Jak poinformował po posiedzeniu rządu minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, ministrowie jednogłośnie pozytywnie zaopiniowali projekt zgłoszony przez PSL. Zaznaczył, że teraz liczy na jak najszybsze przyjęcie projektu przez Sejm.
Minister wyjaśnił, że na mocy ustawy zakazana byłaby w placówkach edukacyjno-oświatowych sprzedaż m.in. chipsów oraz wysoko słodzonych napojów. PSL chce, by zakazem objęte były szkoły, przedszkola oraz placówki opiekuńczo-wychowawcze. Szef klubu PSL Jan Bury wyjaśnił, że chodzi o 40 tys. placówek, w których uczy się ok. 4,5 mln dzieci i młodzieży.
W myśl projektu zakazana byłaby sprzedaż żywności o takiej zawartości nasyconych kwasów tłuszczowych, soli i cukru, które spożywane w nadmiarze mogą być przyczyną wielu przewlekłych chorób dietozależnych. Chodzi m.in. o niektóre ciastka, produkty mleczne i zbożowe, dżemy i marmolady, a także napoje gazowane i niegazowane oraz energetyzujące, przekąski, produkty typu fast food i instant. Produktów tych nie można byłoby też reklamować i promować na terenie szkoły i w jej otoczeniu. W przypadku naruszenia zakazu sprzedaży lub podawania ww. produktów dyrektor placówki oświatowej ma mieć prawo do rozwiązania umowy z podmiotem handlowym - bez zachowania terminów wypowiedzenia i odszkodowania. Więcej na: http://www.rynekzdrowia.pl.