wtorek, kwiecień 30, 2024
Follow Us
piątek, 28 grudzień 2012 05:32

Krajobraz po świątecznym stole Wyróżniony

Napisane przez as
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
"Jak to nie masz miejsca? Zawsze ci smakowało!" "Jak to nie masz miejsca? Zawsze ci smakowało!" fot. sxc.hu /avanzero

Nie masz już miejsca na jedzenie po świątecznym obżarstwie? Grożą ci inne konsekwencje, niż tylko otyłość i dieta. Dowiedz się czym jest zegar żywieniowy i jakie mamy nadzieje na uniknięcie dietetycznych postanowień.

Okres między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem to ten, kiedy rzadko chodzimy głodni. Poza smakowitymi resztkami pozostałymi po naszej własnej Wigilii musimy często oprzeć się naszym znajomym, których lodówka również pęka w szwach. Jednak należy uważać – świąteczne i poświąteczne obżarstwo może zaburzyć nasz zegar żywieniowy.

Co to takiego? Wszyscy słyszeliśmy o zegarze biologicznym, który decyduje o tym kiedy śpimy, a kiedy jesteśmy rozbudzeni. Cykl snu i czuwania został na początku rozpoznany w muszce owocówce, a następnie odkryty w człowieku – jego najważniejszą częścią jest element mózgu znany jako jądro nadskrzyżowaniowe podwzgórza.

Jednak zegar żywieniowy trudniej zlokalizować, ponieważ jego elementy rozsiane są po całym ciele. Służy on jako system pomocniczy, pozwalający nam wyciągnąć jak najwięcej z każdego posiłku. Kontrolując geny, steruje całym procesem odżywiania – od wchłaniania substancji odżywczych do rozprzestrzeniania ich poprzez układ krwionośny. Dzięki najnowszemu badaniu prof. Louisa Ptacka z University of California, San Francisco i jego zespołu wiemy już, co powoduje przestawienie zegara.

Kluczowe dla „resetu” okazało się białko PKCγ; łącząc się z cząsteczką BMAL1, stabilizuje ją, co ma konsekwencje dla całego systemu regulacji. Dlatego jeśli przez odpowiednio długi czas będziemy utrzymywać stałe pory posiłków, to o tych porach będzie nam burczało w brzuchu.

I na odwrót, objadając się na Święta rezygnujemy z ustalonych pór i ilości, przez co zegar żywieniowy resetuje się. Dlatego warto zastanowić się, zanim pójdziemy do znajomych na „dojadki” - zwykły obiad może okazać się lepszy dla tych, którzy z różnych powodów nie mogą wypaść z rytmu.

Dalsze badania mogą przynieść odpowiedzi na pytanie dlaczego „skowronki” mają zazwyczaj mniejsze problemy z otyłością od „sów”. Z czasem naukowcy mają również nadzieję na znalezienie skutecznych rozwiązań takich przypadłości, jak nocne objadanie się, zaburzenia związane z nieregularnymi zmianami w pracy oraz jet lag.

{jumi [*7]}

a