poniedziałek, maj 06, 2024
Follow Us
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 77.
czwartek, 17 maj 2012 00:59

Historia pewnego obrazu

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Zabytkowe, XVII-wieczne płótno przez kilkanaście lat służyło jako element zabezpieczający przed przeciekaniem dachu. Odtworzenia „Ukrzyżowania” pędzla królewskiego malarza Andreasa Stecha podjął się Leon Dudiy, któremu zadanie to zostało powierzone przez Towarzystwo Przyjaciół Gdańska.

Kilka kroków za gdańskim Żurawiem, skręcamy w bramę wchodząc w ulicę Warzywniczą. Tuż u progu uliczki, w przyjaznym, malowniczym zaułku mieści się siedziba Towarzystwa Przyjaciół Gdańska. Wciąż otwarte drzwi zachęcają częstych gości do tego, by choć na chwilę zajrzeć i zamienić parę słów z gospodarzami, a ostatnio – przyjrzeć się powstającemu dziełu. Obraz, który powstanie ma być eksponowany w ołtarzu głównym Kościoła Bożego Ciała, będzie więc dostępny dla wszystkich. Podobna myśl towarzyszy samemu procesowi twórczemu.
- Przyjęliśmy formułę otwartych drzwi. Miejsce, w którym obraz powstaje również jest otwarte. Siedziba Towarzystwa Przyjaciół Gdańska nad Motławą przy ul. Warzywniczej czeka na wszystkich, którzy chcą porozmawiać z artystą i zobaczyć jak maluje - mówi prezes TPG – Piotr Mazurek.
Leon Dudiy już kilka lat temu zmierzył się z powodzeniem z podobnym zadaniem. Z oryginalnego
szesnastowiecznego monumentu - „Okrętu Kościoła” została po wojnie jedynie wąska deseczka. - Odtworzony przez artystę na podstawie zdjęcia obraz, pracownicy merytoryczni Muzeum Morskiego w Gdańsku uznali za pracę o jakości oryginału – mówi Piotr Mazurek.
W przypadku „Ukrzyżowania” - podstawą są również czarno-białe fotografie i informacje zachowane przede wszystkim w literaturze niemieckojęzycznej. Uzupełnia je wiedza o malarstwie Andreasa Stecha, typowej kolorystyce jego dzieł i ówczesnych tendencjach w tej dziedzinie sztuki. Za punkt odniesienia Dudiy przyjmuje więc dzieła Rubensa i Velazqueza.
- Wiemy, że malując tę scenę „Ukrzyżowania” na tle panoramy Gdańska, Stech wzorował się na ówczesnych mistrzach europejskich. Była wówczas niejako moda na przedstawianie sceny Ukrzyżowania na tle miejskiej panoramy. Interesujące jest to, że mamy tu historyczne gdańskie akcenty i wizerunek miasta widzianego z okolic Biskupiej Górki – mówi Piotr Mazurek.
To z inicjatywy prezesa Towarzystwa Przyjaciół Gdańska powstaje dziś obraz. Oprowadzając wycieczki i grupy studentów po Kościele Bożego Ciała, gdzie w bocznej nawie umieszczony był zniszczony oryginał, powziął pomysł, by przywrócić możliwość oglądania dzieła mieszkańcom Gdańska i turystom.
Nie było łatwo. Sporo czasu zajęły poszukiwania materiałów źródłowych i próby odczytania z zachowanego płótna śladów oryginału. Kolejna sprawa to finansowanie takiego przedsięwzięcia.
Na oryginalnym płótnie zachowało się ok 20 procent namalowanego przez Stecha obrazu. W tej chwili, na co zwracają uwagę niektórzy z obserwujących pracę, możemy zobaczyć na nim zatarty kształt ciała Chrystusa. Widać całą sylwetkę i górę krzyża. To jednak również wynik przeprowadzonej wcześniej konserwacji. W latach siedemdziesiątych podjęto próbę ratowania zabytku. Naprawę obrazu zaczęto od wzmocnienia płótna, które było zagrzybione i spleśniałe. Zastosowano metodą dublażowania, czyli podklejania całego zniszczonego płótna na nowe z użyciem odpowiednich żywic. Kolejnym krokiem było oczyszczanie – usuwając pleśń i grzyby udało się dotrzeć do pozostałości farby. Metoda punktowania – czyli nanoszenie na płótno i widoczny zarys postaci pojedynczych punkcików w tym samym kolorze, pozwoliły uzyskać kontur ciała Chrystusa. Jednak wszystkie inne fragmenty obrazu były wypłukane. Tu więc Leon Dudiy musi odwołać się do czarno białych fotografii, wielkich mistrzów malarstwa tamtych czasów i innych obrazów Andreasa Stecha.
Wizerunek panoramy Gdańska w dolnej części obrazu ma powstać w oparciu o inne dzieło siedemnastowiecznego malarza. Obraz silnie ufortyfikowanego miasta z charakterystycznymi obiektami, takimi jak katownia i brama więzienna oraz ratusz, Kościół św. Jana, Kościół Św. Katarzyny, przedstawia również inne dzieło Andrzeja Stecha zatytułowane „Panorama Gdańska latem”. Jest to obraz pokazujący ten sam fragment, który znajduje się na scenie „Ukrzyżowania”, utrzymany jednak w letniej kolorystyce, gdzie dominują czerwień, żółć i zieleń. Na odtwarzanym obrazie kolorystyczne tonacje tworzyć mają – jak na oryginale - przede wszystkim granaty i błękity. Odnalezienie i przekazanie tych właściwych dla twórczości Stecha i tematyki obrazu barw należy już do Leona Dudiya.
Kto finansuje tak potężną pracę? Jak mówi Piotr Mazurek: - W tej chwili podjęliśmy szaloną decyzję, że żeby zacząć, musimy to sfinansować ze środków własnych TPG, czyli ze składek i kwot ofiarowanych przez darczyńców. Prowadzimy też akcję edukacyjną na gdańskim Uniwersytecie. Tam również apelowaliśmy do uczestników naszych sympozjów z prośbą o wsparcie. Każde kilka złotych zostaje skwapliwie odnotowane, a nazwiska wszystkich, którzy zechcą wesprzeć tę inicjatywę jakąkolwiek kwotą zostaną umieszczone na specjalnie przygotowanej kamiennej tablicy umieszczonej obok obrazu w Kościele Bożego Ciała. Gdańszczanie zasługują na to, żeby zobaczyć jak dzieło to wyglądało w pełnej krasie.
Wykonany obraz, po tym jak uzyska rekomendacje historyków, zamiast trafić do przestrzeni muzealnych, wróci do kościoła.
- Idea jest taka, by eksponować oba dzieła razem. Do ołtarza głównego zostanie wstawiony odtworzony obraz, natomiast to co pozostało z oryginału będzie wyeksponowane w odpowiednim miejscu obok ołtarza. Także wszyscy ci, którzy przychodzą do kościoła będą mogli zobaczyć to co pozostało i jak wielką pracę wykonał malarz, żeby to dzieło przywrócić – dodaje Piotr Mazurek.

Na fotografii - Leon Dudiy w pracowni, w tle po lewej stronie zachowany oryginał, po prawej - powstający, odtwarzany obraz

a