do Austrii, również latem Wyróżniony

Napisała
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Polacy lubią wyjazdy do Austrii, również latem Fot.: Alicja Micuła

Zorganizowana przez Narodową Organizację Turystyki Austrii konferencja prasowa w nowym BARze Qchni Arystycznej w sali KORYTARZ zaczęła się dość niewinnie. Szefująca ośrodkowi od pięciu miesięcy Gabriele Lenger przywitała wszystkich po polsku. Po przedstawieniu optymistycznych wyników dotyczących przyjazdów Polaków do Austrii zapowiedziała wiosnę pod hasłem: Austria. Czas na oddech.

Polacy w 2014 roku pobili rekord, jeśli chodzi o wybór Austrii jako kraju na wakacje. Zrobiło tak 426 tys. osób, co oznacza wzrost o 11,5 proc. w porównaniu z 2013 rokiem. Spędzili oni łącznie 1,6 mln nocy na terenie Austrii (wzrost o 7 proc.). Jeśli chodzi o zimę 2014/2015, to dostępne na razie dane od listopada do końca lutego są również rekordowe. Zimą do Austrii wybrało się 170 tys. Polaków (wzrost o 12,4 proc. w porównaniu z 2013 rokiem), a liczba 840 tys. noclegów stanowi wzrost o 8,6 proc. Jak zauważyła Gabriele Lenger, Polacy - jeśli chodzi o kraj pochodzenia turystów - zimą są w Austrii na 8. miejscu, natomiast latem na miejscu 12.
Proporcje wyjazdów zimowych do letnich znacząco zmieniły się w porównaniu np. z 2005 rokiem, kiedy to do Austrii zimą wyjeżdżało 78 proc. Polaków, natomiast latem ok. 22 proc. W 2014 roku 68 proc. turystów z Polski odwiedziło Austrię zimą, a latem było ich już 32 proc.
Nie dziwi mnie ten wzrost wyjazdów letnich turystów z Polski do Austrii - powiedziała Gabriele Lenger - ponieważ Austria ma wszystko czego potrzeba do wypoczynku, no może poza nadmorskimi plażami. Są za to góry z ogromną rozmaitością szlaków, lodowce, krystalicznie czyste jeziora, są wytyczone trasy kulinarne, winne, rowerowe, konne, są urocze wsie, miasteczka i pełne wspaniałych zabytków miasta. Latem więc wypoczynek w Austrii może być bardziej urozmaicony niż ten zimowy, typowo narciarski.

Śródziemnomorskie klimaty
Żeby przybliżyć nieco wiosenno-letnie atrakcje pobytu w Austrii Andrea Masal z Vorarlbergu – najbardziej wysuniętego na zachód kraju związkowego Austrii - opisała swój idealny dzień spędzony w Vorarlbergu, w którym punktem orientacyjnym jest Jezioro Bodeńskie. Andrea przeżyła taki idealny dzień w Lesie Bregenckim, uczestnicząc w tzw. pieszych wędrówkach kulinarnych. Są tam wytyczone cztery szlaki - na około cztery godziny marszu każdy. Dzień rozpoczyna się wcześnie rano śniadaniem na szczycie najbliższej góry, na którą trzeba samodzielnie wnieść niezbędne regionalne wiktuały, z butelką przedniego wina włącznie. Potem wędruje się na obiad do wybranej restauracji na trasie, a na deser jest kolejna wędrówka i kolacja wieńcząca całą wyprawę. Szlaki są łatwe i dobrze oznakowane. Chodzi się bez przewodnika, a po marszu, wśród otaczającej nas przyrody, tradycyjne jedzenie w alpejskich restauracjach smakuje najlepiej na świecie. Wieczorem warto wziąć udział w festiwalu nad Jeziorem Bodeńskim, gdzie amfiteatr jest częściowo zanurzony w wodach jeziora. W repertuarze festiwalu nad są zwykle spektakle operowe. W ubiegłym roku operą odgrywaną nad wodami jeziora był Czarodziejski flet, natomiast w 2015 roku nad Jeziorem Bodeńskim królować będzie Turandot Pucciniego. Część Chińskiego Muru jest już gotowa.

Vorarlberg charakteryzuje się łagodnym klimatem śródziemnomorskim, więc przedstawienie w takiej scenerii, pośród wysokich na ok. 3,5 tys. m n.p.m. gór, w promieniach zachodzącego słońca, kiedy dźwięki muzyki wykonywanej przez wiedeńskich symfoników przeplatane są krzykiem przelatujących kaczek, pozostawia niezapomniane wrażenia.

Tyrol
O atrakcjach Tyrolu opowiadała Katarzyna Gaczorek z tyrolskiej organizacji turystycznej Tirol Werbung. Jedną z nich jest przeżycie wschodu słońca na szczycie Serles - góry, która jest jedną z najbardziej wyjątkowych w dolinie Stubai. Wędrówka w ciemności, z latarkami, a potem oczekiwanie na wschód słońca i niezapomniane widoki alpejskich szczytów pośród mgieł i chmur dają prawdziwie mistyczne doznania. Wędrówka na szczyt z klasztoru Maria Waldrast trwa ok. 2,5 godz. Ale jeśli ktoś chce zjeść śniadanie "z widokiem na...", musi je wnieść w plecaku. O tym że nie wchodzi się na szczyt samotnie, przekonać się można widząc migoczące światełka "czołowek". Po wejściu na górę, w czym pomagają liny i drabinki, okazuje się że na każdym wolnym skrawku skał są żądni wrażeń ludzie, zachwyceni widokiem odsłanianych przez światło gór i dolinę Stubai. Kto chce podziwiać wschód słońca bez większego wysiłku, może skorzystać z górskich kolejek, które wwożą turystów - od godz. 04.30 - prawie na sam szczyt. Koszt takiej kolejkowej wyprawy np. na Kitzbuchel 35,00 Euro i nieco taniej na Mayerhofen 23,6 Euro.
Schodząc ze szczytu Serles warto wejść do klasztoru Maria Waldrast, położonego między dolinami Stubai i Wipptal, który jest miejscem pielgrzymek o szczególnej energii i jednym z najwyżej położonych klasztorów w Europie. Przez cały rok jest on łatwo dostępny z górnej stacji Serlesbahnen, Koppeneck.

{gallery}20702{/gallery}
Będąc w Tyrolu w czerwcu warto - podczas najdłuższego dnia w roku - przygotować sobie trochę drewna na ognisko i udać się w góry. Nocą można rozpalić swoje ognisko i podziwiać te płonące o różnych kształtach, umieszczone pośród skał. Na jeziorze Achensee turyści podziwiać mogą feerie świateł z łodzi. Wypływają oni na jezioro i wspólnie czekają na pojawienie się pierwszych płomieni w górach. Tradycja ta wpisana jest na Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kultury UNESCO od 2010 roku. W Innsbrucku - mówi Katarzyna Gaczorek - normalne jest, że każdy w nocy z 21 na 22 czerwca taszczy na zbocza Nordkette naręcze drzewa na ognisko i plecak wypełniony jedzeniem wraz z winem. Udogodnieniem jest kolej linowa Nordkettebahn dowożąca na wszystkie stacje, na których z osobna zapala się światła. A potem wszyscy podziwiają rozświetlające noc ogniska w kształcie Serca Jezusowego, krzyży czy różańców. Tradycja ta w Tyrolu sięga czasów chłopskich walk przeciwko cesarzowi Napoleonowi I.
Urszula Łapanowska z Narodowego Biura ds. Promocji Austrii www.austria.info przypomniała też, że atrakcją samą w sobie jest pobyt w Salzburgu, mieście najbardziej znanym z Mozarta, licznych festiwali, zamku, pałacu i ogrodów Mirabell, Starówki i ręcznie robionych - przez prawnuka cukiernika-pomysłodawcy - Mozartkugel, pysznych czekoladek w kształcie kul.

Warsztaty ogrodnicze
Po tych informacjach konferencja prasowa przeniosła się do części pawilonu, w której Marta Gessler poprowadziła - dla wszystkich bez wyjątku - warsztaty ogrodnicze. Rękawice były niezbędne. Wokół nas walały się ozdobne kamyki, urwane listki stokrotek i ziół, ziemia i kawałki czerwonego sznurka. Towarzystwo tak się rozdokazywało, że Gabriele Lenger gwizdnięciem - całkiem donośnym - na palcach musiała przebijać się przez panujący hałas. Na palcach potrafią gwizdać wszyscy mieszkańcy górskich regionów Austrii - powiedziała Gabriele Lenger. - To często jedyny sposób, żeby kogoś zawołać z daleka lub ostrzec przed niebezpieczeństwem.
Po stworzeniu miniogrodów - w białej polskiej ceramice z dodatkiem czerwieni - oraz ocenieniu ich przez Martę Gesler - wyjątkowo łagodnie - mieliśmy okazję spróbować austriackich seró i wędlin z dodatkiem powideł na bazie śliwek, robionych tylko w kilku austriackich gospodarstwach orzechów włoskich w specjalnej zalewie i pysznego chleba. Tych wszystkich specjałów możemy spróbować podczas wiosenno-letnich wędrówek po austriackich szlakach.
Więcej na: http://www.austria.info.

a