wtorek, maj 14, 2024
Follow Us
poniedziałek, 22 grudzień 2014 13:23

Premiera ostatniej części Hobbita - Bitwa Pięciu Armii

Napisane przez Ewa Ploplis
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Premiera ostatniej części Hobbita - Bitwa Pięciu Armii fot. Forum Film Poland

25 grudnia wchodzi do kin film Peter'a Jackson'a „Hobbit Bitwa Pięciu Armii" tj. ostatnia część Hobbita z serii ,,Hobbit, czyli tam i z powrotem''. W trwającej 144 minuty ostatniej odsłonie ekranizacji "Hobbita" w rolach głównych zobaczymy: Martina Freemana jako Bilbo Baggins'a, Richarda Armitage grającego Thorina Dębową Tarczę, Cate Blanchett jako Galadrielę i Orlando Blooma w roli Legolasa.

Zdjęcia do filmu powstawały, podobnie jak do poprzedniego ,,Hobbita'', głównie w potężnych Stone Street Studio na półwyspie Miramar w Nowej Zelandii i na kilku nowozelandzkich wyspach. Ich twórcą jest Andrew Lesnie. Scenografię zaprojektował Dan Hennah. Natomiast niesamowite efekty specjalne zawdzięczamy Joe'owi Letteri. Za muzykę kolejny raz odpowiadał Howard Shore, który skomponował kilka nowych tematów.

- Czuję się związany z naturą i myślę, że to będzie słychać w tej muzyce – mówi Howard Shore. Można też powiedzieć, że lata temu związałem się także ze światem Tolkien'a i to bardzo blisko. Tym razem w mojej muzyce jest nie tylko gorączka bitwy, ale i melancholia rozstania - mówi kompozytor.

Reżyser filmu Peter Jackson, w kwietniu br. ogłosił, że zmienia tytuł finałowej części z „Hobbit czyli tam i z powrotem" na „Hobbit - Bitwa pięciu armii". Nie wszyscy wyznawcy Tolkiena byli zadowoleni, ale decyzja wydaje się być słuszna, gdyż ta część najbardziej odbiega od fabuły książki. Uprzedzając nacisk fanów, a zapewne i zamysły producentów, reżyser już kilkakrotnie deklarował, że ten film oznacza jego definitywne rozstanie ze Śródziemiem i koniec wielkiej przygody z niezwykłym uniwersum stworzonym przez Tolkiena. Szkoda, bo kolejne dzieło tego utalentowanego twórcy ogląda się z wielką przyjemnością. Jednak nie należy oczekiwać w nim nowości w stosunku do tego, co obejrzeliśmy już we wcześniejszych ekranizacjach trylogii Tolkiena. Film nie zaskakuje niczym nowym. Jest jedynie perfekcyjnym dokończeniem wcześniej rozpoczętej opowieści, zdecydowanie wartym obejrzenia.

W trzeciej odsłonie trylogii filmowej "Hobbita" spotykamy wielu aktorów znanych z „Władcy Pierścieni". Ian McKellen powraca jako Gandalf Szary. Ponownie pojawiają się także m.in.: Cate Blanchett jako królowa elfów - Galadriela, Ian Holm jako Bilbo w starszym wieku, Orlando Bloom jako elf Legolas i legendarny aktor kina grozy Christopher Lee jako demoniczny czarodziej Saruman.

Muzykę nagrała New Zeland Symphony Orchestra, a partie chóralne wykonał chór "London Voices". W polskiej wersji wystąpiło wielu znanych aktorów. Wiktor Zborowski w roli Gandalfa. Waldemar Barwiński wcielił się w postać Bilbo Bagginsa. W rolę Thorina - Szymon Kuśmider, a w rolę Galadrieli - Danuta Stenka.

Cykl sześciu filmów tj. Władcy Pierścieni i Hobbita to dzieło "największego wielbiciela Tolkiena i największego wielbiciela kina". Zapewne duża większość widzów zgodzi się z tą opinią.

Światowa premiera filmu miała miejsce 1 grudnia br.

a