Tanie kredyty, Fundusz Mieszkań na Wynajem i zwiększone zakupy inwestycyjne przyczynią się do delikatnego wzrostu cen nowych nieruchomości w najpopularniejszych polskich miastach. Wyraźnie będą one rosły w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście. Na rynku wtórnym i w mniejszych miastach ceny powinny być stabilne – wynika z prognoz firmy Emmerson Evaluation.
Średnie ceny ofertowe mieszkań na warszawskim rynku wtórnym spadły w ciągu roku o 4,6 proc. W grudniu 2011 roku na jeden mkw. stołecznego lokalu trzeba było przeznaczyć średnio 8 808 zł.
Z roku na rok zwiększa się liczba sprzedawanych mieszkań na parterach. Kupujący mają coraz mniej oporów przed nabywaniem takich lokali.
125 dni wynosił w wakacje średni czas sprzedaży mieszkania w Warszawie. To wprawdzie pięć dni krócej niż na wiosnę, ale oczekiwanie na sprzedaż nadal trwa bardzo długo.
Rata wyraźnie poniżej 800 zł – tak powinien wyglądać atrakcyjny kredyt samochodowy na kwotę 30 tys. zł, który będzie spłacany przez cztery lata i posłuży do sfinansowania zakupu 3-letniego auta wartego 40 tys. zł.
Zmiany cen ofertowych mieszkań na rynku wtórnym wystawianych na sprzedaż, odnotowane w marcu, nie są zaskoczeniem.
Stołeczna oferta jest zdominowana lokalami dwu i trzypokojowych, które w sumie stanowią ponad ok. 70 proc. całej podaży na rynku wtórnym. Ich ceny są stabilne.
Choć rynek jest zdominowany tanimi mieszkaniami, w budownictwie popularnym, sprzedawcy luksusowych ofert ciągle tkwią w nieruchomościowej Arkadii, czyli hossie z lat 2005 — 2007, gdy sprzedawało się wszystko jak ciepłe bułeczki.
W miesiącach wakacyjnych mieszkania z rynku wtórnego w Warszawie sprzedawały się średnio w czasie 99 dni. Wysoka podaż mieszkań sprzyja wydłużaniu się czasu ekspozycji ofert.
Klienci najchętniej kupują dwa lub trzy pokoje, o ile całość nie przekroczy 50 — 60 mkw. Metraż zwykle ogranicza cena końcowa lokum a w Warszawie 400 tys. zł to zwykle pułap nie do przekroczenia.
a