środa, maj 08, 2024
Follow Us
środa, 05 wrzesień 2012 10:58

Milion złotych kary za nielegalne reklamy

Napisane przez Ewa Neked
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Reklama w al. Niepodległości 210 Reklama w al. Niepodległości 210 fot. jokerka1

Ogromne reklamy zasłaniające mieszkańcom Warszawy okna mają zniknąć. Za ich wieszanie będą groziły kary nawet do miliona złotych. Teraz to już nie pojedynczy obywatele chcą walczyć z siatkami reklamowymi, ale politycy.

Domy i ulice są pokryte przez dzikie reklamy. Mieszkańcy bloków, na których wiszą ogromne siatki reklamowe, nie mogą wyjrzeć przez swoje okna. Teraz politycy zamierzają się tym zająć – żeby tak, jak za granicą, reklamy nie przesłaniały nikomu światła.
Jak do tej pory zmiany próbowali wprowadzić głównie zdesperowani mieszkańcy. Małgorzata Falęcka z Ochoty jako pierwsza poszła walczyć do sądu z reklamą zasłaniająca jej widok z okna. Inni niepokorni Warszawiacy wycinali otwory na swoje okna lub rolowali część siatki reklamowej, by móc otworzyć okna. Sąd jednak uznawał to za niszczenie cudzego mienia. Innym pomysłem na reklamiarzy wykazał się Antoni Hrywiecki. Rozpętał on burzę na Facebooku. Nagonka była na tyle skuteczna, że marki produktów reklamowanych na siatkach, usunęły je.
Jednak tego rodzaju pojedyncze akcje nie zmieniły wyglądu całego miasta. Nadal w wielu miejscach wiszą ogromne reklamy. Tak jest w Alejach Jerozolimskich 31, 33 i 42, na ulicy Brackiej 22, na Pięknej 28/34 czy w al. Niepodległości 210.
Aby rozpocząć skuteczną walkę z reklamiarzami, potrzebne są zmiany w prawie. Te ostatnie przygotowało PO. Platforma złożyła do laski marszałkowskiej nowelizację „ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji". Jeśli nowelizacja zostanie przegłosowana, to nowe przepisy będą obowiązywać od 2013 roku. Według posła Halickiego już na Boże Narodzenie 2012 roku nie będzie się opłacało podpisywać umów na wieszanie ogromnych, nielegalnych reklam.
Zasłanianie okien płachtami w budynkach mieszkalnych jest nielegalne od 19 czerwca 2011 roku. To za sprawą wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego przepis ten wszedł w życie. Od tego czasu usunięto dziesięć nielegalnych reklam. Wspólnoty mieszkaniowe zostały ukarane kwotą 350 tysięcy złotych.
Jednak obecne grzywny za wieszanie zakazanych reklam są niższe niż wpływy ze sprzedaży miejsc reklamowych. Wspólnoty mieszkaniowe pozwalają więc na wieszanie reklam, a potem przeciągają sprawy sądowe zażaleniami i skargami na kolejne decyzje nadzoru budowlanego. Obecne procedury usunięcia reklam są dość skomplikowane. Aby płachty reklamowe zgodnie z prawem usunąć, najpierw kontrolę musi przeprowadzić powiatowy inspektor. To on wydaje decyzję o nakazie zdjęcia szmat czy rozbiórki reflektorów. Jeśli jednak deyzja ta zostanie zaskarżona, sprawa trafia do wojewódzkiego nadzoru budowlanego. Jego decyzję można zaskarżać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Przeciąganie procedur daje możliwość zmiany płachty reklamowej, co sprawia, że całą sądową zabawę trzeba zacząć od nowa.
Teraz procedury mają ulec uproszczeniu, a kary za wieszanie nielegalnych reklam mają być dużo wyższe. Od przyszłego roku zamiast 50 tysięcy złotych dla wspólnoty i 10 tysięcy złotych dla osoby fizycznej, grzywna będzie wynosić do 200 tysięcy złotych. Łączna kara może więc wynieść nawet 1 milion złotych. Kara ma być taka sama dla osób prawnych i fizycznych.
Jak na razie na zmiany mogą liczyć tylko mieszkańcy budynków mieszkalnych. Śmietnik reklamowy przy drogach, na parkingach czy trawnikach to zadanie samorządów. Powinny one egzekwować obowiązujące prawo, ale różnie z tym bywa. Z nielegalnymi reklamami konsekwetnie walczy Zarząd Dróg Miejskich. Nie wydaje on również pozwoleń na billboardy w pasie ulicznym.
Teraz pozostaje nam czekać na efekty zamierzeń władz i marzyć, że kiedyś Warszawa będzie wyglądała inaczej niż teraz.

{jumi [*8]}

a