Nowy rząd – nowe wyzwania, ale też wiele problemów powracających od lat. Jak tylko skończy się burza wokół Trybunału Konstytucyjnego, zaraz wrócą problemy z polskim „czarnym złotem" i górnikami. Wróci też kryzys w postaci uchodźców i tego jak ich przyjąć by zapewnić bezpieczeństwo Polakom w ich otoczeniu. To są na pewno ważne problemy, ale nie możemy też pomijać bardziej codziennych, dotyczących setek tysięcy Polaków i ich finansów. Taki nierozwiązany problem mamy na rynku mieszkaniowym.
Jak pisze Jerzy Wysocki na stronach Warsaw Enterprise Institute polski rynek deweloperski ma się dobrze dzięki taniemu kredytowi rosnącemu popytowi na mieszkania. Ale problemem jest niska jakość budynków. Dlatego według autora felietonu należy wprowadzić obligatoryjne ubezpieczenia od wad ukrytych, które zabezpieczą interesy klientów.
Rynek deweloperski ma się dobrze. Tani kredyt i wzrost siły nabywczej klientów przy stabilizacji cen sprawia, że często kupujemy dziurę w ziemi na podstawie ładnych wizualizacji i zapewnień o wysokim standardzie wykonania. A że chodzi tylko i wyłącznie o wysoki standard wykonania wizualizacji mieszkaniec przekona się później.
O skandalicznej sprawie z podwarszawskich Ząbek informuje „Gazeta Polska Codziennie". W bloku nie wybudowano... słupa podtrzymującego konstrukcję budynku. Sprawę prowadzi prokuratura.
Jak wiadomo, przeregulowanie gospodarki prowadzi do zablokowania przedsiębiorczości. Ale są obszary, w których odgórne wprowadzenie norm cywilizuje rynek i może przełożyć się na korzyści nie tylko dla klientów, ale też dla branży. Oczywiście kluczem do sukcesu jest stosowanie zasady złotego środka, czyli umiaru.
Teoretycznie kupując mieszkanie przed wadami ukrytymi budynku chroni kupującego rękojmia. W praktyce jednak może się okazać, że mimo wygranego procesu poszkodowani nie odzyskają należnych im pieniędzy.
Kiedyś przymierzałem się do kupienia tzw. apartamentu na warszawskim Wilanowie. Mieszkanie o powierzchni 120 metrów kwadratowych miało kosztować milion dwieście tysięcy, ale ze względu na urok osobisty raptem okrągły milion. Trochę mnie to zachęciło, mimo, że choć to prestiżowy Wilanów, to jednak dla Warszawiaka nie centrum.
Ten obszar rynku nieruchomości nadal jest niedostatecznie uregulowany. Teoretycznie; klientów, którzy od developera kupują mieszkanie, przed wadami ukrytymi chroni instytucja rękojmi. W praktyce okres tej ochrony jest dość krótki, a sami klienci często nie mają od kogo egzekwować swoich praw. Rozwiązaniem jest ubezpieczenie od wad ukrytych, niestety nieobecne na polskim rynku.
a